Advertisement
Menu
/ marca.com

Przepełniony Real Madryt

W klubie zatrudnionych jest zbyt wielu piłkarzy, którzy w teorii powinni odejść latem. W praktyce problem polega jednak na tym, że nikt nie chce opuszczać stolicy Hiszpanii.

Foto: Przepełniony Real Madryt
Fot. własne

Real Madryt jest zobligowany, aby nieustannie przeczesywać transferowy rynek w poszukiwaniu najlepszych piłkarzy świata, tak jak życzy sobie tego pion sportowy i prezes. Kłopot polega jednak na tym, że obecnie w klubie zatrudnionych jest zbyt wielu zawodników, zarówno tych, którzy na dziś są przypisani do pierwszego zespołu, jak i tych, którzy przebywają obecnie na wypożyczeniach.

Zwykle kupieniu nowego zawodnika towarzyszy sprzedaż jakiegoś gracza z aktualnej kadry, ale nie zawsze tak się dzieje. A tym bardziej w Realu Madryt. „Nikt nie chce odchodzić”, słychać co i rusz z klubowych gabinetów, kiedy padają pytania o któregokolwiek z piłkarzy. Na dodatek swoją przyszłość w drużynie wciąż dostrzegają także ci, którzy ostatniego lata udali się na wypożyczenia.

Tranfer Van de Beeka, który ma trafić do stolicy Hiszpanii w czerwcu, a także Reiniera, który oficjalnie powinien zostać zawodnikiem Realu już w przyszłym tygodniu, sprawi, że przesyt graczy będzie jeszcze większy. Kontraktami z klubem związanych będzie wówczas aż 36 piłkarzy. Obecnie w kadrze pierwszego zespołu jest ich 26, a do tego trzeba doliczyć jeszcze trzeciego bramkarza, Altube. Wszyscy mają umowy przynajmniej do 30 czerwca 2021 roku, a niektórzy nawet do tego samego dnia 2026 roku. I żaden z nich nie ma najmniejszego zamiaru odchodzić.

W ostatnich dniach wielu mówiło się o najbliższej przyszłość Mariano i Brahima, ale także ani jeden, ani drugi nie chce zmieniać klubu, choć obaj nie mogą liczyć na regularne występy. Zidane mówił o pierwszym z nich po finale Superpucharu Hiszpanii, sugerując, że jego sytuacja nie uległa zmianie, podczas gdy notowania drugiego spadły jeszcze bardziej, ponieważ w Arabii Saudyjskiej nawet nie zasiadł na ławce, choć nieobecni byli tam Bale, Benzema i Hazard.

Tym, który może za to liczyć na największe zainteresowanie ze strony innych klubów, jest James Rodríguez. Wiele zespołów puka do drzwi Kolumbijczyka, ale ten na razie nie otwiera ich nikomu. Nie ma w tym nic dziwnego. Mało było takich, którzy chcieli porzucić grę z herbem Realu Madryt na piersi. Doświadczenia wielu tych, którzy odeszli, z reguły nie były najlepsze. Każdy ma nadzieję na to, że uda mu się odwrócić swoją sytuację i wywalczyć miejsce w składzie, mimo że kilku piłkarzy otrzymało już wyraźne sygnały, że jest to mało prawdopodobne.

Zadanie klubu polega zaś na tym, aby skłonić niektórych graczy, by zaakceptowali propozycje ze strony innych i mogli opuścić Madryt latem. Działacze chcą naturalnie, aby kadra była konkurencyjna, ale obecnie jest w niej nadmiar zawodników. Generuje to różne problemy ekonomiczne, ale także ludzkie, ponieważ jedni mogą liczyć na grę niemal zawsze, a inni mogą oglądać ich tylko z wysokości ławki lub trybun. Królewscy muszą zacząć działać i zawężać zatrudnioną liczbę zawodników.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!