Policja reaguje na falę napadów na domy piłkarzy
Ta sprawa urosła do tematu rangi państwowej. Fala napadów na domy piłkarzy wprowadziła Policję Narodową w stan wysokiej gotowości. Funkcjonariusze zajęli się tą kwestią i zaprosili na rozmowy ludzi zajmujących się sprawami bezpieczeństwa w Realu Madryt i Atlético Madryt.
Fot. Getty Images
Po ostatnich derbach Madrytu przekazano, że stadion w asyście policji opuszczał Casemiro, któremu okradziono dom, gdy w środku była jego żona i córeczka. Kilka dni później informację o splądrowaniu swojej posiadłości otrzymał Thomas Partey, który akurat znajdował się ze swoją ekipą w Rosji, gdzie rozgrywać miał spotkanie Ligi Mistrzów. W ostatnich miesiącach ofiarami takich przestępstw padali także między innymi Boateng, Jordi Alba, Arthur, Umtiti, Piqué, Joaquín, William Carvalho, Garay, Gabriel Paulista, Kondogbia, Funes Mori, Isco, Asensio, Benzema, Lucas Vázquez, Varane, Morata, Gabi czy Zidane, a ostatnich dokonano nieudanej próby ataku na dom Solariego.
MARCA twierdzi, że policja wskazuje jako główny cel ataków osiedle La Moraleja, a do tego złodzieje chętnie szukają ofiar także na Majadahondzie czy Mirasierrze. Funkcjonariusze przekazali klubom, że poprawa ochrony powinna wyjść przede wszystkim od samych zawodników, bo niektórzy z nich nie mieli w domach nawet prostych alarmów. Już wcześniej Królewscy nakazali piłkarzom ograniczyć pokazywanie swoich domów i podróży w mediach społecznościowych. Klub wzmconił też prywatną ochronę na osiedlach, gdzie mieszkają zawodnicy, ale ciężko jest pokryć wszystkie posiadłości w jednym momencie. Co więcej, La Moraleja nie jest zamkniętym osiedlem-bunkrem jak podmadrycka La Finca. Każdy może swobodnie przejechać między znajdującymi się tam domami. Społeczność sąsiedzka zrzuca się na wewnętrzną ochronę, ale to wciąż za mało, by zapewnić pełne bezpieczeństwo przy takiej fali ataków.
ABC dodaje, że gangi rabusiów zajmujące się takimi napadami pochodzą głównie z Gruzji, Albanii i Kosowa. Takie grupy najpierw dokładnie analizują podróże i zachowania zawodników oraz ich rodzin. Co ciekawe, przy tym nie interesuje ich za bardzo czy atakują dom z kimś w środku. Jeśli włącza się alarm, złodzieje zabierają na szybko najcenniejsze rzeczy, jakie wpadną im w ręce. Jeśli alarmu nie ma czy zostaje rozłączony, posiadłość jest dosłownie plądrowana. Na sam teren przestępcy dostają się głównie poprzez zasadzane przy płotach drzewa. Ta gazeta opisuje, że właśnie w taki sposób próbowano ostatnio dostać się do domu Santiago Solariego, ale żona Argentyńczyka w porę dostrzegła złodziei i zaalarmowała męża, co zmusiło rabusiów do odwrotu. Z drugiej strony, są też takie przypadki jak ten Varane'a, którego obrabowano akurat w dniu, gdy stoper zapomniał włączyć alarm.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze