Stracony rok Brahima
Od swojego debiutu w białej koszulce Królewskich Brahim rozegrał zaledwie 435 minut. W tym sezonie pod względem minut jest 25. zawodnikiem w zespole. Mimo to na razie odmawia wypożyczenia do Getafe.
Fot. Getty Images
Dokładnie rok temu Brahim Díaz po raz pierwszy przywdziewał koszulkę Realu Madryt w oficjalnym meczu. Zaledwie dwa dni po swojej prezentacji otrzymał okazję zagrania w Copa del Rey w spotkaniu z Leganés. Wychowanek Málagi przenosił się na Santiago Bernabéu jako kolejny młody talent, który został sprowadzony za rozsądną cenę. Zawodnik odmawiał przedłużenia kończącej się w 2019 roku umowy z Manchesterem City, dlatego Anglicy przystali na jego transfer za 12 milionów euro.
Brahim przenosił się do stolicy Hiszpanii z zupełnie nowymi nadziejami i z przekonaniem, że w swoim nowym klubie w końcu otrzyma te minuty, na które nie mógł liczyć na Etihad Stadium. I początkowo wydawało się, że faktycznie tak będzie. Santiago Solari postawił na niego już w pierwszym meczu po oficjalnej prezentacji, a następnie otrzymywał swoje szanse także w spotkaniach z Betisem i ponownie z Leganés. Hiszpański zawodnik nagle jednak przepadł i do gry wrócił dopiero 31 marca w meczu z Huescą, gdy na czele pierwszej drużyny był już Zinédine Zidane.
Po zmianie trenera wydawało się, że sytuacja Brahima znów się poprawi. W końcówce sezonu rozegrał w sumie osiem spotkań – notował dobre występy i popisał się również ładną bramką w wyjazdowym starciu z Realem Sociedad. Wydawało się, że młody atakujący przekonuje do siebie Zizou, ale nowy sezon ponownie zmienił jego sytuację o 180 stopni. W tym momencie Brahim jest 25. zawodnikiem w zespole pod względem rozegranych minut – mniej ma tylko Mariano. Zgromadził w sumie tylko 41 minut i wobec rywalizacji z Benzemą, Hazardem, Bale'em, Rodrygo, Viníciusem i Joviciem nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała ulec zmianie.
Najbliższe dni mogą być decydujące w kwestii przyszłości 20-latka. To od jego decyzji zależy, czy zacznie w końcu regularnie grać, czy resztę sezonu przesiedzi na ławce rezerwowych lub trybunach. Nie jest tajemnicą, że wypożyczeniem Brahima zainteresowane jest Getafe, które w tej kwestii miało już dojść do porozumienia z Florentino Pérezem. Sam zawodnik jednak na razie nie chce odchodzić i chce powalczyć o swoje miejsce w Realu Madryt, w którym na przestrzeni ostatniego roku rozegrał tylko 435 minut.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze