Rząd też jest za zmianą miejsca rozegrania Klasyku?
Sporu dotyczącego najbliższego Klasyku ciąg dalszy. Rząd dołącza do La Ligi i Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej. Rozegranie tego meczu zgodnie z planem ma „nie być rozsądne”.
Fot. Getty Images
Niemal cały piłkarski świat został wczoraj zaskoczony doniesieniami o możliwości zmiany miejsca rozgrywania Klasyku. Problem w Katalonii bez wątpienia istnieje, a rozegranie meczu pomiędzy Barceloną a Realem Madryt w wyznaczonym terminie staje pod coraz większym znakiem zapytania.
Zmiany miejsca chcą władze La Ligi i Hiszpańska Federacja Piłkarska. Mecz zgodnie z planem chce rozegrać Barcelona, a Real Madryt jest skłonny zmierzyć się z odwiecznym rywalem na Camp Nou… w innym terminie. Pogląd La Ligi i RFEF podziela za to hiszpański rząd.
– Wydaje nam się, że jeśli nic się nie zmieni, uważamy, tak jak La Liga i RFEF, że ze względów bezpieczeństwa rozegranie tego meczu zgodnie z pierwotnym planem nie jest rozsądne – miała powiedzieć anonimowa osoba z Wysokiej Rady ds. Sportu dla dziennika MARCA.
Ciągle nie wiadomo, kiedy i gdzie zostanie rozegrany Klasyk, do którego zostało dziewięć dni. Wydarzenia na katalońskich ulicach mogą, ale nie muszą się uspokoić, a nawet jeżeli tak będzie, to właśnie potyczka z Realem Madryt będzie pierwszym spotkaniem na Camp Nou po wydarzeniach z tego tygodnia. Dla wielu osób może to być znakomita okazja na manifestację polityczną, co sprawia, że rozegranie meczu zgodnie z planem może być niebezpieczne.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze