Luca Zidane: Jestem dumny, mogąc nosić to nazwisko
Wywiad z bramkarzem Racingu
Francuski bramkarz udzielił wywiadu dziennikowi MARCA, w którym opowiadał o latach spędzonych w szkółce Realu Madryt i o decyzji o przenosinach do Racingu Santander.
Było ci przykro, żegnając się z Valdebebas?
Tam zawsze czułem się jak w domu. Trenowałem tam każdego dnia przez piętnaście lat. Rano, wieczorem… będę za tym tęsknił.
Enzo przetarł szlak przed tobą, najpierw w Castilli, później w pierwszej drużynie i na koniec, opuszczając Real Madryt. Namawiał cię do odejścia?
To prywatna sprawa, ale udzielał mi rad, ponieważ był już w Alavés, później w Szwajcarii i w Rayo Majadahonda, więc ma doświadczenie. Ostateczna decyzja była moja.
To nie jest normalne, niezależnie od nazwiska Zidane, żeby czterech braci grało w szkółce Realu Madryt.
Jesteśmy bardzo piłkarską rodziną. Zawsze rozmawiamy o futbolu, więc moja matka ma już trochę dosyć. Powtarza nam, że zawsze mówimy o piłce nożnej. Jednak byliśmy tacy od zawsze. Dyskutujemy i gramy w piłkę we własnym gronie. Posiadanie tej samej pasji jest świetną sprawą.
Twoja matka powiedziała, że spędzała w Valdebebas więcej czasu niż twój ojciec.
Tak, ponieważ ona musiała oglądać całą piątkę w Valdebebas – swojego męża i naszą czwórkę. Prawda jest taka, że bardzo dobrze zna Valdebebas (śmiech).
To jest koniec twojego etapu w Realu Madryt?
Jestem wypożyczony do Racingu i czuję się bardzo zadowolony, że mogę tutaj być. Potrzebowałem odejść, ale zobaczymy, co się wydarzy w przyszłości.
Co pomyślałeś, kiedy zgłosił się po ciebie Racing? Stwierdziłeś, że to był odpowiedni moment?
Pomyślałem, że to był odpowiedni moment. Chciałem grać więcej i udowodnić moje umiejętności i wartość. Racing dał mi szansę. Miałem inne oferty, ale propozycja Racingu najbardziej mnie zainteresowała. To historyczny klub i teraz tutaj jestem.
Jak znosiłeś to, że w Realu Madryt zawsze byłeś pod lupą?
Tak, tak. Odejście z Realu Madryt było opcją, którą brałem pod uwagę od początku i przenosiny do Santanderu były czymś, co mi się podobało. Jestem bardzo zadowolony, że mogę tutaj być.
Przeszło ci przez myśl, żeby zostać w Realu Madryt?
Ani w poprzednim sezonie, ani w tym nie wiedziałem, co się ze mną stanie. W każdym roku musiałem czekać, tak jak wszyscy w szkółce. Poza opcją z Racingiem nie patrzyłem dalej w przyszłość. Jestem po prostu szczęśliwy, że mogę tutaj być.
Co wiedziałeś o Racingu albo co już wiesz o drużynie i mieście?
Jestem tutaj dopiero od trzech dni i szukam domu. Wcześniej słyszałem wiele bardzo dobrych opinii o mieście, ośrodku treningowym i to wszystko prawda. Jestem zadowolony i bardzo mi się tutaj podoba.
Czego szukasz w Racingu? Chcesz się poczuć bramkarzem bez żadnego typu uwarunkowań?
Moim celem była możliwość gry na wyższym poziomie niż w Castilli. Jestem w Segunda División i muszę udowodnić, ile jestem wart. Do tego będę się cieszył tym, co lubię, czyli grą w piłkę.
W Racingu będziesz musiał walczyć o miejsce w składzie z Ivánem Crespo, jednym z najbardziej charyzmatycznych zawodników w Racingu…
Pozycja bramkarza zawsze jest wyjątkowa, a rywalizacja zawsze jest dobra. Słyszałem o Ivánie i już mogłem się przekonać, że jest wielkim bramkarzem. Jednak rywalizacja jest dobra. Zawsze.
A Luca Zidane również jest dobrym bramkarzem?
Zobaczymy w przyszłości.
Ktoś, kto spędził całe życie w szkółce Realu Madryt, nie mógł tam być tylko ze względu na nazwisko…
Ludzie mają swoje opinie i mogą mówić, co chcą. Ja wiem, ile jestem wart i pracuję każdego dnia, żeby stawać się lepszy. W przyszłości zobaczymy, czy ludzie mieli racje, czy się mylili.
Bolała cię ta krytyka, która wynikała tylko z twojego nazwiska? Grałeś dlatego, że jesteś Zidane’em?
Nie, ponieważ od dziecka jestem przyzwyczajony do porównań i do tego, że ludzie mówią o mnie ze względu na nazwisko i że jestem tutaj z tego czy innego powodu. Jestem do tego przyzwyczajony i na to nie patrzę. Jestem skoncentrowany na mojej pracy, na tym co chcę robić, wszystko jest dla mnie bardzo jasne. Moje ambicje są wysokie i mam nadzieję, że pewnego dnia dojdę na najwyższy poziom.
Co myślałeś, kiedy słyszałeś, że Enzo czy ty gracie ze względu na swoje nazwisko?
Ludzie gadają, nie znając nas w ogóle. Gadają o dzieciach, ale prawda jest taka, że robią to ze względu na nazwisko Zidane. Nie wiedzą, jacy jesteśmy, jacy są Enzo, Luca, Theo czy Elyaz. Rozmawiają o nazwisku, nie mając o niczym pojęcia.
Należę do grona osób, które uważają, że krytykowano Zinédine’a, nie wiedząc, jak on się zachowuje.
Ludzie, którzy znają mojego ojca, wiedzą, że on nie może tego robić. W poprzednim sezonie byłem z moim ojcem w roli trenera i ojca, a to są różne rzeczy. W Valdebebas chodziło o pracę, wszystko dotyczyło sportu. W domu byliśmy już ojcem i synem, jednak w klubie panował pełen profesjonalizm.
Żartowaliście między sobą?
W domu tak, ale w Valdebebas sobie nie przypominam takiej sytuacji. Jednak w domu tak.
Luce Zidane’owi zawsze wypominano błędy, ale nigdy nie mówiło się o twoich zasługach…
To logiczne, ponieważ ludzie zawsze bardziej patrzą na błędy niż na zasługi. W futbolu zawsze tak było. Jestem już przygotowany, że mówi się o mnie źle. Jestem skoncentrowany na mojej pracy, tego właśnie chcę. Mam bardzo jasno określone cele i ogromną ambicję, żeby dotrzeć jak najwyżej.
Jaka jest twoja ambicja?
Żeby dotrzeć jak najwyżej i zostać wielkim bramkarzem.
Kto jest twoim wzorem?
Pracowałem z Keylorem i Thibaut, a obaj są niesamowitymi bramkarzami. Wzorowałem się na nim i zawsze utrzymywałem z nimi dobre relacje. Jestem im bardzo wdzięczny za to, jak się wobec mnie zachowywali.
Jaki jest Luca Zidane jako bramkarz?
Zawsze jest trudno się zdefiniować. Jestem bramkarzem z dużą osobowością, można to odczuć. Jako bramkarz myślę, że jestem zwinny, dobry w pojedynkach jeden na jednego i potrafię grać nogami… Tyle.
Dlaczego zostałeś bramkarzem, kiedy twój ojciec był jednym z najlepszych piłkarzy na świecie?
Już kiedyś to opowiadałem. Wina leży po stronie Enzo, mojego starszego brata. Od dziecka grałem z nim w piłkę i z racji tego, że byłem mały, musiałem iść na bramkę. Zawsze ktoś musiał bronić, a Enzo był starszy, więc wszystko jasne. Powtarzał mi, że jestem dosyć dobry. Nie wiem, czy kłamał, ale ciągle czułem się bramkarzem. Mam inną osobowość i nie lubię, kiedy jestem porównywany do ojca. Będąc bramkarzem, trudno mnie do niego porównywać.
Nie chcesz być porównywany do ojca?
W ogóle. Zawsze powtarzałem, że podziwiam swojego ojca, jak każde dziecko. Piłkarsko wszyscy wiemy, czego on dokonał. Jestem dumy, mogąc nosić to nazwisko, ale w futbolu chcę być Lucą, a nie Lucą porównywanym z moim ojcem.
Nazwisko Zidane ciąży na tobie?
Nie, nie ciąży. Jestem przyzwyczajony do porównań. Do tego jestem dumny i zadowolony, że noszę to nazwisko. W futbolu nie można mówić o tym, czego dokonał twój ojciec w porównaniu z tobą. Każdy ma swoją karierę. Jestem po jednej stronie, a mój ojciec – po drugiej.
Który z czterech braci jest najlepszy?
Nie da się wybrać. Wiadomo, ze ja jestem najgorszy.
W meczach w domu dochodzi do starć?
Tak, tak, często. Każdy z nas bardzo lubi rywalizację i mój ojciec wciela się czasami w rolę sędziego, żeby nie dochodziło do bójek. On również lubi rywalizację, ale wobec swoich dzieci jest bardziej łagodny.
Co ci powiedział twój ojciec, kiedy mu powiedziałeś, że planujesz odejść?
Decyzję podjąłem ja, ale ojciec doradzał mi przejście do Racingu ze względu na to, co ten klub reprezentuje. Powiedział mi, że jeśli ja jestem zadowolony, to on również jest.
On jest zadowolony w Realu Madryt?
Real Madryt jest dla niego czymś innym. Łączy go z tym klubem wielka więź i jest zadowolony, że może być w największym klubie na świecie.
Co czułeś, kiedy w marcu usłyszałeś, że on wraca, a ty już jesteś w drużynie?
Byłem zadowolony z powodu ojca. Jeśli on jest szczęśliwy i tego chce, wszyscy są zadowoleni. Rodzina była zgodna.
Co sądzisz o transferach? Brakuje Pogby?
Nie wchodzę w to, od tego jest mój ojciec i klub. Ja nie mogę w to wchodzić.
Twój ojciec jest zadowolony z kadry, którą posiada?
Tak, tak, bardzo zadowolony.
A ty jesteś szczęśliwy z twojej przygody z Realem Madryt?
Całkowicie. Utrzymuję dobre relacje z zawodnikami z pierwszego zespołu i byłem się tam bardzo dobrze. Teraz musiałem odejść, żeby spróbować czegoś innego. Zawsze czułem się dobrze w Realu Madryt. Spędziłem w szkółce tego klubu piętnaście lat i utrzymuję znakomite relację z wieloma osobami stamtąd.
Co się stało Realowi Madryt w poprzednim sezonie?
Po czterech latach ciągłych zwycięstw mówi się o obniżce formy, jeśli dalej nie wygrywasz, ale myślę, że drużyna w tym sezonie wrócić na swój poziom i zdobędzie wszystkie możliwe tytuły.
Zamieniasz walkę o puchary na walkę o utrzymanie z Racingiem?
To inny cel i nowe doświadczenie. Celem klubu jest utrzymanie się w drugiej lidze i trzeba spróbować to osiągnąć.
Co może wnieść Luca Zidane do codzienności Racingu?
Pracę, zaangażowanie, dawanie z siebie wszystkiego. Jestem sobą wśród kolegów z zespołu i staram się mieć pokorę…
Wiele się mówi o pokorze…
Tak, ponieważ zawsze rodzina była na pierwszym miejscu. Wiele się mówi, wiele się powiedziało o nas, ale nasi rodzice dobrze nas wychowali. Jesteśmy tacy dzięki ich wychowaniu. Jesteśmy skromni, chociaż z zewnątrz można myśleć, że jest inaczej, jednak my twardo stąpamy po ziemi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze