Wrócił saper Casemiro
Brazylijczyk znów z łatwością rozbija ataku rywali
Osobą, która może być najbardziej zadowolona z „powrotu” Casemiro, jest jego szef, który regularnie posyła go na plac boju. W ubiegłym sezonie Zidane obserwował trudne momenty, w jakich znajdował się Brazylijczyk, który dostosowywał się do kiepskiego poziomu prezentowanego przez jego kolegów z drużyny lub nawet go zaniżał. Defensywny pomocnik zawsze pracował w cieniu i wykonywał najczarniejszą robotę, ale i tak można było dostrzec, że nie był sobą. Kibice nie widzieli już zawodnika, który rozbijał atak za atakiem rywali i rozpierał parasol ochronny nad całym zespołem. Zizou postawił sobie jednak za cel, że odbuduje Casemiro, który ma być duszą, sercem i energią jego ekipy.
Francuski szkoleniowiec zawsze pokładał w nim wiarę. Dla wielu Casemiro był cichym symbolem i podstawą, jaka pozwoliła zdobyć trzy Puchary Europy. Dla Zidane'a jest nietykalny, ponieważ nikt inny nie potrafi tak dobrze wspierać Kroosa i Modrica, jak robi to właśnie on. W Vigo trener mógł tylko uśmiechać się pod nosem, gdy widział wskrzeszonego Casemiro, który harował w środku pola. Obok Courtois był ostoją defensywy i kilkukrotnie gasił już w zarodku akcje rywali. To znów był ten piłkarz, którego fani pamiętają z przeszłości. Wykonawca wszelkich poleceń, które nie są widoczne gołym okiem, ale są kluczowe dla taktycznego planu Zidane'a.
Casemiro bezgłośnie rozegrał już 196 spotkań w barwach Los Blancos i zdobył aż 18 bramek. Wszyscy pamiętają jego trafienie z Juventusem w Cardiff, które ponownie pozwoliło wyjść Realowi na prowadzenie. Brazylijczyk huknął z dystansu i pokonał Buffona, a od tego momentu rozpoczął się marsz Królewskich do końcowego triumfu. Rzadko może uderzać z daleka, ale na Balaídos znów próbował to robić. Zidane chce, aby częściej pokazywał swoją moc strzału, gdy nadarzy się tylko ku temu okazja. Ale jego głównym zadaniem ma być stawianie ściany i blokowanie rywali. Jeśli zawiedzie, cały plan się rozpadnie, dlatego musi grać. I musi być w formie, by ten Real mógł ponownie wrócić na szczyt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze