13. kolejka: Real i Barcelona liderują, Sevilla awansuje do „czwórki”
Przed przerwą na reprezentację większość ekip z górnej części tabeli wygrało swoje mecze, w związku z czym wciąż kolejne pozycje niemal się od siebie nie różnią dorobkiem punktowym, a margines błędu jest bardzo nieduży, bo już jedna porażka może spowodować wypadnięcie za ósemkę. Prowadzą wciąż Real i Barcelona, z zaległym El Clásico na koncie.
Fot. Getty Images
Po przedwczorajszych meczach, gdzie Real pokonał Eibar, a Barcelona wygrała z Celtą Vigo, przyszedł czas na równie ciekawie zapowiadającą się niedzielę. Na samym początku Mallorca pokazała, że naprawdę chce utrzymać się w tej lidze, a trener Balearczyków przekonał się, że nie może już dłużej trzymać Kubo na ławce. Japończyk wywalczył rzut karny i strzelił bardzo ładnego gola, prowadząc swoją ekipę do zwycięstwa 3:1 z Villarrealem, które może dać im oddech przed przerwą reprezentacyjną.
Następnie przenieśliśmy się na San Mamés, gdzie Athletic Bilbao w bardzo emocjonujących okolicznościach pokonał Levante 2:1, zwycięskiego gola zdobywając w samej końcówce meczu. Ta wygrana pozwoliła Los Leones utrzymać się na 6. miejscu z nadzieją na więcej. Na Wanda Metropolitano zawitał Espanyol, który tydzień temu poważnie postraszył Valencię. W Madrycie też spisywali się dobrze i do przerwy mieli szansę prowadzić po golu Dardera, ale w doliczonym czasie wyrównał Correa. Jak się potem okazało, był to kolejny w ostatnim czasie błąd sędziego, bo podczas rozegrania akcji Morata znajdował się na pozycji spalonej. W drugiej połowie bramki dołożyli właśnie Hiszpan oraz Koke, a wynik zamknął się na 3:1, choć z pewnością Espanyol może mieć nieco żalu do arbitra, bo Papużki zaprezentowały się naprawdę nieźle.
Najnudniejszy mecz tego dnia miał miejsce między Getafe i Osasuną. Zakończył się on bezbramkowym remisem i wydawało się, że obie ekipy to zadowala, bo obie jakby bały się konkretniej zaatakować rywala, być może w obawie o kontrę. Na deser czekało nad Gran Derbi w Sewilli, gdzie triumfatorem okazała się Sevilla Julena Lopeteguiego. Miał to być hit tej kolejki i zdecydowanie nie zawiódł. Emocje, trzy świetne gole, niesamowite tempo gry i atak za atakiem. Ostatecznie jednak, nawet mimo obecności Joaquína na boisku, który przecież zwykł być bohaterem derbów, Sevilla zgarnęła pełną pulę, co pozwoliło jej znów zagościć w pierwszej czwórce La Ligi.
Najważniejsze mecze 14. kolejki Primera División
Sobota, 23 listopada, 13:00 – CD Leganés vs FC Barcelona
Sobota, 23 listopada, 16:00 – Real Betis vs Valencia CF
Sobota, 23 listopada, 18:30 – Granada CF vs Atlético Madryt
Sobota, 23 listopada, 21:00 – Real Madryt vs Real Sociedad
Niedziela, 24 listopada, 21:00 – Sevilla FC vs Real Valladolid
Górna część tabeli La Ligi 2019/20 |
||||
Lp. | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | FC Barcelona | 12 | 33:15 | 25 |
2. | Real Madryt | 12 | 25:9 | 25 |
3. | Atlético Madryt | 13 | 15:8 | 24 |
4. | Sevilla FC | 13 | 17:14 | 24 |
5. | Real Sociedad | 13 | 21:14 | 23 |
6. | Athletic Bilbao | 13 | 13:8 | 20 |
7. | Getafe CF | 13 | 18:15 | 20 |
8. | Granada CF | 13 | 19:17 | 20 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze