Advertisement
Menu
/ Twitter, COPE, marca.com

Tsunami Democràtic stawia warunek, by móc normalnie rozegrać Klasyk

Tsunami Democràtic w najnowszej wiadomości na Twitterze ostrzegło Barcelonę, że może nie pozwolić na normalne rozegranie Klasyku. Sytuacja wokół meczu, który ma odbyć się już za tydzień, staje się coraz bardziej napięta.

Foto: Tsunami Democràtic stawia warunek, by móc normalnie rozegrać Klasyk
Fot. Getty Images

Wczoraj wieczorem katalońska rozgłośnia RAC1 podała, że w środę dojdzie do spotkania w Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej w sprawie Klasyku i potencjalnych rozwiązań na wypadek, gdyby mecz Realu z Barceloną nie mógł odbyć się w normalnych warunkach. Konto Tsunami Democràtic zacytowało ten wpis i napisało: „Bardzo łatwo o to, by mecz został rozegrany normalnie: należy zagwarantować obecność #SpainSitAndTalk na trybunach i na murawie. To jest propozycja, jaką wystosowaliśmy dla klubu Barcelona”.

Platformie niepodległościowej, która zwołała 4 manifestacje na głównych drogach prowadzących na Camp Nou i na które zapisało się już oficjalnie 18 tysięcy osób, chodzi o pojawienie się na stadionie transparentów z hasłem „Hiszpanio, usiądź i porozmawiaj”, który klarownie dotyczy sytuacji regionu oraz październikowych wyrowków więzienia dla organizatorów referendum niepodległościowego w 2017 roku. Jeden z wpisów Tsunami Democràtic podał dalej Carles Puigdemont, były szef regionalnego rządu Katalonii, który uciekł z kraju i przebywa obecnie na uchodźtwie, dopisując: „Niepodległość to wolność i demokracja. Niech cały świat usłyszy, że tyraniczna Hiszpania próbuje zastraszać, uciszać i likwidować”.

Media utrzymują, że formacja katalońskiej policji Mossos d’Esquadra nieoficjalnie wciąż nie widzi możliwości, by zapewnić autokarowi Realu Madryt bezpieczeństwo na ulicach Barcelony, chociaż jej rzecznik publicznie powiedział w radiu COPE, że jego zdaniem nie ma ryzyka, że spotkanie się nie odbędzie. Dodaje się, że chociaż Blaugrana oficjalnie mówi o pełnej kontroli wydarzeń na stadionie, to separatyści też planują wielką akcję na boisku poprzez wykorzystanie transmisji na żywo z Klasyku. Królewscy wciąż nie otrzymali gwarancji bezpieczeństwa związanych z tym spotkaniem i w klubie panuje coraz większe zmartwienie w związku z tą sytuacją.

COPE podaje, że Federacja przeanalizuje dzisiaj wystąpienie pięciu okoliczności związanych z Klasykiem: brak możliwości dojazdu sędziów; brak możliwości dojazdu Realu Madryt; obraźliwe protesty na trybunach; inwazja publiczności na murawę; inne incydenty na trybunach. RFEF ma możliwość zmiany daty lub miejsca rozegrania spotkania na jakikolwiek inny stadion na terenie Hiszpanii.

Barcelona tymczasem utrzymuje, że każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii. Wiceprezes Jordi Cardoner zapewnił wczoraj w Mediolanie, że mecz na pewno się odbędzie, a Camp Nou jak zawsze będzie miejscem wolnym do wyrażenia swoich opinii. Z kolei Ernesto Valverde po meczu z Interem zapytany o sytuację powiedział: „Uważam, że mecz się odbędzie, nawet jeśli będziemy mieć większe lub mniejsze trudności z dojazdem na stadion. Ludzie mają prawo do wyrażania swojego zdania”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!