Zidane: Zanim zaatakujemy, musimy dobrze bronić
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym pucharowym starciem z Saragossą. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. Getty Images
[RMTV] Mecz Real Madryt - Real Saragossa brzmi jak spotkanie Primera División. Czy z takim przekonaniem pojedziecie jutro do Saragossy, że zagracie mecz na maksymalnym poziomie?
Na pewno to będzie bardzo trudny mecz. To rywal, który radzi sobie świetnie w Segundzie i chce awansować. Wiemy, jakich mają zawodników. Nam jak zawsze potrzebna będzie maksymalna koncentracja i intensywność, bo wiemy, że to nasz najbliższy mecz. Musimy zawsze starać się pokazywać naszą najlepszą wersję, bo tylko w ten sposób możemy coś osiągnąć. Tylko wtedy, gdy dajemy z siebie maksimum na boisku.
[La Sexta] Czy Puchar Króla wywołuje u pana szczególną ekscytację? Ma pan wbity cierń z powodu tego, że w tych rozgrywkach zazwyczaj nie szło panu dobrze?
Cóż, gdy nakładamy koszulkę Realu, każdą sprawę, każdy mecz, wszystko chcemy robić dobrze. Jutro mamy mecz w Pucharze i chcemy dać z siebie wszystko. Po prostu tyle. Codziennie przygotowujemy się, zawodnicy przygotowują się, by być w dobrej dyspozycji i dać z siebie wszystko na boisku, gdy mamy rozegrać kolejne spotkanie.
[SER] Chcę zapytać o zimowe okienko. Rok temu do drużyny dołączył Brahim, ale bardziej jako opcja na przyszłość niż wzmocnienie zespołu na już. Widzimy, że teraz Barcelona chce pozyskać Rodrigo, a Atlético Cavaniego. Pan jednak nie jest wielkim zwolennikiem zimowego okienka. Pan nie lubi dokonywać zmian w szatni w środku sezonu? Real ostatnio nie kupował nikogo zimą, a pan też za bardzo tego nie lubi.
Nie, nie jest to prawdą. Na końcu mamy rynek i do 31 stycznia wszędzie może coś się wydarzyć. Mam jednak swoją kadrę i jak zawsze mówię, mam najlepszych zawodników. Tyle, ja chcę robić swoje z nimi bez myślenia o tym, że musimy patrzeć na to, co dzieje się na zewnątrz. Wszystkie kluby robią to samo i jeśli kogoś potrzebują, to go pozyskują, a jeśli nie, nie robią nic.
[MARCA] Co sądzi pan o tym modelu Pucharu Króla? Mówi się, że jest atrakcyjniejszy, ale też niesie ze sobą większe ryzyko dla ekip. Czy ocenia pan dobrze, że macie luźniejszy terminarz, ale gracie na większym ryzyku? Ten format jest lepszy?
Pytano już mnie o to przed ostatnim meczem w Pucharze. Powiedziałem, że jestem do tego przyzwyczajony, bo we Francji zawsze graliśmy jeden mecz. Więc to mi się podoba, jest dynamicznie, mamy jeden mecz i tyle. Dostosowujemy się jednak do tego, co mamy. To moja opinia, którą tu przedstawiłem, ale my robimy to, co mamy robić. W tym sezonie mamy bezpośrednie spotkanie.
[COPE] Dzisiaj widzieliśmy, że Bale pracował z grupą, przynajmniej w pierwszej części zajęć. Dokończył trening z drużyną? Jest gotowy na 100%? Jutro będzie gotowy do gry czy jest za szybko?
Jak zawsze, zobaczysz jutro. Zobaczysz, kto będzie w kadrze. Jak zawsze, zobaczymy, co będzie ze wszystkimi zawodnikami, bo jak zawsze niektórym coś jest, ale nie jestem od tego, by tu o tym mówić. Po konferencji pojawi się kadra i zobaczymy, kto w niej będzie. Wiem, że wszyscy zawodnicy chcą być w dobrej dyspozycji, szczególnie w sensie bycia dostępnym i nie posiadania żadnych problemów fizycznych. Dla trenera to też coś ważnego. Tak właśnie jest teraz, że praktycznie wszyscy są w perfekcyjnym stanie.
[Chiringuito] W ostatnich dniach dużo mówi się o stylu gry niektórych ekip. Pan dobrze zna Santiago Bernabéu. Czy Bernabéu zaakceptowałoby drużynę, która wymienia 1000 podań, ale nie tworzy okazji?
Nie wiem. To samo, już zadaliście to pytanie. Każdy ma swój styl. Grałem na Bernabéu i kibice chcą widzieć, że ich ekipa daje z siebie wszystko. Wszystko na murawie. Co do sposobu, decyduje trener z zawodnikami. Można grać w różnych systemach, ale ludzie chcą widzieć, że ich piłkarze dają z siebie maksa na murawie. To jest najważniejsze. Zawsze tak było. Gdy ogólnie fani widzą, że zawodnicy pocą koszulkę, to jest dla nich najważniejsze. Nie zawsze możesz wygrać wszystkie spotkania, ale zawsze musisz dać z siebie wszystko.
[RTVE] Rozmawiając o stylu gry, Real Madryt w tym sezonie opiera się na ogromnej solidności w obronie. W tym momencie straciliście najmniej goli z pięciu najlepszych lig w Europie. Czy pan jednak nie tęskni za lepszą postawą w ofensywie? Czy pod tym względem nie tęsknicie za Edenem Hazardem? Ile brakuje mu, by wrócić na boiska?
Po pierwsze, zawsze wolę mieć wszystkich do dyspozycji. Kontuzja jest zawsze najgorsza dla piłkarza. To mnie boli, bo gracz zawsze chce być na murawie i być dostępny do gry. Co do Hazarda, wrócił na boisko do pracy z trenerami, ale ciągle nie z ekipą. Zobaczymy, co wydarzy się dalej w tym tygodniu i jak będziemy tym zarządzać. Co do reszty, jesteśmy zadowoleni z obrony, bo na końcu wiemy, że zanim zaatakujemy, musimy dobrze bronić, musimy być intensywni w naszej fazie defensywnej. To właśnie robimy dosyć dobrze. Wiemy przy tym, że wszystkie mecze są inne i zawsze trzeba pokazać swoje. Jutro mamy kolejne spotkanie, by pokazać naszą siłę i spróbować rozegrać dobry mecz piłkarski.
[GolT] Pokazał pan w Realu Madryt, że jest trenerem z sukcesami. Jak znosi pan przy tym wszystkim, co wygrał oraz obecnej serii 19 meczów bez porażki, komentarze o szczęściu czy byciu jedynie wybierającym skład? Po porażce z Mallorcą miał pana zastąpić Mourinho, ale wróciło panu szczęście... Jaka jest pańska refleksja wobec tego wszystkiego?
Żadna. Zawsze mówię to samo. Na końcu nie zmienię tego. Najważniejsze, że ten klub dał mi szansę na prowadzenie tej ekipy i tych zawodników, którzy są zajebiści. To wielka drużyna. Mam szczęście, że tutaj jestem w tym sensie, że uwielbiam tę pracę. Mnie ekscytuje przyjeżdżanie tutaj każdego dnia, by z nimi pracować. Chcę wykorzystywać szansę, jaką mam. Nic więcej. Co do reszty, jestem tu od 18 lat i widzę, jaki to jest dom. To wyjątkowy dom i najlepsze jest to, że ludzie chcą widzieć tu zawodnika dającego z siebie maksa na boisku. Tego samego oczekuje się od trenera. Trzeba więc pracować, to jest najważniejsze. Co do debat na zewnątrz, szcześcia czy nieszczęścia, czy jesteśmy dobrzy, czy niedobrzy... Dwa miesiące temu nie szło nam dobrze i była wielka krytyka. To się nie zmieni. Wiemy, jaką pracę wykonujemy i chcemy pozostać na tej drodze, na której dla mnie najważniejsi są zawodnicy.
[dziennikarka z Japonii] Chcę zapytać o Japończyka grającego w Saragossie - Kagawę. Dwa lata temu grał jeszcze w Lidze Mistrzów z Borussią Dortmund. Teraz występuje w Saragossie i chce poprowadzić ją do awansu do La Ligi. Co sądzi pan o tym zawodniku?
Jest dobry. To ważny gracz Saragossy, co pokazuje. To jeden z tych, którzy świetnie grają w piłkę i życzę mu wszystkiego najlepszego, ale jak zawsze dopiero po naszym meczu. Jutro gramy i mnie interesuje jak zawsze to, co zrobimy my.
[Onda Cero] Jest pan tutaj 18 lat: najpierw jako piłkarz, następnie działacz, a potem trener. Gdy spojrzymy nawet poza ten okres, to przez 30 lat Real Madryt wygrał zaledwie 3 Puchary Króla. Jest na to jakieś wytłumaczenie? To trofeum nie interesuje was tak bardzo? Nie motywuje tak bardzo? To mniej znaczący tytuł? Co dzieje się z Realem Madryt w tych rozgrywkach w ostatnich latach? Pan sam przyznał, że największe rozczarowanie w karierze trenerskiej przeżył przy porażce z Leganés w Pucharze Króla dwa lata temu. Co się dzieje? Te rozgrywki was nie motywują?
Nie, nie sądzę, że chodzi o brak motywacji. Takie są okoliczności, że jak mówisz, mamy 3 Puchary w ciągu 30 lat, ale uważam, że Real Madryt ma wielką i ważną historię. My mamy bardzo dużą motywację, bo wiemy, że to jest trofeum. Szanujemy wszystko, co jest przed nami. Tak tu jest, trzeba to zaakceptować. Z drugiej strony, Real Madryt ma 13 Lig Mistrzów, prawda? To świetna statystyka. W Pucharze Króla jest trochę gorzej, ale chcemy zmienić tę historię. Spróbujemy.
[Onda Madrid] Czy to wyjątkowo trudne starcie pucharowe? Saragossa może nie jest ekipą z przeszłości, bo od wielu lat gra w Segundzie, ale w tym sezonie prezentuje się lepiej...
No właśnie.
Ma też doświadczonego trenera, Víctora Fernándeza, którego zapewne pan zna, bo pracował dla Realu Madryt.
Tak, tak.
Co sądzi pan o Víctorze i jego ekipie?
Jak sam powiedziałeś, po pierwsze, to Saragossa, historyczny klub. Postawią nam trudne warunki i też chcą awansować. Cóż, my mamy to samo podejście. Chcemy dać z siebie wszystko na boisku. Do tego dochodzi doświadczenie trenera, który jest wśród szkoleniowców z największą liczbą meczów poprowadzonych w Primera División. Na pewno będą przygotowani, by rozegrać wielki mecz. Nie będziemy zaskoczeni spotkaniem ani trudnościami, jakie napotkamy jutro w Saragossie. Nie, musimy być przygotowani i tak samo będzie do końca. Wszystkie mecze są dla nas ważne, a ten jest najbliższy.
[Esporte Interativo] Casemiro praktycznie nie odpoczywa i rozgrywa bardzo regularny sezon. Po finale Superpucharu Hiszpanii widzieliśmy, że gratulował mu pan, nazywając go „potworem”. Czy Casemiro rozgrywa swój najbardziej kompletny sezon w Realu Madryt?
Casi jest częścią tej kadry jak wszyscy. Znamy znaczenie Casiego, ale jest jak ze wszystkimi. Ja lubię zawsze wyróżniać jak dobra ogólnie jest ta kadra. Potwierdzam jednak, że Casi to ważny zawodnik w naszej kadrze, który grał dużo, ale jak wszyscy. Są grający więcej niż inni, ale to się nie zmieni.
[Radio MARCA] Czy pan obserwuje rozwój graczy, których Real Madryt wypożyczył? W styczniu Łunin i Vallejo zmienili zespoły oraz poznaliśmy podobny zamysł Ceballosa, bo gra niewiele w Arsenalu. Pan ich śledzi? Martwi pana to, że wypożyczeni nie mogą rozwijać się odpowiednio w innych ekipach?
Patrzę na wszystkich zawodników, jakich mamy, oczywiście. Nas interesuje to, żeby ci gracze mieli minuty w klubach, w których są. W tym przypadku Vallejo życzymy mu wszystkiego najlepszego w nowej ekipie. Także Łuninowi, a w przypadku Ceballosa życzymy mu powrotu do gry. Wszystkim życzymy jak najlepiej. Mamy Ødegaarda w Sociedadzie... Zawsze obserwujemy piłkarzy, których mamy i ważne jest widzieć, co robią, to na pewno.
[Fox Sports] Jaka jest obecna sytuacja Mariano? Nie widzieliśmy go na treningu. Może odejść tej zimy?
Nie jest do dyspozycji. Ma małe problemy i gdy ktoś odczuwa mały ból, lepiej bardziej nie ryzykować. Obecnie nie mogę powiedzieć niczego więcej. Nie mógł dzisiaj z nami trenować. Jak zawsze, nie lubię tego, jemu też na pewno nie podoba się, że jest poza ekipą z powodu problemów fizycznych.
[AS] Wracając do krytyki, pan był obiektem wielkiej krytyki nawet pomimo ogromnych sukcesów, jakie odniósł pan wcześniej z tym zespołem. Obecnie mocno krytykuje się Quique Setiéna w Barcelonie. Co sądzi pan o jego sytuacji? Wydaje się panu niesprawiedliwa? Wzbudza to u pana złość jako kolegi po fachu? Jakie miałby pan dla niegoi przesłanie?
Nie, żadnego. Każdy ma swoje sprawy, swoje zmartwienia, a ja mam swoje. Wiemy, jaką mamy pracę. Wszyscy trenerzy, nie tylko ten w Barcelonie, wszyscy ogólnie. Cóż, przeżywamy to jak zawsze. Znamy naszą sytuację i musimy patrzeć na to, co nas interesuje. Naszą pracą jest dawanie z siebie wszystkiego i pójście dalej, nic więcej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze