Po powrocie trzeba będzie rozgrywać mecze co 48 godzin?
La Liga zorganizowała wczoraj telekonferencję z klubami. Przekazano im, że może dojść do scenariusza z rozgrywaniem meczów co 48 godzin.
Fot. Getty Images
Wczoraj prezes Javier Tebas rozmawiał w turach z 42 klubami Primery i Segundy. Przekazał im, że jest optymistą, ale jeśli dojdzie do najgorszego ze scenariuszy, czyli powrotu do gry po 14 maja, to drużyny mogą być zmuszone do rozgrywania meczów co 48 godzin, co jest obecnie według przepisów granicznym terminem przerwy między spotkaniami.
Tebas podkreśla, że La Liga musi zakończyć się koniecznie 30 czerwca. W Primerze pozostaje do rozegrania 11 kolejek, a w Segundzie poza 11 rundami spotkań także playoffy o awans. Jeśli kluby wrócą do gry po 14 maja, zostanie im mniej niż 7 tygodni na dokończenie rozgrywek, a niektóre z nich grają jeszcze w europejskich pucharach czy finale Pucharu Króla. W takim wypadku przy nacisku na dokończenie rozgrywek do 30 czerwca będą musiały grać dosłownie co 2 dni.
Debatowano także nad sprawami finansowymi. Wiele klubów myśli o skorzystaniu z prawa do tymczasowego zawieszenia umów o pracę ze swoimi pracownikami, niektórzy nawet z piłkarzami, na co pozwala im rząd. Prezes Tebas prosi jednak o wstrzymanie się z tymi decyzjami, bo jest zdania, że za kilka tygodni sytuacja będzie już klarowna. Inne kluby postulują o wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie jednakowej obniżki pensji dla wszystkich swoich pracowników, jak ma zrobić to Bundesliga.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze