Plan Zidane'a działa
Zidane stawia na coraz więcej piłkarzy i zaczyna odważniej rotować składem. Potwierdziło się to także we wczorajszym spotkaniu z Deportivo Alavés. Trener ma plan, który zakłada zdobycie mistrzostwa.
Fot. Getty Images
Utaplani w błocie i przemoczeni od deszczu. Tak piłkarze Realu Madryt schodzili z Mendizorrozy po wczorajszym zwycięstwie. Na takich boiskach, w takie dni, albo padasz albo potrafisz przetrwać. I zawodnicy Zidane'a potrafili. Trener znów pokazał, że nie ma w swoim zespole tylko jedenastu graczy. Niektórzy potrzebowali odpoczynku, a inni chcieli udowodnić swoją wartość.
Zizou lubi, gdy wszystko idzie zgodnie z jego planem. I tak właśnie dzieje się w tym momencie. Podobnie było też w 2017 roku, gdy Los Blancos po raz ostatni sięgnęli po mistrzostwo, a także wygrali Ligę Mistrzów, zdobywając tym samym pierwszy dublet od 1958 roku. Francuskiemu szkoleniowcowi udało się to dzięki określonej strategii, gdy maksymalnie wykorzystywał ludzkie zasoby i zestawiał skład na różne sposoby. Teraz stara się to powtórzyć.
Trener, który sięgnął po trzy Puchary Europy, nadał w tym sezonie większą wartość ligowym rozgrywkom. Ciągłe roszady w wyjściowej jedenastce dają mu zaś odpowiednie rezultaty. Raz korzysta z planu A, raz z planu B, a innym razem z planu C. Planu na zdobycie mistrzostwa. Wie, jaką ścieżką podążać, ponieważ zrobił to już dwa lata temu. Do tej pory nie zdecydował się jeszcze na tak wielkie roszady, jakich dokonywał wówczas, ale widać, że coraz odważniej rotuje niektórymi piłkarzami. Potwierdziło się to też w Vitorii.
La Ligi nie wygrywa się w jedenastu. Wygrywa się z Courtois, Carvajalem, Ramosem, Marcelo, Casemiro, Valverde, Benzemą, Hazardem, ale też z Areolą, Militão, Mendym, Isco, Rodrygo lub Bale'em. Także z Joviciem i Viníciusem, których moment jeszcze nadejdzie. Wczoraj trener zmienił bramkarza, dał odpocząć Varane'owi, ale posłał do gry też Modricia czy Bale'a. W składzie ostali się za to Marcelo i Isco, którzy im grają więcej, tym są tylko lepsi.
Jeszcze większych rotacji można spodziewać się już w kolejnych spotkaniach. W najbliższą sobotę Królewscy zagrają z Espanyolem, a w środę zmierzą się z Brugią, ale mają już pewny awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Trener bez wątpienia da pograć tym, którzy dotychczas nie przebywali zbyt często na murawie. Później przyjdzie czas na to, by do gry wkroczył plan A, gdy drużyna zmierzy się na wyjeździe z Valencią i Barceloną, a później podejmie u siebie Athletic.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze