Benzema i Bale w pogoni za Puskásem i Juanito

Transferowe okienko wreszcie dobiegło końca, ale Real Madryt wciąż pozostaje w rękach Karima Benzemy i Garetha Bale'a, a przynajmniej jeśli patrzymy tylko na zdobywanie bramek. Co prawda Królewskich wzmocnił latem Luka Jović, ale ten pełni na razie rolę rezerwowego. Los Blancos mają za sobą trzy ligowe spotkania, w których Francuz i Walijczyk strzelili po dwa gole, czyli ponad połowę całego obecnego dorobku drużyny, który wynosi sześć trafień.

Benzema wie od dawna, że dla Zizou jest graczem nietykalnym. Nie tylko dlatego, że oferuje coś więcej poza zdobywaniem bramek, ale też właśnie dzięki nim, ponieważ w minionym sezonie trafiał do siatki 30 razy. Bale był już zaś jedną nogą poza Madrytem, ale teraz postrzegany jest jako kluczowy element ofensywnej układanki. Nieudolność Realu i jego agenta w poszukiwaniu nowego klubu, kontuzja Asensio, brak zaufania Zidane'a do Viníciusa… Wszystko to działa tylko na korzyść Walijczyka, który chce teraz poprawić swój najlepszy wynik z sezonu 2013/14, w którym uzbierał 22 bramki i 17 asyst.

Obaj stają też przed szansą, by jeszcze bardziej umocnić swoją pozycję w całej historii klubu. Benzema jest obecnie szóstym najlepszym strzelcem Realu, mając na swoim koncie 224 bramki i goni Ferenca Puskása, który zdobył ich 242. Dzieli ich 18 trafień i jeśli Francuz utrzyma formę z ubiegłego sezonu, już niebawem może przeskoczyć legendarnego Węgra. Następny na liście będzie czwarty Santillana, który strzelił dla Realu 290 goli.

Bale z kolei dogonił w meczu z Villarrrealem brazylijskiego Ronaldo, a także Molownego, i cała trójka zajmuje 17. miejsce ze 104 golami. Następni do przeskoczenia są Juanito i Higuaín, ponieważ obaj zdobyli w barwach Los Blancos 121 bramek. Sezon dopiero się zaczął, ale jeśli Walijczyk i Francuz utrzymają swoje tempo, niedługo dogonią tych, którzy są przed nimi.