Nowi proszą o szansę

Na pamiątkowych zdjęciach wyjściowej jedenastki w dwóch pierwszych meczach ligowych próżno szukać nowych twarzy. Zawodnicy sprowadzeni latem nie dostali jeszcze szansy od Zinédine'a Zidane'a na grę w pierwszym składzie. Głównie z powodu kontuzji (Hazard, Mendy, Rodrygo), ale Zizou nie zdecydował się też posłać do boju od pierwszej minuty Édera Militão czy Luki Jovicia. Tylko serbski napastnik ma już za sobą oficjalny debiut barwach Los Blancos. W spotkaniach z Celtą i Realem Valladolid Jović rozegrał łącznie 31 minut.

Ta sytuacja może zmienić się w niedzielnym meczu na Estadio La Cerámica. Nowi zawodnicy naciskają, ponieważ postawa „starej gwardii” pozostawia wiele do życzenia. W ostatnim spotkaniu z Valladolidem obraz drużyny przypomniał całemu madridismo o koszmarach z katastrofalnego sezonu 2018/2019.

Kontuzje zawodników ofensywnych (Hazarda, Jamesa, Rodrygo, Isco, Brahima i Asensio) mogą otworzyć drzwi do pierwszego składu Joviciowi. Mecz z Villarrealem to idealna okazja, by wypróbować wariant gry z dwójką napastników, którą tworzyliby Karim Benzema do spółki z Serbem. Z różnych powodów Zidane nie miał zbyt wielu okazji, by przetestować takie ustawienie formacji ofensywnej w meczach sparingowych.

Na swoją szansę czeka też Éder Militão. Sprowadzony za 50 milionów euro z Porto stoper wystąpił tylko w dwóch sparingach – z Salzburiem i Romą. Brazylijczyk dołączył do pretemporady nieco później z uwagi na występy na Copa América i nie miał jeszcze okazji, by rozdzielić parę stoperów, którą od lat tworzą Ramos i Varane. Militão stanowi alternatywę dla Zizou do gry trzema obrońcami. 21-letni Brazylijczyk może występować też na prawej stronie obrony, która na początku bieżącej kampanii budzi sporo wątpliwości.

Z kolei Ferland Mendy to transfer Zidane'a i jedna z „ofiar” okresu przygotowawczego. Z powodu kontuzji Francuz praktycznie wypadł z gry. Mendy nie załapał się do kadry w dwóch pierwszych spotkaniach ligowych, co powinno się zmienić już w niedzielnym starciu z Villarrealem.