Carvajal: Wszystko, co robi Gareth, mnoży się w mediach 1000-krotnie
Dani Carvajal w nocy był gościem programu El Transistor w radiu Onda Cero. Przedstawiamy wypowiedzi obrońcy Realu Madryt z tej rozmowy na zgrupowaniu hiszpańskiej reprezentacji.
Fot. Getty Images
– Dlaczego z graczami Realu można rozmawiać tylko na zgrupowaniach reprezentacji? Musisz zapytać nasz departament prasowy. Chcą pewnie jak najbardziej nas chronić i nie odwracać naszej uwagi od sportu. To jest główny powód, żebyśmy nie tracili skupienia. Wywiady dekoncentrują? Na mnie to nie wpływa, ale jesteśmy w klubie o ogromnym wydźwięku i niezależnie od tego, co ktoś powie, będzie krytykowany.
– Co się działo z Realem i co się zmieniło? W Eibarze mieliśmy świetne pierwsze 30 minut, co naznaczyło wynik. A co działo się wcześniej... Piłka to momenty, serie i pewność siebie każdego z nas. Wszystko powoli się zazębiło i drużyna stała się bardziej solidarna oraz dużo mocniejsza w obu polach karnych. To naznacza wyniki meczów.
– Piękna gra na tak trudnym terenie jak stadion Eibaru? Prawda jest taka, że ten mecz zaznaczasz sobie w terminarzu, bo to ciężki teren, a tym bardziej przy tej ekipie, która odbiera najwięcej piłek na połowie rywala. To trudny teren i sami przekonaliśmy się o tym rok temu, gdy pokonali nas 3:0 i byli dużo lepsi od nas. Tym razem ruszyliśmy od początku po zwycięstwo i poszło nam dosyć dobrze.
– Co tworzy trudny teren wyjazdowy? Mówi się, że na końcu masz boisko, 11 na 11 i jedną piłkę. W tym sporcie jednak granie na wyjeździe lub w domu ma ogromne znaczenie, tak samo forma ekip czy to, o co gra się w danym momencie. To sprawia, że piłka jest tak piękna. Wiesz, że będzie ciężko, gdy jedziesz do Eibaru czy Osasuny, która nie przegrała u siebie od 31 czy 32 meczów... To pokazuje, czym jest ten gracz numer 12, czyli kibice.
– Mecz z Mallorcą mocno naznaczył nas drużynowo, bo wróciliśmy z przerwy na reprezentacje i chcieliśmy wykorzystać przewagę oraz zdobyć wszystkie możliwe punkty do kolejnej przerwy na kadry. Tymczasem przy pierwszej okazji potknęliśmy się. Po tej porażce cały zespół zrobił krok do przodu i zaczął prezentować się inaczej.
– Mecz z Betisem? To nie był mój najlepszy dzień, szczególnie w grze piłką i tych decyzjach. Do domu pojechałem wściekły, bo wiedziałem, że nie zagrałem dobrze. Jeśli akceptujesz pochwały po dobrym meczu, trzeba umieć też przyjąć krytykę po słabszym. Wtedy musisz po prostu poprawić swoje błędy i odpowiedzieć w kolejnym meczu.
– Zawsze miałem dobre stosunki z kolegami, z którymi rywalizowałem o grę. Arbeloa, Danilo, Achraf czy teraz Odriozola... W kadrze teraz Navas, a wcześniej Roberto, Azpilicueta, Juanfran... Nigdy nie traktowałem żadnego z nich źle i możesz ich o to zapytać. Rywalizujemy o grę, ale nie możesz cieszyć się ze złego meczu kolegi. Po prostu musisz grać lepiej od kolegi i sprawiać, by wasza rywalizacja pomagała ekipie.
– Wcześniej byłem dużo bardziej krytyczny wobec samego siebie. Nie akceptowałem żadnego błędu i gdy zagrałem źle łatwą piłkę, naznaczało to mnie na całe spotkanie. Teraz próbuję po prostu naprawiać błędy i podchodzić do wszystkiego jak najnormalniej.
– Jeden wielki tytuł zmienia ocenę słabego sezonu? Ludzie widzą, jak trudno jest wygrać na przykład Ligę Mistrzów. Wiele osób stwierdza, że gdyby ta piłka nie wpadła czy tu nie trafiła w słupek, wszystko byłoby inne... Cóż, w tych momentach też musisz być na miejscu, wbić piłkę do bramki, wybić ją... Nie jest łatwo, ale nie można mówić, że to maskuje cały rok. My walczymy i pracujemy, by wygrać wszystko. W ostatnich sezonach były lata, gdzie wydawało się, że Liga Mistrzów uratowała rok, ale jest zdobycie to naprawdę coś trudnego.
– Przełożenie Klasyku? Temat to bezpieczeństwo i jeśli da się rozwiązać te kwestie przez przełożenie meczu, to nie ma problemu.
– Plotki o zwolnieniu Zidane'a i przyjściu Mourinho? Wiedzieliśmy, że to był krytyczny moment, w którym podważano trenera i w którym nie było wyników. Wiedzieliśmy jednak, że porażka w Stambule będzie nie tylko problemem dla trenera, ale także dla naszego awansu do 1/8 finału.
– Zostanie kapitanem Realu? Czuję, że ten klub to część mojego życia i obym mógł któregoś dnia mógł zostać dobrym kapitanem tej ekipy.
– Bale wrócił do treningów w Walii? Jego etapy rehabilitacji wyznaczyły termin powrotu do pracy z grupą na ten tydzień i zbiegło się to ze zgrupowaniem. Gra też o EURO z Walią. Lekarze w klubie nie widzieli możliwości, by zagrał z Eibarem, tyle. Klub nie może zabronić graczowi wyjazdu na kadrę, a on podjął swoją decyzję. Jest zdrowy i oby wrócił zdrowy po zgrupowaniu reprezentacji, by pomóc nam w czekającym nas intensywnym miesiącu.
– Czy rozmawiam z Bale'em? Raz się ze mną przywitał... [śmiech] Nie, to żart. Gareth to introwertyczny chłopak, ale rozmawiamy. Siedzi przede mną w samolocie, także blisko w szatni. Jest nieśmiały, ale rozmawia z kolegami, zadaje pytania... My gramy też na jednym skrzydle, więc musimy mieć dobrą komunikację. O czym rozmawiamy z Bale'em? Na przykład gdy przywozi swoje dzieci, to o nich, o jego żonie, o rodzinie...
– Czy rozumiem, że Bale wywołuje tyle kontrowersji? Bale to zawodnik, który wywołuje ogromne zamieszanie w mediach wszystkim, co zrobi. Nas nie bolą jego wyjazdy ze stadionu przed czasem, bo dopuszcza to nasz wewnętrzny regulamin. Wszystko, co robi Gareth, mnoży się w mediach 1000-krotnie... Bale został na stadionie, świetnie. Bale wyjechał, dramat. Cóż... Najważniejsze jest to, żeby był na topie, gdy trenuje i gra. Niech daje z siebie wszystkona boisku i pomaga nam zdobywać tytuły.
– Czy doradzam Bale'owi w sprawach medialnych? Ja nie. On jest starszy ode mnie, ma karierę pełną sukcesów i nie mam w czym mu doradzać. Jest na tyle dorosły, by podejmować swoje decyzje. Najważniejsze, żeby pomagał drużynie. To robi i będzie robić dalej.
– Podtrzymuję, że Lopetegui to najlepszy trener, jakiego miałem? Nie powiedziałem tego z empatii, a dlatego, że tak czuję. Mówiłem o tym przed jego przejściem do Realu i po jego odejściu. Wyniki go przekreśliły, ale to nie ma znaczenia dla mojej opinii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze