Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Nowe życie Luki Zidane'a

Luca Zidane (woli, by unikać nazwiska ojca i nazywać go po prostu Lucą) znalazł miejsce, w którym może się rozwijać zarówno jako sportowiec, jak i człowiek.

Foto: Nowe życie Luki Zidane'a
Fot. Getty Images

Golkiper odkrył dla siebie w Santander odpowiednie środowisko, na czym tak bardzo zależało jego matce. Veronique Fernández Ramírez często odwiedza stolicę Kantabrii, by dowiedzieć się, jak miewa się jej syn. Ojciec, Zinédine, w wolny dzień także nieraz wybierze się na północ kraju, ale po starcie sezonu z powodu napiętego kalendarza rzadko widać go w znajdującym się w zamożnej dzielnicy mieszkaniu swojego dziecka. 

Dla Luki to pierwsze doświadczenie zbierane poza Realem Madryt. Potrzebował tego zarówno on, jak i jego ojciec, któremu nieraz zarzucano nepotyzm. 21-latek postanowił spróbować swoich sił poza stolicą, by móc wreszcie regularnie występować na poziomie seniorskim. Jego trener i zarazem ojciec doradzał mu to samo: poznanie smaku konkurencji w innej drużynie, w innym mieście i trudnych realiach Segunda División. Bramkarz miał latem na stole dwie oferty, obie z północy Hiszpanii – jedną z Deportivo, drugą zaś z właśnie z Santander. Matka piłkarza od razu zakochała się w mieście. 

Gdy Luca przechodził do Racingu, w Realu toczyła się zażarta walka o miejsce między słupkami pomiędzy Courtois i Keylorem. W klubie postanowiono więc wypożyczyć obu młodych golkiperów – Lukę do Racingu, Łunina zaś do Realu Valladolid. Jak na razie lepiej idzie temu pierwszemu. Ukrainiec bowiem cały czas nie dostaje szans w zespole, którego właścicielem jest Ronaldo. 

Santander to spokoje miasto do życia i pracy. Luca swoje mieszkanie ma w ekskluzywnej dzielnicy nieopodal stadionu. To idealne miejsce, by odizolować się od hałasu i presji związanej z Realem Madryt. Matkę zawodnika zachwyciły krajobrazy, piękne plaże i ogólny klimat miasta. Matczyne porady zazwyczaj częściej tyczą się kwestii życiowych niż zawodowych i Veronique nie jest w tym przypadku wyjątkiem. 

Racing po chudych latach stara się wreszcie wyjść na prostą. Mowa przecież o klubie z bogatą historią. Dyrektor sportowy, José Luis Molina mocno zabiegał o Lukę i nie bał się na niego postawić. „To nowoczesny bramkarz, zwinny, odważny i bardzo dobrze grający nogami”, określa swój nabytek. 

Codzienność gracza przebiega z normalnością, której rodzice zawsze dla Luki pragnęli. Młody bramkarz trenuje, je na mieście i trzyma się z pięcioma-sześcioma kolegami, którzy również są singlami. Wraca do domu i sprawdza wydarzenia ze świata sportu, zwłaszcza te związane z Realem Madryt. Szczególnie źle zniósł porażkę Królewskich z Paryżu, oczywiście ze względu na swojego ojca. 

W Santander nie brakuje fanów Luki Zidane’a. Klub jednak stara się o prywatność swoich piłkarzy, prasa nie ma do niech codziennego dostępu. Luca jest z całego grona najbardziej medialną postacią, ale obowiązują go te same obostrzenia. Piłkarzowi mimo to trudno przejść gdzieś niezauważonym, a najbardziej komfortowo czuje się po prostu u siebie w domu. 

W klubie widzą w nim spokojnego introwertyka, skupionego w pełni na futbolu. „Nie chce nikomu przeszkadzać. Jest jednak zintegrowany z grupą, lubi trenować, ciężko pracować na siłowni i prowadzić domatorski tryb życia”, mówi jeden z pracowników Racingu. Przypomina przy tym, że woli, by nazywać go jedynie po imieniu, choć na oficjalnej stronie widnieje jako „Luca Zinédine Zidane”. Dział medialny kontroluje zalew próśb o wywiady czy możliwość zrobienia sobie zdjęcia. Wielu proszących o fotografie to dzieci, Luca podchodzi do nich z życzliwością. 

Pod względem sportowym golkiper zyskał sobie szacunek. Po ojcu ma łagodny charakter. Jego koledzy opisują go w słowach „skromność”, „prostota” i „rzetelność”. 21-latek przekonał do siebie słynącego z twardego charakteru szkoleniowca zespołu, Ivána Anię, i niemal od razu wskoczył między słupki. Wkrótce konkurencja jednak nabierze rozpędu, gdy do zdrowia wróci Iván Crespo, 34-letni weteran cieszący się olbrzymim szacunkiem wśród kibiców i szatni. Nie zmienia to faktu, że Luca potrafił wykorzystać swoją szansę.

Obecnie Racing znajduje się na niebezpiecznej pozycji w tabeli Segunda División, na granicy strefy spadkowej. Do tej pory nie udało się wykręcić zwycięskiej passy, ale akurat Luki nikt za ten stan rzeczy nie wini. Analitycy zdecydowanie bardziej skupiają się na błędach obrońców, doświadczonych Joridiego Figuerasa i Alexisa Rouano, którym brakuje szybkości i niejednokrotnie koncentracji. Młody Francuz ma przez to zdecydowanie trudniejsze zadanie, ale mimo tego zanotował kilka naprawdę dobrych interwencji. Na murawie nie brakuje mu osobowości i skupienia. Ci, którzy śledzą poczynania Racingu, wiedzą, że Luca nie popełnia żadnych rażących błędów. W tyłach jest wręcz jednym z lepszych, choć przychodził z łatką bramkarza, któremu przytrafiają się kiksy. 

Jak na razie jego bilans jest jak najbardziej pozytywny. Luca jest szczęśliwy z powodu tego, że wreszcie może regularnie grać i zbierać doświadczenie. Pobyt w Santander pozwoli mu także dojrzeć jako człowiekowi, z czym bardziej na bieżąco jest jego matka. Veronique nie zapomina przedsezonowego sparingu z Athletikiem, gdy kibice skandowali jego nazwisko po dwóch paradach przy strzałach Aduriza. Jest wdzięczna za uczucie, którym darzony jest jej syn. Sam Zizou ma natomiast wystarczająco dużo problemów z rozgorzałą ostatnio debatą pod tytułem „Courtois czy Areola?”. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!