„Gdyby Ceballos nie grał w Realu... to Real by go kupił”
Felieton dziennikarza <i>Marki</i>
Autorem poniższego tekstu jest dziennikarz i felietonista Marki, Jesús Mata.
W sytuacjach kryzysowych Real Madryt zaczyna patrzeć na zewnątrz, bez spoglądania na to, co ma u siebie. To inne lato. Lato rewolucji, wielu transferów i nowych twarzy po katastrofalnym sezonie, w którym wielu piłkarzy było cieniem samych siebie. Ale niektórzy nie dostali nawet okazji, by udowodnić swoją wartość.
Jednym z nich jest Dani Ceballos. Olbrzymi talent, który nie otrzymał prawdziwej szansy w minionym sezonie. Tylko Lopetegui, który chce go teraz w Sevilli, potrafił mu zaufać. Teraz włodarze Królewskich z radością patrzą na poczynania Ceballosa na Euro U-21, bo dzięki świetnym występom podbija swoją wartość rynkową. Ale... czy naprawdę musimy się z nim żegnać?
Modrić ma już swoje lata. Spośród wszystkich zawodników z bieżącej kadry to właśnie Ceballos ma profil najbardziej zbliżony do Chorwata. I co najważniejsze – nie można uznać jego postawy za rozczarowanie, ponieważ 22-latek nigdy nie dostał okazji do kilkunastu występów z rzędu, a tym bardziej w pełnym wymiarze czasowym. Taka jest rzeczywistość. Wiemy, że ma jakość, poświęca się w grze bez piłki, ma wyobraźnię, potrafi strzelać... Próbkę jego możliwości mogliśmy zaobserwować w trakcie trwania turnieju we Włoszech. W Madrycie? Raczej sporadycznie. A przecież to Hiszpan, co zawsze podobało Florentino – mieć w swoich szeregach reprezentanta La Roja, który zyska sobie sympatię Bernabéu. To wszystko ma w sobie Ceballos. I madridismo to wie.
Cóż. Jeśli klub zdecyduje się go sprzedać, to w kadrze pozostanie mało zawodników z takim talentem jak on. Będą piłkarze o charakterze bardziej defensywnym, jak Casmiero czy Valverde, czy organizator gry, jak chociażby Kroos. Być może przyjdzie Pogba, ale to też inny typ zawodnika. Nie chcę powiedzieć, że transfer Francuza wyklucza pozostanie Daniego. To inni piłkarze, a Pogba jest nam potrzebny, by wnieść powiew świeżości w środek pola.
Niemniej, rzeczywistość jest inna. Zidane pokazał Ceballosowi drzwi wyjściowe. Słowa byłego zawodnika Betisu po odejściu Francuza przed rokiem tylko potwierdziły, że ich relacje nigdy nie były dobre. Jednak teraz wielu kibiców, widząc poczynania „swojego” zawodnika w barwach La Rojita, domaga się, by obie strony ustąpiły. Dla dobra klubu. Bo prawda jest taka, że gdyby Dani Ceballos nie grał w Realu Madryt... to Real Madryt by go teraz kupił.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze