Advertisement
Menu
/ marca.com

Hazard po lewej, Vinícius po prawej

Zidane mocno liczy na Brazylijczyka

Po transferze Edena Hazarda Zidane myśli już o tym, jak budować wokół Belga zespół. Były gracz Chelsea będzie nową gwiazdą i francuski szkoleniowiec ma zamiar go w ten sposób traktować. Hazard i dziesięciu pozostałych. Wiedzą o tym również w klubie, zwłaszcza po tym, jak trzeba było wydać na atakującego 100 milionów euro plus późniejsze bonusy. Królewscy od jakiegoś czasu po prostu potrzebowali nowego galáctico.

Zizou musi teraz poukładać wszystkie klocki w ataku. Do dyspozycji jest wielu graczy i jeszcze więcej alternatyw. Jedno z ewentualnych rozwiązań może podobać się szczególnie Viníciusowi. Wbrew temu co się mówi, młody Brazylijczyk podoba się Zidane'owi. Zamiarem trenera jest uczynienie z niego jednego z kluczowych piłkarzy nowego Realu Madryt. Sam zawodnik zdaje sobie jednak sprawę, że czeka go nie lada wysiłek i będzie też musiał dostosować się do gry na nowych pozycjach.

W schemacie Zidane'a Hazard będzie nacierał z lewej strony, tam Belg spisuje się najlepiej. Wpływać to będzie bezpośrednio właśnie na Viníciusa, który w minionych miesiącach stwarzał zagrożenie startując z tego samego skrzydła. Z racji na odpowiedzialność i powody sportowe, Zizou w pierwszej kolejności stawiać będzie na wygodę Edena. Mimo to wcale nie oznacza to, że Vini zostanie odstawiony na boczny tor. Przeciwnie – trener ma z nim płynne relacje i wspiera go od dnia pierwszego spotkania.

Zidane chce przestawić 18-latka na prawą stronę. Zawodnik przygotowywał się do tej zmiany roli przez kilka ostatnich tygodni treningów. Real Madryt ma w przyszłym sezonie charakteryzować się ofensywną grą i szybkością. Punktem wyjścia ma być ustawienie Hazarda na lewym skrzydle i Viníciusa na prawym. W tym celu Brazylijczyk musi się piłkarsko rozwinąć i nauczyć nowych ruchów. Nie ma on jednak żadnego problemu z zaakceptowaniem tego wyzwania, co zresztą przekazał trenerowi. Więcej – uważa, że to może mu jedynie pomóc w staniu się lepszym piłkarzem. Nie sprzeciwiałby się nawet wówczas, gdyby przyszło mu grać na pozycji „fałszywej dziewiątki”, jak w ostatnim meczu sezonu z Betisem.

Wyjściowy plan Zidane'a nie oznacza jednak, że taktyka będzie pozostawać niezmieniona. Pretemporada jeszcze nawet się nie zaczęła. Francuz chce przede wszystkim zobaczyć najpierw, jak Hazard zgrywa się z resztą zespołu. Tak czy inaczej, w żadnym ze scenariuszy Vinícius nie znajduje się na uboczu. Atakujący może liczyć na zaufanie, a jednym z głównych celów Zizou jest uczynienie z niego kluczowego ogniwa nowego projektu.

Wbrew temu co można było sobie pomyśleć, nie istniał też żaden problem między Zidane'em i Viníciusem w sprawie Copa América. Brazylijczyk potrzebował minut, by otrzymać powołanie na turniej, ale piłkarz zdaje sobie sprawę, że nie grał wyłącznie z troski o jego zdrowie, a nie brak zaufania. Były gracz Flamengo wracał po ciężkiej kontuzji, a Zidane jako trener Realu myślał o swoim zespole, a nie reprezentacji. Dlatego też oszczędzał swojego podopiecznego, by uniknąć odnowienia się urazu. Vinícius rzecz jasna chciał pojechać na turniej rozgrywany w swojej ojczyźnie, ale też rozumiał decyzję trenera i nie miał kłopotu z jej zaakceptowaniem. Wręcz przeciwnie – wykazywał się przykładnym zaangażowaniem na treningach, a przed wyjazdem na urlop serdecznie uściskał się z Zidane'em. To kolejny dowód na to, że relacje między nimi są co najmniej dobre.

Vini myśli już wyłącznie o kolejny sezonie i jest nawet wdzięczny Tite za brak powołania po kontuzji Neymara. Brak gry w końcówce sezonu i dwa tygodnie wakacji przed Copa América mogłyby źle wpłynąć na jego postawę w trakcie pretemporady. Teraz, po intensywnym kursie adaptacji do europejskiej piłki, Brazylijczyk ładuje baterie przed wyjazdem Realu do Kanady. Vinícius jest przekonany, że jeśli zdrowie dopisze, nadchodzący sezon będzie dla niego wspaniały. Nie ma większego znaczenia to, że transfer Hazard zmusi go do zmiany pozycji, ponieważ na prawym skrzydle także czuje się dobrze. W Brazylii zaznaczają nawet, że grając właśnie po tej stronie boiska młody atakujący zaliczył swoje najlepsze spotkanie. Chodzi o starcie z marca 2018 roku przeciwko Emelec w Copa Libertadores. Vinícius strzelił wówczas dwa gole i dał Flamengo zwycięstwo 2:1.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!