Real Madryt dominuje w generacji 1998

Real Madryt w najbliższych miesiącach zamierza na dobre rozpocząć proces rekonstrukcji drużyny, w której siedmiu zawodników ma już na karku ponad 30 lat – Sergio Ramos, Nacho, Marcelo, Toni Kroos, Luka Modrić, Gareth Bale i Karim Benzema. Plan ten ma bazować na generacji z 1998 roku, z której klub już teraz może liczyć na kilka światowej klasy perełek. W TOP 10 najwyżej wycenianych piłkarzy urodzonych właśnie w 1998 roku aż czterech należy właśnie do Królewskich. Liście tej przewodzi oczywiście Kylian Mbappé, który wyceniany jest na 180 milionów euro, a za nim jest Trent Alexander-Arnold (99 milionów euro). Jeśli chodzi o madridistas, to trzecie miejsce zajmują Achraf Hakimi i Fede Valverde (po 54 miliony), ósmy jest Martin Ødegaard (45 milionów), a dziewiąty Éder Militão (36 milionów).

Achraf już w wieku 21 lat może być uznawany za sprawdzonego na europejskich boiskach bocznego obrońcę. Dwa lata spędzone na wypożyczeniu w Borussii Dortmund utwierdziły Real Madryt w przekonaniu, że Marokańczyk jest już gotowy, aby sprostać oczekiwaniom Bernabéu. W swoim pierwszym sezonie w Bundeslidze rozegrał w sumie 2 349 minut, zdobył trzy bramki i zanotował siedem asyst. Obecny sezon jest już tylko potwierdzeniem jego możliwości i potencjału – 2 900 minut, siedem bramek i dziesięć asyst. Gdy Achraf opuszczał Hiszpanię, jego wartość była szacowana na 5 milionów euro. Teraz wzrosła do 54 milionów.

Zawodnikiem, który już teraz jest jednym z fundamentów Realu Madryt, jest Fede Valverde. Po wypożyczeniu do Deportivo La Coruña i poprzednim przejściowym sezonie w pierwszej ekipie Królewskich urugwajski pomocnik jest obecnie jednym z kluczowych graczy Zinédine'a Zidane'a. Valverde wychodził w sumie 23 razy w pierwszej jedenastce i w tym czasie poniósł tylko 2 porażki (9%). Z kolei bez Urugwajczyka w podstawowym składzie na 16 meczów drużyna poniosła 4 porażki (25%). Sezon rozpoczynał z wartością rynkową szacowaną na 20 milionów euro. Teraz wzrosła ona do 54 milionów.

Przypadek Ødegaarda jest bardzo podobny do tego Achrafa. Na wypożyczeniu w Realu Sociedad 21-letni Norweg udowodnił, że dojrzał piłkarsko, poprawił się pod względem fizycznym i wielu widzi w nim zawodnika na pierwszy skład Realu Madryt. W tym sezonie rozegrał 2 415 minut, zdobył siedem bramek i zanotował osiem asyst. W San Sebastián już teraz nie wyobrażają sobie tego, aby Ødegaarda mogło zabraknąć w pierwszej jedenastce. Gdy przed rozpoczęciem tego sezonu przenosił się do Kraju Basków, jego wartość szacowana była na 15 milionów euro. Teraz wzrosła trzykrotnie.

Ostatnim madridistą w TOP 10 jest Militão. Brazylijczyk jest jedynym przypadkiem, który na przestrzeni ostatniego roku stracił na wartości. Real Madryt sprowadził go z Porto za 50 milionów euro, a obecnie wyceniany jest na 36 milionów. Nieregularność to słowo, które nieodłącznie towarzyszy mu podczas pierwszych miesięcy spędzonych w stolicy Hiszpanii. Mimo to klub nie ma wątpliwości, że Militão pozostaje przyszłościowym i perspektywicznym stoperem.

Achraf, Valverde, Ødegaard i Militão – cztery perełki z generacji 1998 już teraz są w rękach Realu Madryt. Wciąż jednak pozostaje temat Mbappé, który miałby być w tym projekcie wisienką na torcie. Kontrakt francuskiego cracka z PSG obowiązuje do 2022 roku, a całej sytuacji bacznie przygląda się Florentino Pérez. Mbappé ma być fundamentem, na którym powstanie nowy projekt w Madrycie.