Zidane: Nie jest możliwe, by grać małą liczbą graczy, potrzebujemy ich 20-25

[RMTV] Sociedad to jedna z drużyn, które na tym etapie sezonu są w najlepszej formie i ekipa, która oferuje dobry futbol. Jak należy podejść do tego starcia, patrząc na te aspekty oraz na fakt, że to jeden mecz pucharowy? Jak do finału?
W każdym przypadku to jest finał. To nie jest ćwierćfinał, to jest finał. Jak mówisz, to jeden mecz. Oni nie przyjadą tu niczego podarować. Mogę powiedzieć, że musimy być bardzo skupieni, naładowani i zaangażowani od pierwszej minuty, bo to świetna drużyna. Pokazywali to przez cały sezon i to zespół, który świetnie gra w piłkę. To ekipa, która przyjedzie tu zrobić dobre rzeczy.

[La Sexta] Po raz pierwszy w Barcelonie przez kryzys, w jakim znalazł się klub, spekuluje się o możliwym odejściu Messiego po zakończeniu sezonu. Pan widzi Messiego poza Barceloną?
Nie będę wydawać opinii o innej ekipie. Mogę powiedzieć co to za zawodnicy i że ta ekipa będzie rywalizować do końca sezonu. Jak zawsze dobrzy są zawsze dobrzy, a reszta mnie nie interesuje. Wiem, że pod względem futbolu oni będą rywalizować.

[COPE] Wiem, że nie wypowiada się pan nigdy o zawodnikach, którzy mogą dołączyć do Realu Madryt, ale chcę zapytać o zachowania Mbappé względem swojego trenera w ostatnich meczach. Pan go dobrze zna. To pana zaskakuje? Czy on nie okazuje szacunku Tuchelowi? Czy uznaje pan to za coś normalnego?
Powiem to samo. Nie będę wydawać opinii o innych ekipach i o tym, co robią na zewnątrz. Mam wystarczająco rzeczy u siebie [pociera się po głowie]. Widzisz, że od razu dotykam swojej głowy. Wystarczająco mam u siebie, tyle.

[Chiringuito] W derbach w przerwie dokonał pan dwóch zmian, które wygrały mecz. Praktycznie to pan wygrał to spotkanie. Czy boli pana, że wciąż mówi się o panu jako jedynie dobrym zarządzającym grupą?
Po pierwsze, to zawodnicy grają na boisku. Ja nie lubię też wskazywać w ten sposób piłkarzy i jeśli dokonałem tych zmian, to nie chodziło o zawodników. Mogłem zmienić każdego gracza. Przy tym na końcu taka jest moja praca. Nie należy jednak zapominać, że na boisku wszystko zmieniają piłkarze i to właśnie wszyscy zrobili w drugiej połowie derbów. W pierwszej połowie nie poszło nam tak, jak tego chcieliśmy, ale też nie ma co tego wyolbrzymiać, że graliśmy fatalnie czy coś... Nie, tak nie jest. Zawodnicy grają co 3 dni i wiedzą, że muszą rywalizować co każde 3 dni. To nic łatwego, co oni robią. To nic łatwego. Czasami możemy mieć problemy, bo mamy też na boisku rywala. Trzeba to zaakceptować, ale na końcu to piłkarze walczą na boisku i robią to, co robią.

[SER] Kilka lat Ronaldo Nazario, pański przyjaciel, powiedział, że wielcy zawodnicy grają tam, gdzie chcą grać. W tym tygodniu obserwowaliśmy burzliwe wydarzenia wokół Mbappé czy Messiego. Czy pan uważa, że gdy wielki gracz denerwuje się czy buntuje w swoim zespole, może to doprowadzić do jego odejścia na przykład do Realu Madryt?
Odpowiem tak samo. To takie samo pytanie... Przykro mi, ale nie jestem tu, by komentować to, co robią inni. Na końcu każdy wykonuje swoją pracę, a ja próbuję wykonywać swoją tutaj.

[RTVE] Nie chcę rozmawiać o zawodnikach innych drużyn, ale w tym przypadku Martin Ødegaard należy do Realu Madryt.
Tak...
Jutro wraca na Bernabéu. Planowo jego wypożyczenie ma zakończyć się w 2021 roku, ale patrząc na jego grę i sezon Sociedadu, czy planuje pan jego powrót do Madrytu już tego lata?
Nie, niczego nie planuję. To nasz zawodnik i cieszymy się z tego, jak gra w Sociedadzie... Poza jutrzejszym meczem. Jest jak zawsze. Jutro jest rywalem i postara się zagrać jak najlepiej dla Sociedadu. My musimy skupić się na sobie i na tym, co zrobimy jutro.

[Onda Madrid] Może pan w końcu przekazać tą wiadomość madridistas, że Hazard jest wyleczony i jest dostępny do gry? Nie lubi pan zdradzać swoich planów, ale czy zrobi pan wyjątek? Jutro będzie mógł pan na niego liczyć? Jest już w stanie wrócić do gry?
Żadnych wyjątków. Zobaczysz jutro. Przykro mi [śmiech].

[Cuatro] Przypuszczam, że wie pan, co dzieje się w Barcelonie, że patrzy pan na to, co dzieje się na zewnątrz. Zaskakuje to pana? Czy pana zdaniem to moment, w którym drużyna musi wykorzystać moment słabości rywala?
Nie, nie wykorzystamy słabości rywala, bo nigdy tak nie jest. Jak mówię, Barcelona nie będzie mieć słabości. To konkurencyjna drużyna i poradzi sobie dobrze od dzisiaj do końca sezonu. Jestem co do tego przekonany. My o tym nawet nie myślimy, że Barcelona jest trochę... Ani przez minutę tak nie pomyśleliśmy. Nie, w ogólnie nie. My czujemy się dobrze i jesteśmy zadowoleni. Musimy dalej grać tak samo, bo to długa droga. Przede wszystkim ciągle niczego nie wygraliśmy, a o to tu chodzi. Możesz być zadowolony, gdy coś masz, a my nie mamy niczego.

[Onda Cero] Kryzys w Barcelonie rozpoczął się od wywiadu Abidala dla gazet, na który następnie odpowiedział Messi w mediach społecznościowych...
Tak...
Pan w Realu Madryt przygotowuje konferencje prasowe z naszymi kolegami od komunikacji, by wiedzieć jasno jakie mogą paść pytania? Czuje się pan komfortowo będąc praktycznie jedynym źródłem wypowiedzi ze strony Realu Madryt? Chodzi mi o to, że przed meczem słuchamy trenera i z klubu nie wypowiada się wiele więcej osób. Czuje się pan komfortowo kontrolując dyskurs Realu Madryt?
Kontrolując dyskurs Realu Madryt... [zdziwiona mina] Człowieku, ty pytasz, ja odpowiadam.
Jest pan jednak głównym rzecznikiem Realu Madryt...
Nie przygotowuję niczego.
Robicie to w ten sposób, by uniknąć takiego zamieszania, jakie powstało w Barcelonie?
Nie. Jedyny temat jest taki, że nie będę wypowiadać się o innych. Mam wystarczająco pracy u siebie... Moja odpowiedź jest i zawsze będzie taka sama. To faktycznie problem, że przychodzę tutaj i zawsze mówię to samo. To prawda, że to może być trochę powtarzające się i uciążliwe dla was. Jednak jeśli pytasz o moją drużynę, o to, jak zagramy poza zdradzaniem składu czy o rywala, to zawsze ci odpowiem. Jeśli jednak pytasz o... a możesz to robić, bo niczego ci nie mówię. Możesz pytać, o co zechcesz, ale ja mogę też odpowiadać, jak chcę [uśmiech].
Więc nie przygotowuje się pan do konferencji prasowych?
W ogóle nie. Jestem tutaj i niczego nie przygotowuję [śmiech]. Ok, czasami powiedzą mi o czymś, co może się wydarzyć czy o co mogę być zapytany, ale na końcu zawsze jest tak samo [śmiech].

[MARCA] W przypadku Viníciusa mówi się o golach czy przełamywaniu linii obrony rywali, ale chcę zapytać czy jest pan szczególnie zadowolony z jego pracy w obronie?
Tak. Jestem zadowolony, ale ogólnie ze wszystkich moich piłkarzy, także z Viníego. To młody zawodnik, który ma jakość i o tym wiemy. Musi dalej pracować, tyle, ale tak, jestem zadowolony.

[Esporte Interativo] Vinícius wykazał się silnym charakterem, bo długo pozostawał bez powołań, ale wrócił do gry i odpowiada na szanse. Czy Vinícius odzyskał pańskie zaufanie?
[rozkłada ręce] Odzyskał... On ma moje zaufanie. Fakt, że zawodnik nie gra czy nie dostaje powołania, wynika twoim zdaniem z tego, że nie ma mojego zaufania? Nie. Absolutnie nigdy nie chodzi o to i nigdy nie będzie chodzić. Ja wierzę w moich wszystkich 25 piłkarzy. Jedyny temat jest taki, że to się nigdy nie zmieni, iż masz w każdym meczu 11 na boisku i 18 w kadrze, a reszta jest poza. To jest trudność. Mnie bolą dwie rzeczy: piłkarz kontuzjowany i niepowołany. To się nie zmieni. Jednak moje zaufanie jest pełne wobec wszystkich moich zawodników.

[dziennikarz z Japonii] Czy oczekiwał pan, że Fede Valverde tak się rozwinie? Pod jakim względem może się jeszcze poprawić? Na przykład, strzałów na bramkę?
Nie, Valverde musi poprawić się we wszystkim. Jest bardzo młody i jest zawodnikiem, który pokazuje, że ma miejsce w Realu Madryt. Musi jednak poprawić się we wszystkim jak wszyscy zawodnicy. Do końca swojej kariery będzie mógł poprawić wiele rzeczy, ale jest świetny i cieszymy się, że Fede jest z nami.

[AS] Luka Jović udzielił wywiadu w swoim kraju, w którym powiedział, że ogląda filmiki z poprzedniego sezonu i nie rozumie, dlaczego nie strzela goli. Jak pan podchodzi do tej sytuacji? Jak próbuje pan pomóc graczowi w poprawieniu się?
Jesteśmy tu, by próbować pomóc Luce, by czuł się lepiej czy komfortowo szczególnie w zespole. To jest najważniejsze. To robi się treningiem krok po kroku. Jest z nami 5 miesięcy i powiedział, że to go kosztuje, ale myślę, że to jest normalne w procesie adaptacji. To dotyczy wszystkich zawodników. Cierpliwość, praca, praca... i nic więcej.

[GolT] Barcelona jest lepsza z Messim, Juventus z Cristiano, a PSG z Mbappé... Dzisiaj oglądaliśmy tu na telewizorach obrazki z finału w Glasgow i tamta drużyna była lepsza z pewnym Francuzem, który nosił na plecach numer 5. Pan uważa, że pański Real Madryt jest lepszy z Hazardem?
Cieszymy się, że mamy Edena. Miał złą kontuzję, a teraz powoli czuje się lepiej. Cieszymy się, że mamy takiego gracza jak Eden. Chcemy wykorzystywać go przez wiele lat.

[dziennikarz z Meksyku] Czy kiedykolwiek jakikolwiek zawodnik nie zaakceptował jakiejś pańskiej decyzji, a pan mógł to zinterpretować jako brak dyscypliny? Jak zarządzał pan tamtą sytuacją? Jak radzi sobie pan z takimi sytuacjami jak ta między Tuchelem a Mbappé?
W piłce może zdarzyć się wszystko, bo piłkarze nie są zadowoleni, gdy nie grają czy gdy schodzą z boiska. To jednak normalne sytuacje. Trzeba być jak najbardziej sprawiedliwym, tyle. Co do sytuacji, gdy gracz schodzi z boiska, nie może być on zadowolony.

[Radio Nacional] Varane powiedział ostatnio po meczu, że drużyna czuje się dużo lepiej pod względem fizycznym niż w poprzednim sezonie. Pan wrócił do ekipy w marcu. Zauważa pan tę różnicę? Jak ważna jest ta poprawa fizyczna w tym sezonie? Jak wielki ma to wpływ na dobre wyniki drużyny?
Tak, Rafa ma rację. Takie jest odczucie wszystkich, że ekipa jest w świetnej formie fizycznej dzięki pracy, jaką wszyscy wykonujemy. Jednak jest jak zawsze, gramy co 3 dni i trzeba zawsze pokazać co 3 dni, że jesteśmy w dobrej dyspozycji i że chcemy więcej.

[Castilla-LaMancha] Między meczem pucharowym i ligowym jest niewielki odstęp czasowy - tylko 3 dni. Patrząc na to, że w Pucharze Króla od tytułu dzielą was cztery mecze, czemu nadaje pan większą wagę: spotkaniu w czwartek czy w niedzielę?
Najbliższy mecz mamy w czwartek, jutro. To jest finał i skupiam się wyłącznie na tym spotkaniu. Na resztę przyjdzie czas. Nie mamy jednak czasu przed jutrem, ten mecz już nadszedł.

[Radio MARCA] Piłkarsko podoba się panu Martin Ødegaard? Zwraca pańską uwagę?
Tak, podoba mi się [śmiech].

[RFI; pytanie po francusku] Rozmawialiśmy o Varane'ie kilkanaście dni temu, gdy rozegrał 300. mecz w Realu Madryt. Chcę teraz zapytać konkretnie o ten sezon. Można powiedzieć, że jest już liderem obrony. Jak może pan wytłumaczyć pan jego zmianę mentalną i fizyczną od marca, gdy wrócił pan do Realu Madryt?
Uważam, że to logiczny, normalny i naturalny proces. To zawodnik, który staje się lepszy z każdym dniem i sezonem. Jest w tej szatni od 10 lat, ale nawet tego pierwszego dnia, gdy tu przyszedł, nie oniemiał przez tę szatnię czy zawodników. To teraz widać klarownie, bo to dla nas ważny piłkarz [uśmiech]. Jest jednym z wielu, bo mamy wielu ważnych zawodników. Rafa jednak w ogóle mnie nie zaskakuje.

[AFP; pytanie po francusku] Jak zarządza pan minutami zawodników? Patrzy pan na kolejne mecze, na przeszłość, na ryzyko odniesienia kontuzji?
To dobre pytanie, bo na końcu muszę wypełniać moje słowo. Musze wprowadzać to, o czym mówię. Mam 25 świetnych piłkarzy i chcę, żeby grali wszyscy. To prawda, że niektórzy grają więcej, ale wszyscy muszą dołożyć coś do drużyny. Przy tym wszyscy muszą czuć się ważni dla ekipy. Tu zawsze tak będzie do końca sezonu. Taka jest moja filozofia, gdy patrzę na dzisiejszy futbol. Obecnie rozgrywa się po 60-70 meczów w sezonie i potrzebujemy 20-25 piłkarzy. Wcześniej rozgrywaliśmy po 30-35 spotkań i potrzebowałeś mniej graczy. Dzisiaj to tak nie działa, nie jest możliwe, by grać tak małą liczbą zawodników. Do tego musisz pamiętać, że ci piłkarze występują też w reprezentacjach. Fizycznie możesz to wytrzymać, ale jest ciężko mentalnie, gdy nie masz momentu na odpoczynek psychologiczny. To jest najtrudniejsze przy graniu co 3 dni i uważam, że to jest odpowiedni sposób pracy.