Laso: Ucieszę się, kiedy usuniemy „prawie” z transferu Mejriego

– Wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji na mecz z Maccabi z wyjątkiem Thompkinsa, więc mogę liczyć na czternastu graczy. Rudy we wtorek otrzymał mocne uderzenie, ale to nic poważnego. Felipe miał natomiast problemy z plecami i musiał przerwać trening, ale na tę chwilę mam czternastu zawodników, z których mogę skorzystać.

– Postawa Thompkinsa jest bardzo dobra. Nie miał żadnego problemu z decyzjami ani nie narzekał. Ma się już lepiej i uważam, że to jest dla nas bardzo ważny zawodnik.

– Drużynę oceniam dobrze, nie patrząc na wyniki, które zawsze mają wpływ. W poprzednim tygodniu mieliśmy dwa bardzo trudne mecze – z Fenerbahçe na inaugurację Euroligi i trudny wyjazd do Tenerife, jednak reakcja zespołu była dobra.

– W Maccabi zmieniła się trochę fizjonomia drużyny. Stworzyli zespół bardzo atletyczny i intensywny. Rękę Sfairopulosa (trenera Maccabi – przyp. red.) było widać już na koniec poprzedniego sezonu, a teraz bardzo trudno ich pokonać. Przegrali co prawda na wyjeździe z Chimkami, ale według mnie zdominowali mecz, mimo że zostawali w tyle z wynikiem. Trudno to wytłumaczyć, ale tak było. Maccabi może grać bardzo wysoką piątką, ale również niższą. Dysponują zawodnikami, którzy bardzo się rozwinęli tak jak Zoosman czy Avdija. Uważam, że Maccabi jest jedną z drużyn w najlepszej formie na początku sezonu. Żeby im zaszkodzić, musimy być przygotowani do obrony przed wieloma różnymi sytuacjami: rzutami z dystansu, grą pod koszem, sytuacjami jeden na jednego… W defensywie musimy narzucić nasz rytm i dzięki temu możemy im zaszkodzić.

– Mamy mecze u siebie w tym tygodniu, więc nie tracimy czasu na podróże. Możemy trenować i lepiej się zregenerować. Poza tym gra przed własną publicznością jest dla nas ważna. Postaramy się rozegrać dwa dobre spotkania. W tym sezonie będzie więcej podwójnych kolejek (łącznie siedem – przyp. red.). Za dwa czy trzy tygodnie będziemy mieć cztery mecze w siedem dni. Trzeba będzie się dobrze przygotować, ponieważ później pozostanie niewiele czasu na treningi.

– Dla mnie idealna pozycja dla Jordana Mickeya to „piątka”, ale może grać jako „czwórka”. Deck za to jest „trójką”, która może grać jako „czwórka”. Llull jest rozgrywającym, który może występować na „dwójce”.

– Bardzo wierzę we wszechstronność zawodników i w to, że są w stanie poruszać się między różnymi pozycjami, ale uważam jednocześnie, że każdy z nich ma swoją idealną pozycję. Jednak możliwość ustawienia ich inaczej dobrze świadczy o drużynie, lecz nad tym aspektem trzeba dużo pracować. Dla mnie Sergi jest rozgrywającym. Inną sprawą jest to, że może grać jako „dwójka” czy z innym rozgrywającym na parkiecie.

– Powrót Carrolla? To bardzo znaczący zawodnik dla nas. Daje nam możliwości, na które trudno jest odpowiedzieć. Me ogromną umiejętność wychodzenia na pozycję po zasłonie, obrócenia się i oddawania rzutów z niczego. Nikt nie jest niezastąpiony, ale Jaycee jest pewną gwarancją. Jestem bardzo zadowolony, że jest z powrotem.

– Mejri prawie zawodnikiem Realu Madryt? Kiedy zniknie to „prawie”, bardzo się ucieszę, ale na razie na pytania o Salaha odpowiem tak samo, jak na pytania o jakiegokolwiek zawodnika, który nie jest w naszej drużynie. Już ostatnio powiedziałem, że on jest tunezyjskim koszykarzem, który grał w Realu Madryt i NBA. To znakomity zawodnik, którego dobrze znamy.

– Wielu środkowych w drużynie? Podejdziemy do tego, jak w poprzednim sezonie czy we wcześniejszych latach. Teraz mieliśmy braki na niektórych pozycjach, ale ostatecznie każdą kadrą trudno jest zarządzać, ponieważ wszyscy zawodnicy chcą grać.

– Zawodnicy starali się powtórzyć wsad Mickeya z linii rzutów osobistych? Nie, a sztab trenerski nie jest od trenowania wsadów. Cieszę się z wydźwięku, jaki zyskał wsad Mickeya. W trakcie meczu wszystkich trochę zamurowało. Wywołało to poruszenie w mediach społecznościowych. To wsad bardziej z konkursu niż ze spotkania, ale to bardzo dobrze świadczy o możliwościach Jordana. Taki wsad w końcówce wyrównanego meczu? Niedobrze, że to powiem, ale kiedy zobaczyłem jego wyskok, pomyślałem: „Oj, oj, oj…”, ale później musiałem się ugryźć w język. Jednak pierwsza myśl taka była i powiedziałem to Jordanowi.