Lille na radarze Realu Madryt
Real Madryt pozostaje wierny filozofii, którą zaczął wdrażać już lata temu. Chodzi oczywiście o wyszukiwanie utalentowanej młodzieży w niemal każdym zakątku na świecie. Jest to, rzecz jasna, plan długoterminowy, bo już w okienku zimowym drzwi dla transferów do klubu, przynajmniej dla większości zawodników, są zamknięte, choć odejść mogą jeszcze Brahim i Mariano.
Fot. Getty Images
Jeśli chodzi o ściąganie bardziej doświadczonych, klasowych zawodników, to już teraz zamieniło się to w prawdziwe szaleństwo, gdzie cena wywoławcza na sam początek to 100 milionów euro. Ba, nawet próby sprowadzenia utalentowanych młodych piłkarzy, z zaledwie 30 spotkaniami w najwyższej lidze na koncie, wymaga wydatków w wysokości kilkunastu, jak nie kilkudziesięciu milionów euro. Real Madryt już się o tym przekonał, ściągając Viníciusa i Rodrygo.
Jednak w trakcie tych poszukiwań, Królewcy zwrócili wzrok ku ekipie Lille, niedawnemu rywalowi Valencii w Lidze Mistrzów. Francuzi do uznana marka, jeśli chodzi o sprzedawanie zawodników, zarabiając ponad 150 milionów na rozstaniach z Pépé, Mendesem, Leão, El Ghazim i Koné. Kupują tanio, by następnie, po pewnym czasie w Ligue 1, oddawać zawodników na jeszcze wyższy szczebel. Ostatnimi perełkami Lille są Boubekery Soumaré, środkowy pomocnik, reprezentant Francji U-21, Victor Osimhenm, nigeryjski napastnik, oraz Gabriel dos Santos Magalhães, lewonożny stoper z Brazylii.
To właśnie ta trójka najbardziej interesuje Real Madryt. Soumaré był pierwszym, który zwrócił na siebie spojrzenie włodarzy klubu ze stolicy Hiszpanii. Były piłkarz PSG przeszedł do Lille w 2017 roku. Pomocnik wiedział, że w Paryżu nie będzie otrzymywał zbyt wielu szans, ale w Lille wyrósł na niekwestionowany element środka pola – w tym sezonie zagrał w 17 meczach Ligue 1 oraz w 6 w Lidze Mistrzów. Jego kontrakt z francuską ekipą obowiązuje do lipca 2022 roku, ale już teraz Valencia zainicjowała rozmowy w sprawie sprowadzenia go już najbliższego lata. Casemiro wciąż pozostaje jedynym środkowym pomocnikiem, jakiego w kadrze posiada Zidane, więc znalezienie naturalnego zastępcy dla Brazylijczyka jest priorytetem trenerów Królewskich. Soumaré jest jednym z nazwisk na liście i jego gra jest pod ciągłą obserwacją.
Wielką sensacją Ligue 1, oprócz oczywiście Kyliana Mbappé, jest jednak Victor Osimhen. Nigeryjczyk, który tego lata zamienił za 12 milionów euro belgijskie Charleroi na Lille strzelił już 12 goli w tym sezonie, a jego gra zwróciła uwagę skautów Barcelony czy Liverpoolu. Jego wartość rynkowa już się znacznie zwiększyła od czasu letniego transferu i również on jest jednym z zawodników, który znajduje się na radarze Królewskich.
Tym, który zamyka liste, jest Gabriel, 22-letni środkowy obrońca. Lewonożny stoper to rzadki skarb, jeśli chodzi o futbol na najwyższym poziomie, a ten już jest reprezentantem swojego kraju w kadrze U-20. Dużo kosztowała go adaptacja do gry w Lille i w Europie ogólnie. Był wypożyczany do Troyes i Dinama Zagrzeb i nie błyszczał, aż do startu tego sezonu, kiedy stał się niepodważalną postacią w defensywie francuskiej ekipy i zwrócił na siebie uwagę chociażby Juventusu.
Jednym z większych problemów, jeśli chodzi o przyszłe transfery Realu Madryt, jest miejsce dla zawodnika spoza Unii Europejskiej. Obecnie te trzy dostępne zajmują Vinícius, Rodrygo i Militão, ale włodarze Królewskich już mieli rozpocząć proces, mający na celu zdobycie hiszpańskiego paszportu dla starszego z brazylijskich atakujących. Vini miałby tego lata złożyć wniosek o podwójne obywatelstwo, co zwolniłoby jedno z miejsc w kadrze Los Blancos.
Były zawodnik Flamengo oczywiście w ostatnich miesiącach stracił niepodważalne miejsce w jedenastce Realu Madryt, ale wciąż jest ważnym elementem zespołu Zidane'a i ciągle sobie powtarza, że jego celem jest zatriumfować w białej koszulce. Włodarze klubu podzielają jego zdanie, a ostatni czas nie zmienia ich nastawienia względem atakującego. Wszyscy są przekonani, że wcześniej czy później talent Viníciusa wybuchnie i Brazylijczyk osiągnie jeszcze wyższy poziom, niż prezentował w ubiegłym sezonie. Zaufanie do młodego piłkarza jest całkowite i nikt nawet nie myśli o wypożyczaniu go do innej ekipy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze