Zidane: Ciągle niczego nie wygraliśmy
Zinédine Zidane pojawił się na konferencji prasowej po półfinale Superpucharu Hiszpanii przeciwko Valencii. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na stadionie King Abdullah Sports City.
Fot. Getty Images
[El Mundo] Co oznacza dla pańskiej drużyny awans do finału? Czego szukał pan w tym nowym środku pola z 5 pomocnikami?
Cóż, mogliśmy zagrać ze skrzydłowymi, ale skorzystaliśmy z innej opcji, wstawiając Isco i Lukę bardziej do środka, zwalniając boki i atakując tam bocznymi obrońcami. Cóż, jak zawsze to są zachowania w ataku, ale dla nas najważniejsza była nasza postawa pod tym względem, co robiliśmy na połowie rywala: wysoko naciskaliśmy i chcieliśmy grać dobrze w piłkę. Przede wszystkim chcieliśmy ranić rywala i to się udawało, a w drugiej połowie byliśmy jeszcze trochę bardziej wertykalni.
[MARCA] Czego może pan szukać na boisku z tyloma pomocnikami? Większej kontroli nad grą? Większego pressingu?
Nie będę tego za bardzo tłumaczyć... Na końcu to są zachowania w ofensywie. Jasne, że chcemy utrzymywać się przy piłce, bo wiemy, że rywal też nie lubi za nią biegać. Świetnie to zinterpretowaliśmy. Na końcu zawsze szukamy innych rzeczy. Dzisiaj zagraliśmy tak, a w kolejnym meczu może być inaczej. Zobaczymy... Dzisiaj to był dobry mecz, wszystko dobrze interpretowaliśmy, a nawet powiem, że nawet nie za bardzo było widać, że wystawiliśmy pięciu pomocników.
[ABC] Chcę zapytać o Bale'a i czy istnieje możliwość, by doleciał na niedzielny finał?
Nie wiem. Na razie nie jest w stanie. Nie trenował przez cały tydzień i musimy to zobaczyć z lekarzami. Jednak nie trenował, rozumiesz? Zobaczymy, co zrobimy, ale najważniejsi są ci, którzy są tutaj i to, co zrobili. Pozostajemy przy meczu, a potem spojrzymy na to i porozmawiamy ze sztabem medycznym.
[Onda Cero] Dzisiaj zapełnił pan środek pola. Wczoraj ciepło wypowiadał się pan o Joviciu i o tym, że będzie przyszłością Realu Madryt. Gole zdobywali dzisiaj jednak pomocnicy, a Jović praktycznie nie brał udziału w grze. Wydawało się, że wręcz jest poza swoim miejscem, że nie potrafi się odnaleźć.
Cóż, takie może być twoje odczucie. Moje jest trochę inne i uważam, że rozegrał dobry mecz... W takim sensie, że jasne, nie strzelił, a miał jedną okazję i mógł zdobyć bramkę, ale ciężko pracował. Nie jest łatwo, gdy dużo nie grasz. Fakt jest też taki, że było to widać, gdy wprowadziliśmy trochę zmian, że gdy ktoś długo nie gra, to istnieje różnica poziomów. Najważniejsza na końcu jest jednak jego praca. Jeśli zapytasz go, on na pewno chciał strzelić jednego gola, ale to nie jest najważniejsze. Najważniejsza była jego praca i to, że dał z siebie wszystko na boisku. Cóż, na końcu jesteśmy też drużyną, a nie jednym zawodnikiem. On wykonał swoją pracę jak wszyscy i z tego się cieszymy.
[SER] Chcę zapytać o jednego z pomocników: o Isco. Po poprzednim sezonie wydawało się, że wylatuje z ekipy i że zatracił swoją grę czy poziom, jaki sprawiał, że był jednym z najlepszych pomocników w Europie. Przez ostatnie 1,5 miesiąca widzimy u niego jednak spektakularny poziom. Jaką część zasług w odzyskaniu tego zawodnika można przypisać trenerowi?
Mnie? Żadnej. Ja jestem trenerem tej ekipy i wszystkich zawodników, ale to oni pracują, by być w dobrej dyspozycji i grać na dobrym poziomie. Najlepsza jest dynamika, jaką pokazujemy w każdym meczu. Wiesz, w każdym spotkaniu musi pokazać swoje. Wczoraj na konferencji mówiłem, że musimy pokazać naszą najlepszą wersję i... Nie wiem, czy to najlepsza wersja, ale możemy być zadowoleni z tego spotkania. Teraz trzeba odpocząć i skupić się na kolejnym meczu, bo to będzie inny świat i inna historia. Musimy być dobrze wypoczęci... A co do Isco, cieszę się, bo zawsze pokazywał, że jest piłkarzem z osobowością i że chce grać. Zawsze pokazywał, że gra mu nie ciąży, absolutnie. To samo dotyczy reszty. Każdy pokazuje swoje, wszyscy są w dobrej dyspozycji. U niektórych widać, że grają mniej, ale szukamy tego, by wszyscy prezentowali ten sam poziom. Idziemy w ten sposób dalej, bo gdy ktoś wchodzi do gry, radzi sobie dobrze. To jest dla mnie najważniejsze, to jest najważniejsze dla trenera.
[Radio MARCA] Wygląda pan na bardzo poważnego po takim meczu. Czy najlepszą pochwałą po takim spotkaniu jest stwierdzenie, że nie da się wskazać najlepszego piłkarza w pańskiej ekipie, bo wyróżniało się ich tak wielu?
[śmiech] Tak, masz rację. Ale nie, jestem zadowolony, a mam poważną minę, bo może jestem trochę zmęczony, ale tak jest zawsze po meczu. Cieszę się jednak z występu wszystkich, bo na końcu jak mówisz, trudno wybrać jednego piłkarza. Cieszę się z gola Isco, bo on tego pewnie potrzebował przy coraz lepszej grze. Do tego doszedł geniusz przy golu Kroosa, a na koniec pff... to ma tylko Luka Modrić. Cieszę się, bo trener chce widzieć takie rzeczy u swoich zawodników, by wszyscy byli w dobrej formie. To jednak półfinał, ciągle niczego nie wygraliśmy. Trzeba być zadowolonym, dzisiaj będziemy się tym cieszyć, a od jutra zaczniemy przygotowania do kolejnego spotkania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze