Advertisement
Menu
/ marca.com

Wątpliwości Jamesa

Pomocnik zostaje w Madrycie, ale... w którym klubie?

James nie był widziany w Valdebebas od 10 lipca 2017 roku. Wtedy stawił się na badaniach medycznych przed wylotem Realu Madryt na pretemporadę do Los Angeles. Jednak Kolumbijczyk nie musiał wsiadać do samolotu, ponieważ kolejnego dnia oficjalnie potwierdzono jego wypożyczenie do Bayernu. Przedwczoraj 28-latek ponownie założył dres treningowy Królewskich. Jeszcze przed kilkoma tygodniami odejście Jamesa wydawało się przesądzone. Dziś pomocnik ma spore szanse na znalezienie się na liście 25 zawodników, których klub musi zgłosić do rozgrywek Ligi Mistrzów maksymalnie do 2 września.

James zdecydował, że zostaje w stolicy Hiszpanii. I tu zaczynają się jego wątpliwości. Jeśli Zidane nie byłby trenerem Realu Madryt, to Kolumbijczyk bez wahania myślałby tylko o przyszłości w barwach Królewskich. Panorama jest jednak zupełnie inna. Zizou rządzi, a James wątpi. Zawodnik zdaje sobie sprawę, że w Atlético odgrywałby pierwszoplanową rolę, o co trudno będzie przy Concha Espina 1. Niemniej, pomocnik wie, że w trwającym okresie przygotowawczym nastąpił zwrot w kwestii jego przyszłości. Z jednej strony to kontuzja Marco Asensio, a z drugiej 3:7 w New Jersey.

Bez Balearczyka Los Blancos tracą sporo na jakości w ofensywie i wydaje się, że James mógłby idealnie załatać dziurę po Asensio. Do tego dochodzi lanie, jakie Atlético zgotowało Królewskim na MetLife. Na Bernabéu szukają pieniędzy, by wyrównać bilans transferowy i to właśnie za Jamesa oczekują otrzymania największej sumy, ale to może odbić się Realowi czkawką. Kolumbijczyk to zawodnik, który może wygrywać mecze z każdym przeciwnikiem. Doskonale przekonali się o tym Los Blancos, którzy do samego końca drżeli o awans do finału Ligi Mistrzów w 2018 roku w starciu z Bayernem, któremu na Bernabéu liderował właśnie James.

Wątpliwości w klubie mogą sprawić, że sprawa Jamesa zakończy się zupełnie inaczej, niż zakładano jeszcze nie tak dawno. Jeśli Real zdecyduje się zatrzymać zawodnika, to ten będzie walczył o zmianę opinii Zidane'a. Jeśli odejdzie do Atleti, to zrobi to z uśmiechem na ustach. Pewne jest jedno – James zostaje w Madrycie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!