Feliz cumpleańos, Brahim!

Brahim jest idealnym przykładem zawodnika, którego nie można nie lubić. Jako nastolatek zdecydował się realizować swoje marzenie i zmienić całkowicie otoczenie, bo nie chciał ryzykować bycia pomijanym. Każdy z nas musi przyznać, że wymaga to niezwykłej odwagi, szczególnie w tak młodym wieku. Potem cierpliwie czekał na swoją szansę i trzeba przyznać, że ciężką pracą, zaangażowaniem i, co najważniejsze, swoimi umiejętnościami, sprawił, że Zidane ma prawdziwy ból głowy przed najbliższym sezonem, a to wielki krok w przód. Dziś Brahim obchodzi 20. urodziny i miejmy nadzieje, że to pierwszy z wielu takich dni w koszulce Królewskich.

Hiszpan jest wychowankiem Málagi i fakt, że realizuje swoje marzenia potwierdza zdjęcie, które sam zainteresowany pokazał na swoich mediach społecznościowych. Widzimy tam jego, jako młodego chłopca do podawania piłek, oklaskującego Isco, wtedy jeszcze w koszulce Los Boquerones. Kolejny krok, czyli transfer do Manchesteru City, pozwolił mu się rozwinąć i zaznaczyć swoje nazwisko, jednak przy braku szans od Pepa Guardioli, zdecydował się na transfer do Realu Madryt w wieku zaledwie 19 lat.

Brahim szybko udowodnił, że ma ogromne możliwości i talent. Całe madridismo jest do niego nastawione pozytywnie i w nadchodzącym sezonie może faktycznie namieszać, szczególnie przy kontuzji Asensio. Trzeba docenić jego dążenie do pozostania na Bernabéu i zaangażowanie. Co prawda ostatnia kontuzja nieco pokrzyżowała mu plany, ale jesteśmy pewni, że jeśli tylko zostanie w drużynie, może stać się ważnym elementem kadry, czego oczywiście mu najserdeczniej życzymy.

Atakujący ma na swoim koncie już teraz mistrzostwo Anglii, dwa Puchary Ligi i jedną Tarczę Wspólnoty. Trzeba jednak przyznać, że w żadnym z tych sukcesów nie odegrał ważnej roli. Dlatego też w dniu jego 20. urodzin, kiedy większość zawodników na dobre wchodzi w poważną piłkę, życzymy mu sukcesywnego powiększania tej kolekcji, tym razem jednak jako ważny element Realu Madryt.

Feliz cumpleańos, Brahim!