Bale: Na pewno odczuwam nieco większą ekscytację, grając dla Walii
Gareth Bale wziął udział w konferencji prasowej w Baku i rozmawiał z mediami przed jutrzejszym spotkaniem z Azerbejdżanem, wywołując spore zamieszanie swoimi słowami.
Fot. Getty Images
– Czytałem kilka historii o sobie, ale tak naprawdę nie przywiązuję do tego większej wagi. Moi znajomi zwykle wysyłają mi zabawne zdjęcie lub to, co o mnie napiszą. Szczerze powiedziawszy uważam, że to zabawne, zwłaszcza niektóre z tych zdjęć czy rzeczy, które mi podsyłają. Raz było napisane o triple bogey (zaliczenie dołka w liczbie uderzeń o trzy większej niż przewidywana – dop. red.), ale nigdy go nie miałem! Dajcie mi chociaż albatrossa (zaliczenie dołka w liczbie uderzeń o trzy mniejszej niż przewidywana).
– Niektóre rzeczy, jakie widziałem… Ludzie nie rozumieją i nie wiedzą, o co w nich chodzi, więc uważam to za dość zabawne. Próbowałem wrócić do pełnej sprawności tak szybko, jak tylko mogłem. Gdyby w tym tygodniu odbywał się mecz Realu Madryt, trenowałbym i byłbym gotowy, aby grać. Może dla nich (hiszpańskich mediów) nie wygląda to za dobrze, ale to jedynie zbieg okoliczności, że przerwa na kadry jest w tym tygodniu i akurat wróciłem do treningów na pełnych obrotach.
– Jeśli jestem w dobrej formie, nie jest ważne to, gdzie jestem, próbuję grać, czy to dla Walii czy dla Realu. Dla mnie było to oczywiste: jeśli jestem gotowy do gry, będę dawał z siebie wszystko.
– Rozumiem, jak ważny są te mecze (z Azerbejdżanem i Węgrami). Ćwiczyłem cały tydzień, odbyłem rehabilitację i jestem gotowy. Oczywiście to dwa duże spotkania i nie jestem pewien, czy w obu wytrzymam po 90 minut, ale zrobię wszystko, żeby grać tyle, ile będę w stanie. W pełni rozumiem sytuację, w jakiej się teraz znajduję. Zrobiłem tyle, ile mogłem, aby wrócić jak najszybciej. Trenowałem cały tydzień, gdzie graliśmy 11 na 11, abym złapał meczowy rytm. Jestem tak przygotowany, jak być tylko mogę. Jedyne, co mogę teraz zrobić, to dać z siebie wszystko, co zawsze robią.
Powiedziałeś latem w dokumencie, że gdy wchodzi się na twój poziom, tracisz radość z gry, jaką masz jako nastolatek. Ale gdy wracasz do reprezentacji, czy czujesz, że odzyskujesz tę radość, grając z ludźmi, których znasz całe życie?
Tak, na pewno. Jestem tu z ludźmi, z którymi gramy od 17. roku życia, gram ze swoimi kolegami, niczym w parku w niedzielę. Sądzę, że to normalne. Myślę, że z Walią mówię w swoim języku, czuję się bardziej komfortowo, na pewno mam trochę więcej ekscytacji, ale… to nie zmienia tego, co daję na boisku. Gdziekolwiek jestem, daję z siebie sto procent i zawsze staram się to robić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze