Wypożyczyć czy zostawić?

Chłód Zidane'a wobec Viníciusa kontrastuje z podejściem szkoleniowca względem Brahima. Sprawa młodego Hiszpana jest kolejną łamigłówką, którą trzeba będzie rozwiązać przed startem przyszłego sezonu. Zaufanie do byłego gracza City najlepiej widoczne było w końcówce ligowych zmagań. Atakujący w czterech z ostatnich pięciu spotkań wychodził w podstawowym składzie, zbierając łącznie 370 minut.

Włodarze zdają sobie sprawę z tego, że Zizou liczy na Brahima. Tym niemniej nie zmienia to przekonania, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wypożyczenie zawodnika. Celem jest uniknięcie sytuacji, w której w kadrze znajdowałaby się aż trójka młodych piłkarzy potrzebujących minut (Vinícius, Rodrygo i właśnie Brahim). Wolą klubu jest znalezienie Díazowi zespołu, gdzie mógłby okrzepnąć. Zidane natomiast widzi go w swojej 25-osobowej kadrze, na dodatek wyżej w hierarchii niż Viníciusa.

Brahim wyraził już jasno chęć pozostania w stolicy Hiszpanii. – Chcę niezależnie od okoliczności pozostać w Realu i grać dla najlepszego klubu na świecie – powiedział sam zainteresowany po bardzo dobrym występie na Anoecie. Zidane nigdy nie szczędził mu pochwał. – Podoba mi się to, że zawsze stara się grać w stronę bramki i posługuje się obiema nogami. Umie uzupełniać się z innymi. To dobry, interesujący i młody piłkarz. Zobaczymy, co stanie się w przyszłym sezonie, ale na ten moment wykorzystał szansę – wyznał na jednej z konferencji prasowej Zizou. Publiczne pochwały od trenera uwiarygadniają dobrą opinię o Brahimie. Za otrzymane szanse odwdzięczył się dwiema asystami i bramką.