Advertisement
Menu
/ as.com

Toril: Fabián idealnie pasowałby do Realu Madryt

Alberto Toril zapisał się w historii szkółki Realu Madryt, gdy w 2012 roku poprowadził Castillę do awansu do Segunda División. Wówczas miał w swoich szeregach takich zawodników jak Dani Carvajal, Jesé, Álvaro Morata czy Lucas Vázquez. Dwa lata po tych wydarzeniach miał okazję pracować w Elche z Fabiánem Ruizem, który obecnie łączony jest z Realem Madryt. Teraz jest trenerem zespołu U-19 w strukturach chińskiego klubu Guangzhou.

Foto: Toril: Fabián idealnie pasowałby do Realu Madryt
Fot. własne

W 2012 roku wygrał pan Segunda B z Castillą, a teraz ligowe rozgrywki z zespołem Guangzhou U-19, w którym pierwszą drużynę prowadzi Cannavaro. Kształcenie młodzieży i Real Madryt zawsze obecne…
Każdy musi ustalić, w czym sprawdza się najlepiej. W moim przypadku największą radość sprawia mi praca nad kształceniem młodych talentów. To jest trudny wiek, w którym najmniejszy szczegół może mieć wpływ na przyszłość. Trzeba umieć słuchać tych chłopaków, aby później móc im doradzać. Zdobyliśmy mistrzostwo – to uczucie, którego nigdy nie zapomnę. Ponadto praca u boku Fabio to wielki przywilej. On ma jasne idee i świetnie się rozumiemy. Ogólnie chiński piłkarz jest odpowiedzialny i zawsze chce się uczyć. Zobaczymy, który z tych młodych talentów może awansować do pierwszego zespołu.

Skoro już mowa o młodych talentach – miał pan szansę prowadzić Fabiána Ruiza.
W wieku 19 lat poszedł na wypożyczenie do Elche, po tym jak nie otrzymywał zbyt wielu szans w Betisie. Fabián musiał udowodnić, że jest wielkim piłkarzem i w końcu to osiągnął. Początkowo wydawało się, że nie będzie to zbyt łatwe zadanie. Nie miał właściwego rytmu meczowego i w połowie sezonu przeszedł do nowego klubu.

Jeszcze wcześniej miał pan okazję trenować takich zawodników jak Jesé, Morata, Lucas Vázquez… Zakładam, że dosyć szybko poznał się pan na jego talencie, prawda?
Widać było, że urodził się po to, aby grać w wielkim zespole. Miał niesamowitą jakość i to wszystko przy wzroście 1,90 metra. Oczywiście trzeba było mu poświęcić nieco więcej czasu, gdyż nie był w odpowiednim rytmie meczowym. Na początku trochę go to wszystko kosztowało, ale ostatecznie przyzwyczaił się do tego, aby przez pełne 90 minut grać na najwyższym poziomie. Jednak oprócz samych umiejętności są jeszcze takie kwestie jak na przykład presja medialna, która może zdecydować o tym, czy dany piłkarz odniesie sukces, czy nie. On sobie z tym radził w naturalny sposób.

To piłkarz na miarę Realu Madryt?
Pasowałby tam idealnie. To piłkarz, który na boisku jest w ciągłym ruchu, a to w Realu Madryt zawsze się podoba. Nie jest typem statycznego zawodnika. Biega od jednego pola karnego do drugiego, pokrywa całe boisko. Ponadto na jego plus działa to, że jest lewonożny. Wydaje się, że obecnie piłkarzy lewonożnych jest mniej niż prawonożnych i on potrafi to świetnie wykorzystać. I w Napoli, i w reprezentacji Hiszpanii udowadniał, że jest gotowy na każde wyzwanie.

Zdobywałby dużo bramek?
Oczywiście. W końcu rozmawiamy o bardzo ofensywnym piłkarzu, który często pojawia się w polu karnym rywala. W Realu Madryt często by strzelał, ponieważ wchodziłby z drugiej linii, a wówczas generuje największe zagrożenie.

Na której pozycji radzi sobie najlepiej?
Jest bardzo kompletny. Może grać jako pivot, środkowy pomocnik, w ustawieniu z dwójką pivotów… Adaptuje się do każdej sytuacji, a to dla trenerów bardzo pomocna cecha. Ma możliwości, aby w futbolu osiągnąć wszystko.

Co w nim zrobiło na panu największe wrażenie?
To chłopak ze skromnej rodziny, dlatego do życia podchodzi nieco inaczej. Musiał przebyć bardzo długą drogę, aby poradzić sobie ze wszystkimi przeciwnościami. Sam zapracował sobie na to wszystko, co teraz ma.

Jak wspomina pan awans z Castillą?
To był dłuższy proces, ponieważ my, trenerzy potrzebujemy więcej czasu, aby dobrze wykonać swoją pracę. Drużynę przejęliśmy w trudnym momencie, a później w drugiej rundzie byliśmy praktycznie niepokonani. W pierwszym roku przegraliśmy w play-offach, ale dzięki temu staliśmy się jeszcze silniejsi.

Czy porażka również jest czasami potrzebna?
Uważam, że w tamtym momencie tak – była nam potrzebna. Tak trudna porażka sprawiła, że poznaliśmy się lepiej jako ludzie, nawiązaliśmy ze sobą zupełnie nowy kontakt. W drugim sezonie wdrożyliśmy małe szczegóły i byliśmy praktycznie niepokonani.

Solari i Zidane awansowali do pierwszego zespołu Realu Madryt bezpośrednio z Castilli. Właśnie tego elementu zabrakło w pana przypadku?
Dla mnie najważniejszy jest rozwój tych piłkarzy oraz to, aby w przyszłości mogli być wdzięczni za wykonaną przez nas pracę. Oczywiście każdy chciałby otrzymać szansę poprowadzenia pierwszego zespołu, ale wszystko przemija. W tamtym momencie nawet nie zakładałem, że mogłoby do tego dojść. Real Madryt to nie jest zwykły klub, to przede wszystkim uczucie. Dlatego gdy mnie zwalniano, miałem wewnętrzny ból, gdyż bardzo to wszystko odczuwałem.

Jak pan ocenia obecną Castillę Raúla?
To bardzo młoda drużyna, co jest bardzo dobrą informacją w kontekście dalszego rozwoju. Jednak z drugiej strony w takiej sytuacji trudniej jest utrzymać pewną regularność. Myślę, że każdy z tych piłkarzy ma wielki talent i wiem, że w drugiej rundzie wejdą na wyższy poziom. Poza tym Raúl jest dla nich wielkim przykładem i ma zadatki na trenera. Kto, jak nie on, mógłby dawać tym chłopakom właściwe rady?

Kolejnym przykładem jest Zidane.
To, co osiągnął w Realu Madryt, ma ogromne znaczenie. To trener, który potrafił fantastycznie zarządzać grupą ludzi. Wydawało się, że w ten sezon nie weszli w najlepszy sposób, ale teraz widać, że uzyskali pewną regularność, jeśli chodzi o wyniki.

I na koniec – jakie ma pan cele na przyszłość?
Teraz jestem naprawdę szczęśliwy i mam jeszcze rok kontraktu. Chcę w dalszym ciągu pomagać młodym chłopakom, aby wykonali ten krok do piłkarskiej elity.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!