Laso: Thompkins nie jest przygotowany do gry

– Lecimy do Serbii z trzynastoma zawodnikami, tymi samymi, których mieliśmy w poprzednim tygodniu. Wszyscy trenowali mniej więcej dobrze. Thompkins nie zagra. Nie jest przygotowany, a poza tym ci, którzy grają, robią to dobrze.

– Czego brakuje Thompkinsowi? To, co widzę w innych zawodnikach, nie mogę też powiedzieć nic więcej. Wy co widzicie w Garubie? W Randolphie? Mickeyu? Tavaresie? Decku? Jak mam zdecydować, kto gra? Stawiam na tych, których uważam, że w danym momencie mogą spisać się najlepiej.

– Garuba mnie nie zaskakuje. Obserwowałem jego grę od dłuższego czasu i mam duże zaufanie do jego umiejętności, ponieważ wiem, do czego jest zdolny. Myślę, że on ma w sobie coś wyjątkowego, co jest właściwe dla wielkich zawodników. Może grać w Lidze? W Eurolidze? Gra. Może Luka Dončić grać w NBA? Wielcy gracze potrafią się zaadaptować i dostosować swoją grę do wymagań. Usman daje nam wiele rzeczy i jesteśmy bardzo zadowoleni z jego postawy, pracy i uważam również, że to byłoby bardzo głupie z jego strony, gdyby myślał, że zrobił już wszystko, ponieważ ma ogromny margines do poprawy. Dla nas jest bardzo ważny, ale ma przed sobą długą drogę do pokonania.

– Nie martwi mnie tak bardzo atmosfera w hali, ponieważ skupiam się na naszym występie. Chciałbym, żebyśmy rozegrali dobry mecz, ponieważ w innym przypadku nie jesteś w stanie wygrać w Eurolidze. Jesteśmy zobligowani do lepszego występu niż na poprzednich wyjazdach w Eurolidze. Nie możemy mieć takich wahań formy, musimy być bardziej regularni. U siebie nasza gra jest o wiele bardziej stabilna.

– Crvena jest drużyną bardzo wymagającą fizycznie, ponieważ wywiera dużą presję na piłkę. Mają w kadrze bardzo agresywnych graczy i dobrych pod koszem, takich jak Kuzmić, Gist czy Ojo. Mają dużą wymienność na pozycjach „dwójki”, „trójki” i „czwórki”. Do tego potrafią stworzyć zagrożenie z dystansu. To kompletna drużyna, która do tej pory bardzo dobrze rywalizowała.

– Mecz z Baskonią pozytywnie mnie zaskoczył, ale nie tylko ze względu na nas, lecz również z powodu Baskonii. Rozegraliśmy mecz na bardzo wysokim poziomie, a dla obu drużyn było to piąte spotkanie w ciągu dziesięciu dni. Nie było tego widać na parkiecie. Oba zespoły były bardzo skoncentrowane i skuteczne. My mieliśmy więcej dobrych minut, ale również kilka złych, kiedy rywale się rozkręcili. Powinniśmy szukać naszego najlepszego poziomu, chociaż w Vitorii rozegraliśmy dobry mecz. Wygrana w ostatniej sekundzie na takim terenie dodaje ci pewności siebie.

– Rozgrywki są bardzo wymagające, a to jest sezon z mundialem, który nałożył się z sezonem klubowym. Złapanie rytmu w sezonie, w którym zespoły są tak wyrównane, sporo nas kosztuje. ASVEL miało być kolejną drużyną z wielu, a wygrało wszystkie mecze u siebie. Trzeba grać bardzo dobrze, ponieważ inne zespoły są bardzo silne przed własną publicznością.

– Ostatni raz, kiedy graliśmy w Belgradzie, zostaliśmy mistrzami Europy. Kiedy wejdziemy na halę, z pewnością wrócą wspomnienia, ale naszym zadaniem jest zapomnienie o przeszłości i skupienie się na meczu.

– Temat Kuzmicia dla nas jest czymś niemal osobistym. W Madrycie mamy o nim bardzo dobre wspomnienia. Mieliśmy ogromnego pecha przez dwa sezony, kiedy był z nami. Doznał poważnej kontuzji, a kiedy wydawało się, że już jest dobrze, doznał kolejnej i gdy wydawało się, że może wrócić, znów musiał się zatrzymać. Miał ogromnego pecha, a do tego trzeba dodać sytuację z lata, kiedy miał wypadek samochodowy. Myślisz, że ten biedny chłopak przeżył już wszystko, ale cieszę się, że wrócił na parkiet, ponieważ to jest to, co on lubi. Życzę mu teraz ogromnego szczęścia.