Zidane: Chcemy pokazać, że nie jest przypadkiem to, co robiliśmy ostatnio
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem ligowym z Deportivo Alavés. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. Getty Images
[RMTV] Jutro zagracie z Deportivo Alavés, jedną z najmocniejszych ekip na swoim stadionie w lidze. Rywale dotychczas przegrali u siebie tylko jeden mecz i stracili zaledwie dwa gole. Jak czuje się drużyna przed tym meczem i podjęciem próby zburzenia tego muru?
Wiemy z kim zagramy. Wiemy, co oni robią od początku tego sezonu. Wiemy też, że dla nas to bardzo, bardzo, bardzo ważny. To nasz najbliższy występ i to nas obchodzi najbardziej. To będzie trudne starcie na trudnym terenie z trudnym rywalem. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Musimy być dobrze przygotowani do gry od pierwszej minuty do samego końca.
[COPE] Ma pan szeroką kadrę i w każdym tygodniu można mówić o kimś innym. W tym tygodniu dosyć dużo mówiło się o Viníciusie, który pozostawał poza kadrą w 5 z ostatnich 9 meczów. Mówi się o tym, że lepiej dla niego będzie odejść zimą. Jakie jest pańskie zdanie? Czy powinien kontynuować swój rozwój jako gracz pierwszej ekipy Realu Madryt? Czy myślicie o opcji z odejściem do innej drużyny?
Nie. Vinícius nie odejdzie, zostanie tutaj. Vinícius to członek drużyny. Jak mówisz, jest nas 26. To prawda, że ostatnio wiele nie grał, ale będę na niego liczyć jak na wszystkich. Teraz to nie jest jego moment, ale on może szybko nadejść. On wniesie coś do ekipy jak wszyscy inni zawodnicy. Mimo wszystko on zostanie tutaj, to na pewno.
[La Sexta] UEFA opublikowała listę 50 graczy, którzy są nominowani do najlepszej jedenastki tego roku. Nie ma na niej Karima Benzemy. Francja też go nie powołuje do kadry. Czy pana zdaniem przy tym, że przez te 1,5 roku prezentował wielki poziom, jest się wobec niego niesprawiedliwym?
Nie wiem, czy to jest sprawiedliwe, czy to niesprawiedliwe. Zawsze mówię to samo: każdy może mieć swoje zdanie. Przy tym temat jest taki, że wszyscy madridistas są dumni z Karima i wszystkich naszych zawodników. To się dla nas liczy, żebyśmy pokazywali w każdym meczu nasz najlepszy wizerunek. Chcemy, żeby ludzie przychodzący oglądać Real Madryt byli zadowoleni. Tego właśnie szukamy. Co do reszty, wybierają i mówią inni. Ja w to nie wchodzę.
[SER] Kto dla pana jest najlepszym zawodnikiem na świecie? Kto jest dla pana Złotą Piłką w tym sezonie?
Ja mam najlepszych. Zawsze to mówię i będę mówić, bo taka jest prawda. Tutaj zawsze grali najlepsi. To największy klub na świecie. Cóż, nie mogę wymienić jednego. Mam najlepszych, moi są najlepsi.
[Cuatro] Wypuszczono serial dokumentalny o poprzednim sezonie Barcelony. W jednej ze scen widać jak Piqué po meczu Pucharu Króla tutaj na Bernabéu praktycznie wyśmiewa Real Madryt i mówi, że nie bawi go już wygrywanie na tym stadionie. Czy uznaje pan to za brak szacunku? Czy to może dodatkowo zmotywować pańskich zawodników przed nadchodzącym Klasykiem? Co pan o tym sądzi?
Każdy może robić, co chce. Nie będę komentować tego, co zrobił on. Czasami piłkarze robią takie rzeczy. Mnie naprawdę interesuje to, że jutro mamy mecz. To mnie interesuje dużo bardziej [śmiech].
[Onda Cero] Po meczu z Mallorcą do pierwszego składu na stałe wskoczył Fede Valverde. Jak zarządza się środkiem pola, w którym wcześniej mieliście podstawową trójkę w postaci Casemiro, Kroosa i Modricia, gdy wchodzi do niego taki młody Valverde? Pan zdobył Złotą Piłkę. Jak zarządza się sytuacją, w której Modrić, zdobywca Złotej Piłki, nie ma już tak mocnego statusu gracza pierwszego składu jak wcześniej?
Nie, to twoje zdanie. Modrić to Modrić i nic tu się nie zmieni. Jedyny temat jest taki, że jak mówisz, jest teraz Fede Valverde, ale to dzieje się we wszystkich ekipach, że pojawia się bardzo młody zawodnik, który chce pokazać się z dobrej strony. Jak czasami mówię, dla mnie to ból głowy, by dokonać wyboru, ale sytuacja Modricia w ogóle się nie zmienia. Będzie dla nas bardzo ważny. Fede jest ważny jak wszyscy. Jest też Isco, który wchodzi i radzi sobie dobrze. To ja mam problem, by dokonać wyboru co 3 dni na każdy mecz. Jednak wszyscy czują się dobrze i są naładowani. Oni też wiedzą, że moja filozofia się nie zmieni. Nie jesteśmy tu, by wygrać jeden mecz. Nie myślimy tu o jednym czy dwóch spotkaniach. Jestem tu, by coś zdobyć. Jesteśmy tu razem, by coś zdobyć. Na tej długiej drodze potrzebujesz całej kadry. Taka jest moja filozofia, by liczyć na wszystkich. Czasami ktoś gra mniej, ale to jest logiczne. Ja będę jednak liczyć na wszystkich, a wszyscy codziennie pokazują, że zawsze chcą grać.
[ABC] Z Barcelony dochodzą informacje, że wciąż chce się wykorzystać pod względem politycznym pobyt Realu Madryt w Barcelonie 18 grudnia. Pan wierzy w to, że Klasyk zostanie rozegrany?
Tak, liczymy na to, że zagramy. Wiesz jednak, że nadejdzie ten moment i wtedy zobaczymy, czy to się uda. Ja jestem nikim, by mówić, że ten mecz się odbędzie czy nie odbędzie. 18 grudnia musimy tam być, by zagrać. Wcześniej mamy jednak inne mecze i zobaczymy, co się wydarzy. Mnie na razie interesuje jutrzejsze spotkanie.
[MARCA] Okazało się, że strach w sprawie Hazarda skończył się jedynie na stłuczeniu. Czy może pan powiedzieć coś o dacie jego powrotu? Czy zapewniono pana, że on będzie mógł wystąpić w Klasyku?
Nie. Nie mogę ci niczego powiedzieć, bo sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Mogę potwierdzić, że to nic poważnego. To silne stłuczenie i małe podkręcenie. Nie mogę jednak podać daty, bo rozwój będzie następował dzień po dniu. To mała sprawa, ale jeśli będzie go bolało... Zobaczymy w następnym tygodniu czy coś się zmieniło i czy będzie mógł być wtedy z nami.
[Movistar+] Jak zarządza pan jako trener ze swoim sztabem sytuacją, gdy jeden z zawodników jest wygwizdywany przez waszych kibiców? Jak radzicie sobie z taką sytuacją jak ta Bale'a, by nie wpłynęło to na zawodnika ani na drużynę?
Uważam, że najważniejsze dla nas jest bycie po prostu na miejscu. Mamy wielki sztab, nie jestem sam i każdy dokłada sympatię, jakiej potrzebuje zawodnik. Zawsze jesteśmy z piłkarzami, bo wiemy, że oni są najważniejsi. Co do sprawy Garetha, jesteśmy z nim. Myślę, że ludzie też mimo wszystko są z nim. Idziemy w ten sposób razem dalej, bo to nie powinno za bardzo wpływać na grę. Najważniejsze to bycie z graczem i pokazywanie mu, że go wspieramy, także w trudniejszym okresie, bo to też część życia zawodnika.
[Chiringuito] Liczy pan na coraz większą liczbę zawodników. Ostatnio do gry wrócił Isco... Na lewej obronie cały czas grają Mendy i Marcelo... Dzisiaj podkreśla pan, że Vinícius nie odejdzie w styczniu. Są też jednak zawodnicy, którzy praktycznie w ogóle nie wchodzą nawet do kadry meczowej, na przykład Brahim i Mariano. Doradziłby im pan w styczniu odejście na wypożyczenie, szczególnie Brahimowi?
Posłuchaj, zobaczymy w styczniu. To prawda, że oni grali niewiele. Taka sytuacja jest na dzisiaj. Do stycznia jednak wiele może się zdarzyć i wtedy zobaczymy, jakie będą ich przypadki. Ja na nich liczę, a oni dobrze trenują. Oni są gotowi, by zagrać, jeśli ich powołamy. To jest najważniejsze.
[GolTV] Powiedział pan, że to nie jest moment Viníciusa. Dlaczego? Nie trenuje tak dobrze jak inni? Czy Vinícius też sprawia panu ból głowy, gdy tworzy pan jedenastkę?
Nie, nie, nie, po prostu nie gra. Chodzi o to, że kto inny jest powoływany i gra, na przykład Rodrygo. Nic więcej. Gdy masz 26 zawodników, co mam ci tłumaczyć... 5-6 zawodników pozostaje poza kadrą, gdy wszyscy są dostępni. W ostatnich meczach on nie był powoływany, ale zobaczymy jutro i w kolejnych spotkaniach. Dlatego mówię, że to nie jest jego moment, ale musi być przygotowany na swój moment, gdy przyjdzie jego kolej.
[AS] Pozostając przy Viníciusie, Casemiro powiedział po jednym z ostatnich meczów, że jego zdaniem Vinícius był obok Benzemy najlepszym zawodnikiem Realu Madryt w poprzednim sezonie. Czy oglądał pan tamtego Viníciusa? Podobał się panu? Skąd taka zmiana w tym sezonie, że z pierwszej jedenastki wypadł na trybuny?
Mówiłem już o tym. Zmieniło się to, że jest Hazard i teraz także Rodrygo. Oni radzą sobie dobrze. On też radzi sobie dobrze na treningach, dobrze pracuje. Jak mówisz, w poprzednim sezonie grał świetnie. On też chce grać dobrze. Jedyna zmiana na ten moment jest taka, że są też inni ważni zawodnicy i ja muszę dokonywać wyborów. Taka jest moja rola. To się nie zmieni.
[RTVE] Chcę zapytać o niespodziankę, jaką było pojawienie się Isco w jedenastce na PSG. Jeśli się nie mylę, poprzedni mecz w pierwszym składzie on rozegrał miesiąc wcześniej przeciwko Mallorce, gdzie zanotowaliście waszą ostatnią porażkę. Jak ocenia pan Isco? Czy on odzyskuje swój najlepszy poziom? Czy liczy pan na niego w kontekście podstawowego składu w kolejnych spotkaniach?
Oczywiście, dlatego zagrał ostatnio. Nie zapamiętałem Isco jedynie z meczu na Majorce. Po prostu inni też grali dobrze. Ja jednak dobrze go znam i wiem, że gdy musi zagrać, radzi sobie świetnie. To widzieliśmy w meczu z PSG. Cieszę się z niego, bo pokazuje swoją osobowość. On może poradzić sobie w każdym starciu i to udowodnił we wtorek.
[Esporte Interativo] Jeśli się nie mylę, Militão zagrał w tym sezonie jedynie w 4 meczach. Sprowadzono go jeszcze zanim pan wrócił do klubu. Czy pana zdaniem to idealny następca dla Varane'a i Ramosa w przyszłości?
Tak. Uważam, że ma przed sobą wielką przyszłość. To prawda, że nie grał... To trzeci stoper w drużynie, ale będę na niego liczyć. Teraz mamy dostępnych czterech stoperów i zobaczymy, co wydarzy się jutro.
[Radio MARCA] Wasza seria 5 meczów bez straconego gola zbiegła się z wejściem do składu Fede Valverde. Nie wiem, czy we wtorek to był przypadek, ale po jego zejściu drużyna straciła dwie bramki...
Tak, to był przypadek.
Ostatnia porażka z Mallorcą też przydarzyła się bez niego na boisku. Czy uważa pan, że ekipie ciężej się broni bez energii, jaką wnosi do gry Fede Valverde?
Nie, nie sądzę. Nie. Wiemy, co Fede może robić w obronie i ataku. Nie sądzę jednak, że to temat jednego zawodnika. Wiele razy tu o tym rozmawialiśmy, że bronienie to nie jest sprawa 1-2 graczy. Bronienie to temat dla wszystkich i ostatnio radzimy sobie z tym dużo lepiej. Trzeba to kontynuować. A ostatnio te stracone gole to przypadek.
[Onda Madrid] Czy zaznaczył pan tę kolejkę na czerwono w kalendarzu? Chodzi mi o to, że zagrają w niej przeciwko sobie Atlético i Barcelona, teoretycznie wasi najmocniejsi rywale w La Lidze. Ktoś na pewno straci punkty, może obie ekipy. Każdy mecz to tyle samo punktów, każda kolejka to możliwość zdobycia 3 oczek, ale czy ten weekend jest dla was szczególnie ważny? I jakiego wyniku chciałby pan w tym starciu? Czyjej straty punktów by pan sobie życzył?
Nie, niczyjej... Zobaczymy, co się stanie. To wyjątkowa kolejka, bo gramy jutro i to jest najbliższy mecz. Jest bardzo ważny, bo chcemy utrzymać to, co ostatnio robimy. Chcemy dalej rosnąć, grać lepiej, być coraz mocniejszymi i pokazać w starciu z dobrym rywalem, że nie jest przypadkiem to, co ostatnio robiliśmy. Postaramy się jutro rozegrać wielkie spotkanie, utrzymując te same chęci i koncentrację. Co do wyników innych ekip, zobaczymy. Ja obejrzę ten mecz, bo lubię futbol. A zdarzy się, co ma się zdarzyć.
[AP] Co sądzi pan o zwolnieniu Unaia Emery'ego? Czy myśli pan, że może wrócić do pracy w Hiszpanii?
Cóż, bardzo mi przykro. Nie podoba mi się, gdy trener jest zwalniany. Emery pokazywał też zawsze, że jest wielkim trenerem. Nie wiem, czy wróci do Hiszpanii, ale na pewno szybko poprowadzi nową drużynę.
[RFI; pytanie po francusku] Chcę porozmawiać o Fede Valverde, który notuje wielki rozwój. Jak pan tłumaczy ten jego wybuch formy? Czy jakoś specjalnie się z nim do tego przygotowywaliście?
Cóż, jego rozwój jest naturalny. To młody zawodnik, który bardzo chce pokazywać swoje najlepsze cechy. Ostatnio prezentował dużą pewność siebie, a ja uważam, że to coś podstawowego w piłce, gdy gracz mocno w siebie wierzy. Wtedy szybciej rośnie jego jakość, a to wszystko najlepiej widać w ważnych meczach. On pokazuje swoją jakość z wielką determinacją i sam powtarza, że wiele uczy się od kolegów, bo jest tu od wielu lat. Gdy dajemy mu szansę na grę, po prostu ją wykorzystuje.
[AFP; pytanie po francusku] Chcę porozmawiać o Złotej Piłce, którą pan też zdobył.
Uff, w 1998 roku, trochę już minęło [śmiech].
Co czuje piłkarz, gdy odbiera Złotą Piłkę? I ile dzisiaj znaczy to trofeum indywidualne w tym sporcie drużynowym?
Cóż, uważam, że to dobrze zorganizowany plebiscyt, bo prowadzą go Francuzi [śmiech]. To fantastyczna idea, bo wszyscy są zainteresowani tą nagrodą. Ja ją zdobyłem i mogę powiedzieć, że rozmawiałem też o tym z Luką Modriciem, który przyznał, że to był jeden z najlepszych dni w jego życiu. Ja mogę to tylko potwierdzić [uśmiech].
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze