Advertisement
Menu

Gol odnaleziony

W pierwszym meczu 2020 roku Real Madryt wygrał z Getafe 3:0. Bramki zdobyli Varane (dwie) i Modrić. Graczom Królewskich grało się bardzo trudno przez bardzo agresywny pressing gospodarzy od pierwszych minut, ale ostatecznie udowodnili swoją wyższość.

Foto: Gol odnaleziony
Fot. Getty Images

Nie spodziewaliśmy się łatwego meczu i rzeczywiście łatwo nie było. Getafe od początku rzuciło się na nas jak wściekły byk. Zawodnicy, którzy mieli odpowiadać za rozegranie piłki od tyłu wyglądali na tak zaskoczonych, że w panice wybijali piłkę na oślep lub niecelnie podawali. Źle się to oglądało, bo znakomita postawa gości pod względem ambicji i wysokiego pressingu wymuszała bardzo brzydką grę. Co w pełni zrozumiałe, kibicom gospodarzy musiało się to podobać.

Przez kilkanaście ostatnich dni rozebrano na części pierwsze to, jak zachowują się zawodnicy Realu pod bramką rywala i dlaczego mimo dobrej gry nie udaje się zdobywać bramek. Trzy wcześniejsze mecze to jeden gol po… strzale Courtois i dobitce Benzemy. Dziś problemem było coś zdecydowanie poważniejszego. Królewscy nie grali w piłkę. Mieli z tym ogromny problem, ale na szczęście w odpowiednich momentach wiedzieli, gdzie ugryźć.

Słaby punkt Getafe odnaleźli tam, gdzie inni widzieli… najmocniejszy. Stały fragment gry po faulu na Bale'u, piłka po drugiej stronie boiska, wrzutka Mendy'ego i… starcie Sorii z Varane'em, które zakończyło się bramką. Od tego momentu Getafe musiało zmienić nieco styl gry, a Real mógł się uspokoić. Na wyżyny swoich umiejętności wspinał się raz za razem Courtois, a jego koledzy czekali na kolejne okazje. Taka znów nadeszła. Przewinienie na Isco, wrzutka Kroosa, gol Varane'a i trzy minuty VAR-u. 

Ostatecznie bramkę uznano, a Getafe nie grało już z taką agresją i wiarą w sukces jak wcześniej. Real wybił rywalowi zęby. Może w niezbyt wyszukany sposób, bo przecież nie po spektakularnych akcjach, ale przecież kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Tak naprawdę najładniejszą akcję Królewscy przeprowadzili tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Vinícius, Mendy, Jović, Valverde i wreszcie Modrić. Od odbioru do wykończenia akcja była niemal perfekcyjna. 

Real Madryt bardzo długo męczył się z rywalem, który bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę. O ile w poprzednich starciach scenariusz był zupełnie inny, o tyle tutaj wpadło więcej niż normalnie wpada. Zidane ma na pewno nad czym pracować, bo wynik nie oddaje wszystkiego. Cieszy za to niezła współpraca środkowych obrońców, którzy nie dali jednak rady zafundować Courtois wolnego popołudnia. Belg był dziś jednym z głównych bohaterów. 

Getafe CF – Real Madryt 0:3 (0:1)
0:1 Varane 34' (asysta: Mendy)
0:2 Varane 53' (asysta: Kroos)
0:3 Modrić 90'+6' (asysta: Valverde)

Getafe: Soria; Damián, Djené, Cabrera, Nyom (81' Amath); Fajr (60' Molina), Arambarri, Maksimović, Cucurella; Ángel, Mata (80' Portillo).
Real Madryt: Courtois; Carvajal, Varane, Militão, Mendy; Modrić, Casemiro, Kroos (71' Valverde); Isco (71' Vinícius); Bale, Benzema (81' Jović).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!