Od siedmiu „obrońców” po czterech napastników
Dwa różne systemy, te same efekty...
Zinédine Zidane pokazał dwie twarze Realu Madryt w Rzymie. Francuz rozpoczął mecz ultradefensywnie, a zakończył z Hazardem, Benzemą, Viníciusem i Joviciem razem w drugiej połowie. Królewscy kończą pretemporadę z wieloma wątpliwościami, przede wszystkim co do systemu gry. Drużyna ma poważne problemy w obronie, nawet mimo prób wzmocnienia tej formacji w ostatnich spotkaniach. Przeciwko Romie Los Blancos stracili kolejne dwie bramki. W sumie w 7 sparingach stracili ich aż 18.
W ubiegłą środę w spotkaniu z Salzburgiem Zidane zaskoczył, wystawiając pięciu obrońców i system z sześcioma zawodnikami o charakterystyce defensywnej. Francuz powtórzył ten zabieg przeciwko Romie z tą różnicą, że miejsce Ramosa w środku obrony u boku Varane'a i Militão zajął Nacho, a za Kroosa w środku pola zagrał Valverde. Ten manewr nie zadziałał i sprawił, że gra Realu Madryt budzi sporo wątpliwości przed startem sezonu.
Na sześć dni przed inauguracją La Ligi Zidane przetestował system defensywny, który w przedostatnim sparingu pomógł zachować drużynie czyste konto po raz pierwszy w okresie przygotowawczym. Do meczu z Salzburgiem zespół stracił 16 bramek w 5 spotkaniach. Wydawało się, że powroty Militão i Casemiro są idealną okazją, by postawić na nowy system, znacznie różniący się od 4-3-3, do którego przyzwyczaił nas Zizou.
Mimo absencji Sergio Ramosa na Olimpico, Zidane ponownie ustawił zespół w systemie 5-3-2. Francuski szkoleniowiec starał się nawet jeszcze bardziej zadbać o zabezpieczenie tyłów, desygnując do gry Valverde obok Casemiro i Modricia. W wyjściowej jedenastce Królewskich we wczorajszym starciu znalazło się zatem aż siedmiu piłkarzy o charakterystyce defensywnej.
Ale i to nie pomogło. Przed golem Marcelo z 16. minuty Roma miała trzy klarowne sytuacje na zdobycie bramki, które zmarnowali Ünder, Florenzi i Perotti. Później groźny strzał Džeko obronił Courtois. Piątej próby rzymianie już nie zmarnowali i po kontrataku Perotti wyrównał stan rywalizacji. Roma z wielką swobodą radziła sobie z ultradefensywnym Realem. Później Džeko dołożył kolejnego gola dla gospodarzy i sprawił, że Królewscy kończą okres przygotowawczy z 18 straconymi bramkami w 7 sparingach.
W drugiej połowie Zidane diametralnie zmienił system. Posłał na murawę czterech napastników, by wzmocnić siłę ofensywną. Od siedmiu „obrońców” na początku po Hazarda, Viníciusa, Jovicia i Benzemę razem na placu gry. Jednak to była zmiana tak samo radykalna, co dziwna i nie dająca zupełnie żadnych efektów. Real Madryt borykał się wciąż z tymi samymi problemami...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze