„Rosyjski hat-trick” w Eurolidze
W jedenastej kolejce Euroligi Real Madryt pokonał na wyjeździe Zenit, odnosząc w ten sposób ósme zwycięstwo w rozgrywkach. Królewscy byli lepsi od rywali we wszystkich kwartach, chociaż wygrana wcale nie przyszła im łatwo.
Fot. Getty Images
Można stwierdzić, że Real Madryt zaliczył „rosyjski hat-trick”, pokonując kolejno Chimki, CSKA i Zenit. Dzisiaj w Petersburgu Królewscy nie mieli łatwego zadania. Ich rywale zajmują co prawda ostatnie miejsce w tabeli, ale długo byli w stanie utrzymywać kontakt z madrytczykami. Szczególnie dobrze w barwach Zenita zaprezentował się Gustavo Ayón. Meksykanin był na ten mecz dodatkowo zmotywowany, ponieważ miał okazję do zmierzenia się z byłymi kolegami. Po stronie Blancos znakomicie wypadli Campazzo oraz Deck. Świetnie zagrał również Tavares, który zdobył tylko sześć punktów, ale zebrał aż dwanaście piłek i trzykrotnie zablokował rywali.
Real Madryt dobrze rozpoczął spotkanie. Najpierw osiem punktów zdobył Campazzo, a później pięć oczek dołożył Deck. To była zapowiedź tego, że ten duet zawodników poprowadzi drużynę do zwycięstwa. Zenit potrafił odpowiadać i trzymać się blisko za Królewskimi. Ayón nie znalazł się w pierwszej piątce, ale wszedł na parkiet po siedmiu minutach gry. Trener rosyjskiego zespołu prawdopodobnie chciał w ten sposób oszczędzić Meksykanina na moment, kiedy Tavares usiądzie na ławkę. Ostatnim akcentem pierwszej kwarty był celny rzut Ponitki za trzy punkty i Real Madryt prowadził tylko 22:19.
W drugiej części świetna gra Ayóna sprawiła, że Zenit odrobił straty i wyszedł na prowadzenie. Jednak to był tylko sygnał dla Realu Madryt. Blancos oddali cztery celne „trójki” z rzędu. Do tego punkty dorzucił Thompkins i w połowie spotkania madrytczycy wygrywali 44:37. Po zmianie stron Królewscy zanotowali serię 13:0 i wtedy mogło się wydawać, że mecz jest już rozstrzygnięty. Przewaga sięgnęła dwudziestu punktów i być może to rozkojarzyło nieco podopiecznych Pabla Laso. Zenit rzucił się w pościg i jeszcze w trzeciej kwarcie zmniejszył stratę o połowę (56:66).
W ostatniej kwarcie dalej Rosjanie prezentowali się dobrze i zdołali zmniejszyć dystans do Realu Madryt do zaledwie pięciu punktów. Wtedy ponownie błysnęli Deck oraz Rudy, a do tego w obronie udawało się zatrzymywać zmęczonego Ayóna. Królewscy ponownie odskoczyli, tym razem już definitywnie i zapisali na koncie ósme zwycięstwo w Eurolidze. Madrytczycy wygrali wszystkie kwarty, a ich zdobycze punktowe były zaskakująco równe. W następnej kolejce podopieczni Pabla Laso podejmą Valencię.
71 – Zenit Petersburg (19+18+19+15): Iverson (2), Ponkraszow (0), Thomas (13), Renfroe (0), Woronow (17), Albicy (7), Hollins (2), Truszkin (2), Abromaitis (0), Ponitka (10), Ayón (18).
86 – Real Madryt (22+22+22+20): Causeur (11), Randolph (4), Campazzo (19), Deck (15), Tavares (6), Rudy (11), Laprovíttola (3), Carroll (6), Mickey (4), Thompkins (7), Taylor (0).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze