Javier Tebas złożył dymisję...
Javier Tebas oficjalnie potwierdził, że podał się do dymisji ze stanowiska prezesa La Ligi... od razu dodając, że otwiera to proces wyborczy, w którym zgłosi on swoją kandydaturę. Hiszpan jest oczywiście faworytem do powrotu na swoje stanowisko.
Fot. Getty Images
Tebas jest prezesem od 2013 roku i kończy się właśnie jego druga kadencja. Wybory w normalnym trybie miały odbyć się za rok w październiku. Informuje się, że Hiszpan zauważył pewne poruszenie w środowisku 42 klubów Primery i Segundy, które formalnie tworzą La Ligę. Wobec obawy o pojawienie się realnej alternatywy dla swojej kandydatury w ciągu najbliższego roku po prostu przyśpieszył wybory. Na dzisiaj nie wydaje się, że ktokolwiek stanie z nim w szranki.
Ustępujący prezes w liście opublikowanym publicznie przekazuje, że do tego ruchu zmotywowało go kilka powodów. Tebas podkreśla, że obecnie La Liga zarządza przychodami z praw telewizyjnych na poziomie 2,2 miliarda euro za sezon, a kolejny cykl wyboru operatora na Hiszpanii na lata 2022-2025 przypada na wiosnę 2021 roku, co jego zdaniem odbyłoby się zbyt blisko normalnego terminu wyborów.
Tebas w kolejnej kadencji zamierza rozpocząć też nowy kurs polityczny, w którym zacznie poważniejsze rozmowy z parlamentami w Hiszpanii i w Europie na temat dyrektyw i praw, które jego zdaniem są niesprawiedliwe i ograniczają rozwój La Ligi oraz całego futbolu. Poza tym organizacja pod jego wodzą ma dalej bronić wartości praw audiowizualnych (na przykład przed powstaniem Superligi). Hiszpan podkreśla także, że wobec odejścia na początku tego miesiąca Javiera Gómeza ze stanowiska dyrektora generalnego organizacja musi rozpocząć nowy cykl, bo nie ma sensu szukanie nowego współlidera La Ligi na zaledwie 10 miesięcy.
W sumie La Ligę tworzą 42 kluby, a kandydat na prezesa musi zebrać 11 poręczeń od klubów, przy czym każdy klub może wydać gwarant dla jednego kandydata. Na dzisiaj nic nie wskazuje na to, że Javier Tebas w ogóle będzie mieć jakiegokolwiek rywala, ale informuje się, że decyzję o dymisji i rozpisaniu wyborów podjął wobec rosnącego niezadowolenia ze swoich rządów. W ostatnim tajnym głosowaniu w sprawie budżetów zyskał jednak aż 38 głosów zatwierdzających jego pracę. Real Madryt oczywiście od dawna nie ukrywa, że sprzeciwia się większości inicjatyw prezesa La Ligi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze