Soro: Mecz z Realem Madryt to dla nas nagroda

W 2020 roku Real Saragossa notuje same zwycięstwa. Jakie odczucia panują w szatni?
Jesteśmy bardzo zadowoleni z dobrej passy. Jesteśmy na dobrej drodze i wciąż musimy pracować, ponieważ przed nami jeszcze wiele meczów. Kluczem tej dynamiki jest bycie zespołem. Mamy pewną tożsamość, którą widać z zewnątrz i musimy to kontynuować. Droga jest długa i możliwe, że będziemy mieć jakiś dołek, ale myślę, że zachowując jedność jesteśmy w stanie osiągnąć nasze cele.

W tym sezonie jesteś najlepszym asystentem w zespole Realu Saragossa. Jak oceniłbyś swój dotychczasowy poziom w rozgrywkach?
Skupiam się na codziennej pracy. Czasami coś mi wyjdzie lepiej, a czasami gorzej, ale zawsze, gdy wychodzę na boisko, staram się dawać z siebie wszystko. Jeśli do tego idzie mi dobrze i mogę pomóc drużynie – tym lepiej.

Przed tobą dosyć ciekawa sytuacja. Jesteś wychowankiem Realu Saragossa, ostatniego lata wykupił cię Real Madryt, a obecny sezon spędzasz na wypożyczeniu właśnie w Saragossie. Co pomyślałeś, gdy podczas losowania akurat te dwa kluby trafiły na siebie?
Podchodzę do tego z wielką ekscytacją, że będę mógł się zmierzyć z taką drużyną jak Real Madryt. Tego typu mecze zawsze są czymś pięknym. Zwłaszcza w Copa del Rey – ten turniej dał bardzo wiele Realowi Saragossa. Wszyscy damy z siebie 100%.

Myślisz, że wiele oczu będzie skierowanych właśnie na ciebie?
Możliwe, że akurat w tym meczu będę bardziej obserwowany, ale ja zawsze daję z siebie wszystko. Ponadto zawsze będę życzył wszystkiego co najlepsze obu tym klubom. Real Saragossa dał mi wszystko – to klub z mojej ziemi, dzięki niemu mogę być tu, gdzie jestem. A bez tego nigdy nie przeszedłbym do Realu Madryt. Gra przeciwko najlepszym piłkarzom świata zawsze jest ekscytująca.

Jak podchodzicie do tego meczu mając na uwadze to, jak wygląda sytuacja w waszej lidze?
To dla nas nagroda za to, co robimy w tym sezonie. Gra przeciwko najlepszej drużynie na świecie jest pięknym doświadczeniem. La Romareda odgrywa u nas kluczowe znaczenie i myślę, że wypełni się do ostatniego miejsca. Musimy dać z siebie wszystko dla tych kibiców. Trzeba umieć się cieszyć takim meczem, gdyż już od dłuższego czasu nie mieliśmy tutaj takiego pojedynku. Na pewno będzie ciężko i mamy świadomość tego, że naszym priorytetem jest liga, ale w środę trzeba się cieszyć i powalczyć.

Chyba każdy w zespole chciałby zagrać w tym meczu, prawda?
Nie jestem trenerem, aby decydować, kto ma zagrać, a kto nie. Nie mam jednak wątpliwości, że każdy, kto wybiegnie na boisko, da z siebie 100%.

Gdy Real Saragossa pokonywał Real Madryt w Copa del Rey 6:1 miałeś sześć lat. Masz jakieś wspomnienia z tamtego meczu?
Z tego, co pamiętam, oglądałem ten mecz w domu z rodzicami. Ale nie mam jakichś szczególnych wspomnień. Oczywiście to było coś wielkiego dla całego klubu. Copa del Rey zawsze była atrakcyjnym turniejem w Saragossie.

Czy w ostatnich miesiącach miałeś jakiś kontakt z kimś z Realu Madryt?
Ja staram się skupiać tylko na tym, na czym powinienem, czyli na grze w piłkę. Reszta nie zależy ode mnie. Ja po prostu daję z siebie 100% zawsze, gdy wychodzę na boisko. Zobaczymy, co się wydarzy w przyszłości.