Asensio zaczyna od zera
Hiszpan zostaje i musi walczyć o miejsce w składzie
Marco Asensio był jednym z tych, którzy najbardziej zawiedli kibiców w ostatnim sezonie. Jego rozwój uległ znacznemu spowolnieniu i to w roku, w którym spodziewano się, że talent Hiszpana eksploduje na dobre. Wcześniej atakujący nie mógł regularnie występować w wyjściowej jedenastce, gdzie miejsce okupowało trio BBC, ale odejście Cristiano Ronaldo sprawiło, że wychowanek Mallorki stanął przed szansą, której niestety nie wykorzystał.
Asensio miał być jednym z tych, którzy wypełnią lukę po odejściu Portugalczyka, ale nie wykorzystał dogodnej okazji. Ani on, ani Bale nie potrafili dorównać choćby Karimowi Benzmie, który jako jeden z nielicznych kończył ostatni sezon z podniesioną głową. Latem ubiegłego roku wiele mówiło się o tridente BBA, ale nowy tercet okazał się tylko mrzonką fanów i działaczy Realu Madryt.
Hiszpan rozczarowywał nie tylko samą grą, ale również liczbami. Zdobył tylko sześć bramek, ale połowę tego dorobku uzbierał w Pucharze Króla. Dołożył do tego siedem asyst, ale spodziewano się po nim znacznie więcej. Teraz wszystko wskazuje na to, że Asensio wraca do punktu wyjścia i momentu, w którym zaczynał swoją karierę w Realu Madryt i ponownie musi walczyć o miejsce w składzie.
Klub poinformował już wszystkich zainteresowanych, że Asensio jest nie na sprzedaż i może liczyć na zaufanie ze strony Zizou. Francuz dobrze zna Hiszpana i wie, jak wyciągnąć z niego wszystko, co najlepsze. W 2016 roku Hiszpan musiał rywalizować z Bale'em, Cristiano, Isco, Lucasem czy Jamesem, a teraz będzie walczył o miejsce z Hazardem, Viníciusem, Rodrygo i ponownie z Isco i Lucasem.
Asensio ładuje już baterie po trudnym sezonie, który zakończył się jego kontrowersyjną rezygnacją z gry na Mistrzostwach Europy U-21. Hiszpan zakończył sezon 10 czerwca, gdy z pierwszą reprezentacją wystąpił w meczu ze Szwedami i od tamtego momentu może cieszyć się wakacjami, które mają mu pomóc w zebraniu sił przed kolejnym sezonem i rozpoczęciem wszystkiego od zera.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze