Militão awansuje w hierarchii
Adaptacja Militão w Realu Madryt przebiega dość wolno, choć można zauważyć, że Brazylijczyk wreszcie zaczyna łapać rytm. Były defensor Porto wyszedł posiniaczony ze starć przeciwko PSG i Mallorce, ale w minionym miesiącu nadeszły okazje, by wejść w odpowiedni rytm.
Fot. Getty Images
Tite dał mu sporo minut podczas poprzedniej przerwy na reprezentacje – Éder wyszedł w podstawowym składzie z Argentyną i Koreą Południową. Zidane postanowił wykorzystać tę sytuację, stawiając na Militão w Vitorii i jednocześnie dając odpoczynek Varane’owi. Stoper, który na starcie sezonu wydawał się nerwowy w poczynaniach, w stolicy Kraju Basków wnosił do drużyny niezbędny spokój. Cierpliwość Królewskich zaczyna procentować.
To właśnie „cierpliwość” jest w przypadku Militão słowem kluczem. Sam piłkarz ma wytatuowane to słowo na karku. W Madrycie mają świadomość, że zawodnikowi w wieku 21 lat przyszło wykonać skok między ligą portugalską i hiszpańską. Trenerzy nie przez przypadek wystawiają go obok bardziej doświadczonych stoperów. Tite na towarzysza Édera wybiera zazwyczaj Thiago Silvę (choć akurat przeciwko Korei tworzył duet z Marquinhosem), Zidane natomiast korzysta rzecz jasna z Sergio Ramosa.
Militão to obecnie trzeci w hierarchii środkowy obrońca. „Widzę dla niego bardzo dobrą przyszłość. To prawda, że nie grał dotąd wiele, ale to nasz trzeci stoper i liczę na niego. Mamy do dyspozycji czterech środkowych obrońców”, powiedział Zidane po meczu z Deportivo Alavés. To dość znamienne słowa, ponieważ warto zauważyć, że szkoleniowiec wcale nie wykluczył z powodu kontuzji Nacho.
Pozyskany latem defensor jest nieśmiałym człowiekiem, który nie mówi zbyt wiele poza brazylijskim kręgiem w szatni. Szczególnie blisko trzyma się z Casemiro. Możliwe, że przeciwko Espanyolowi Éder na nowo wyląduje na ławce, ale wydaje się, że raczej nie na długo. Zidane planuje bowiem spore rotacje na mecz z Brugge. Po potyczce w Belgii Królewskich czekają przecież niezwykle trudne boje na Estadio Mestalla i Camp Nou.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze