Tebas: Daliśmy sobie 8 dni na stworzenie terminarza

– Główna podstawa naszej pracy to wznowienie rozgrywek. Pracujemy z taką myślą i jestem przekonany, że tak właśnie będzie. Mówiliśmy tak przed zawieszeniem EURO i Copa América, a po tych decyzjach mówimy to jeszcze mocniej.

– Wznowienie rozgrywek? Wstępnie mówiliśmy o 22 kwietnia, ale to już jest raczej wykluczone. Najbardziej optymistyczny wariant zakłada powrót 2 maja, a data graniczna to 18 maja. Gdy dokończymy terminarz, zajmiemy się sprawą późnych dat i potencjalnej gry w lipcu, bo ona wpływa na kolejny sezon czy kontrakty zawodników. Rozgrywki będą dogrywane bez kibiców na trybunach? Zobaczymy, co powie Ministerstwo Zdrowia. Jeśli nie będzie gwarancji czy władze wydadzą takie zalecenie, to tak zrobimy.

– Forma zawodników po powrocie do gry? Gdy ustalimy terminarze, zaczniemy pracować także nad tym. Najważniejszy jest kalendarz. Co do treningów, każda liga czy strona przedstawi swoje pomysły, a w La Lidze już mamy grupę roboczą, która pracuje nad zaleceniami i środkami, jakie można będzie zastosować po powrocie graczy do treningów, by ci byli jak najbardziej zabezpieczeni. Dzisiaj słyszałem, że we Włoszech olimpijczykom stworzono bezpieczne ośrodki do treningów. My stworzymy podobny plan dotyczący treningów i ośrodków.

– Finał Ligi Mistrzów i Ligi Europy jednego dnia? Jest taka możliwość, bo nie można ukrywać, że im więcej dni upływa, tym terminarz bardziej się kurczy. To jedna z wielu opcji, jakie mamy. Nie mówię, że tak będzie. Możemy mieć też mecze ligowe przy meczach Ligi Mistrzów we wtorek i środę. To samo dotyczy Ligi Mistrzów w weekendy. Wszystko będzie zależało od sytuacji różnych lig.

– Kiedy pojawi się terminarz? Daliśmy sobie 8 dni. To jest ważne też dla trenerów, by powoli poznawali terminy powrotów i meczów z danymi rywalami. To da im szansę na rozpisanie treningów i stworzenie planów dotyczących formy zespołów. Dlatego stworzenie terminarza jest tak ważne. Chcemy wznowić grę w jak najlepszych warunkach sportowych.

– Dlaczego jestem takim optymistą co do wznowienia gry? Ja bym raczej zapytał dlaczego wy jesteście takimi pesymistami... Widzę, jak poradziły sobie z tym kraje azjatyckie. Poza tym wiem, że jeśli będziemy musieli siedzieć w domach przez więcej niż dwa miesiące, to nie skończy się epidemia, a skończy się cały kraj. Wierzę we władze, które każdego dnia pracują nad rozwiązaniem tego problemu. [dziennikarz mówi, że Tebas żyje w Disneylandzie i że rozgrywki raczej nie wrócą w maju] Wielu z was z pewnego środowiska [nawiązanie do Rubialesa] nie chce, żebyśmy wrócili do gry. Widzę też, że kandydujesz do Nobla z medycyny jak wiele osób w ostatnich dniach, które wiedzą wszystko.

– Konferencja Rubialesa? Nie śledziłem jej. Mamy za dużo pracy i wideospotkań. Odpowiedzialność, jaką narzuciła na nas UEFA, jest ogromna, bo mamy do przygotowania 30 terminarzy. Są rozgrywki ligowe i pucharowe, w Europie pięć lig ma zespoły w Lidze Mistrzów, a jedenaście w Lidze Europy. Trzeba to wszystko skoordynować i ciężko pracujemy. Nie mam czasu na takie rzeczy.

– Słowa Rubialesa mnie zabolały? Od dawna Rubiales ciągle krytykuje mnie, La Ligę i kluby. Wszystko do tego z jego strony to kłamstwa, demagogia, populizm i brak wiedzy. Nie będziemy współpracować nawet w czasach pandemii? Ale popatrzcie, kto wczoraj miał konferencję prasową. Nie pojawiłem się na spotkaniu w związku? Nie byłem na ostatnim spotkaniu w Federacji, bo nie dotyczyło ono problemów klubów profesjonalnych [Primera i Segunda]. Wcześniej dyskutowano o odgórnym zawieszeniu La Ligi, a my tę decyzję podjęliśmy rano po pozytywnym wyniku u koszykarza Realu Madryt. Jeśli będzie spotkanie dotyczące La Ligi, pojadę do związku. Na razie jednak skupiamy się głównie na temacie stworzenia nowego terminarza dla 30 rozgrywek. Jutro mamy spotkanie z klubami, ale na tę samą godzinę ustalono spotkanie grupy roboczej UEFA i zabraknie mnie przy rozmowach z klubami, bo priorytet to terminarz.

– Atak Rubialesa w sprawie braku ubezpieczenia przychodów z praw telewizyjnych? To zwróciło moją uwagę, bo on mówi, że studiował prawo. Chyba nie był wtedy na wykładzie, bo nie ma takiego ubezpieczenia na wypadek epidemii. Ani UEFA nie ubezpieczyła Ligi Mistrzów, ani UEFA nie ubezpieczyła EURO, ani Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie ubezpieczył do tego Tokio... On powiedział, że gdyby chodziło o dyrektora wielkiej firmy, to zostałby zwolniony. Trzeba więc zwolnić Čeferina, prezesa Premier League, prezesa Serie A, prezesa Ligue 1, prezesa Bundesligi. Można ubezpieczyć jeden mecz, jak mieliśmy na przykład ubezpiecznie słynnego meczu Celty z Realem, którego nie rozegrano przez wiatr. Możesz ubezpieczyć wpływy z biletów czy koszty organizacyjne jednego spotkania, ale dlatego, że w takiej sytuacji w końcu wracasz i je rozgrywasz. Ubezpieczenie nigdy nie pokrywa jednak pandemii.

– Atak Rubialesa w sprawie rozdania klubom testów na koronawirusa? Sytuacja jest taka, że gdy w Hiszpanii nawet nic nie wskazywało na stan alarmowy, La Liga stworzyła kontrakt ze szpitalami, by kluby mogły wykonywać testy na koronawirusa. Zaoferowaliśmy tę usługę klubom, bo uznaliśmy, że taka jest nasza odpowiedzialność. To jest też usługa z dostarczeniem testu i wysłaniem go do laboratorium. Nie siedzę z testami w siedzibie La Ligi. Dalej myślę tak samo, a zrobiliśmy to na długo zanim ogłoszono stan alarmowy czy zawieszono grę. Wiele klubów w ogóle z tego nie skorzystało, bo ich gracze nie wykazali żadnych symptomów.

– Przedłużenie kontraktów zawodników na wypadek gry w lipcu? To dotyczy prawa o zatrudnieniu i pozostaje w indywidualnej kwestii klubów. Ani FIFA, ani UEFA, ani La Liga nie mogą wymusić odgórnego wydłużenia umowy o pracę o 15 czy 20 dni. To nie jest możliwe. Gdy ustalimy terminarz, zajmiemy się tym tematem.

– Mogę rozważyć zmianę formatu rozgrywek w przypadku skróconego sezonu 2020/21, co proponuje Federacja? Nie. Czy rozważam w ogóle granie po 30 czerwca? Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, przyjrzymy się jej.