Advertisement
Menu

Planowe zwycięstwo

W 28. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał ASVEL, oszczędzając przy tym kluczowych zawodników. Szansę na występ dostali młodzi zawodnicy, a Francuzi zawiesili Królewskim poprzeczkę dosyć wysoko.

Foto: Planowe zwycięstwo
Fot. Getty Images

Real Madryt zgodnie z planem pokonał ASVEL i zbliżył się do liderującego Efesu na dystans zaledwie jednego zwycięstwa, przy czym Turcy swój mecz rozegrają jutro. Dzisiaj Pablo Laso nie tylko osiągnął cel, wygrywając spotkanie, ale też umiejętnie rotował składem. Znacznie mniej niż zwykle grał Campazzo, a swoje szanse otrzymali Garuba oraz Nakić. Na pochwały zasługuje przede wszystkim Usman, po pierwsze ze względu na statystyki (10 punktów, 6 zbiórek), ale też za zachowanie zimnej krwi w kluczowym momencie meczu. Oprócz niego świetne zawody rozegrali Carroll, Causeur czy Tavares.

Pablo Laso zaskoczył zestawieniem pierwszej piątki, umieszczając w niej razem Garubę oraz Nakicia. Młodzi zawodnicy dostali szansę w momencie, kiedy drużyna ciągle walczy o spełnienie celów. Jednak główną rolę w tym momencie meczu odgrywali Carroll oraz Tavares. To oni punktowali, ale lepiej prezentowali się goście. Francuzi wypracowali sobie kilka punktów przewagi i po dziesięciu minutach mogli być zadowoleni ze swojej gry bardziej niż Królewscy, którzy przegrywali 14:20.

Druga kwarta rozpoczęła się od pięciu punktów ASVEL-u i różnica między zespołami wzrosła do jedenastu punktów. Wtedy Real Madryt wziął się do roboty i celne „trójki” Rudy’ego oraz Causeura przywróciły gospodarzy do gry. W końcu Królewscy odzyskali prowadzenie, chociaż cały czas wynik był bliski remisu. ASVEL nie odpuszczał i w połowie spotkania podopieczni Pabla Laso prowadzili w najmniejszym możliwym wymiarze (39:38).

Po zmianie stron znów lepiej prezentowali się gracze gości i trzeba było kilka minut poczekać na reakcję Realu Madryt. ASVEL ciągle grał swoje i zaskakująco łatwo przebijał się przez defensywę madrytczyków. Mimo dobrej gry w ataku zawodnicy Pabla Laso długo nie potrafili wyjść na prowadzenie. Udało się w to w końcówce trzeciej kwarty, kiedy Blancos wygrywali 67:63.

Kiedy przyszło do rozegrania decydującej kwarty, Real Madryt w końcu zaczął grać na miarę oczekiwań. Przewaga madrytczyków zaczęła rosnąć, a znakomite minuty rozgrywał Garuba. Młody zawodnik prawdopodobnie zaliczył najlepszy występ w pierwszej drużynie Królewskich. ASVEL już nie potrafił znaleźć odpowiedzi na ataki gospodarzy i spotkanie zakończyło się dokładnie tak, jak przewidywano, czyli zwycięstwem Realu Madryt (87:78).

87 – Real Madryt (14+25+28+20): Campazzo (2), Garuba (10), Nakić (2), Carroll (19), Tavares (9), Causeur (15), Rudy (9), Laprovíttola (9), Reyes (4), Thompkins (8).

78 – ASVEL (20+18+25+15): Kahudi (8), Berry (3), Jean-Charles (13), Yabusele (9), Strazel (11), Jekiri (10), Maledon (12), Lomažs (4), Noua (2), Diot (0), Lighty (6).

Statystyki

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!