Napięty grafik Łunina
W poniedziałek ławka w Kijowie, we wtorek półfinał w Gdyni
Andrij Łunin pozostaje jednym z bohaterów w surrealistycznej historii reprezentacyjnej, w któej przerzuca się go z jednego stadionu na drugi, z jednej kategorii wiekowej do drugiej… Bramkarz był w Polsce, gdzie bardzo dobrze spisywał się ze swoimi kolegami na Mistrzostwach Świata do lat 20, ale Andrij Szewczenko powołał go do dorosłej kadry. Po spotkaniu 1/8 finału w Polsce zawodnik wsiadł więc w samolot i udał się na zgrupowanie pierwszej reprezentacji.
Kadra młodzieżowa została bez pierwszego bramkarza, a pierwsza reprezentacja… wciąż nie liczyła na Łunina. W pierwszym skladzie z Serbią wystąpił Andrij Piatow, a Ukraina wygrała 5:0. W Łodzi Ukraina wygrała z Kolumbią i po raz pierwszy w historii awansowała do półfinału. To daje Łuninowi możliwość powrotu do Polski. We wtorek Ukraina zagra w Gdyni z Włochami, a celem bramkarza jest dotarcie na czas.
Podroż między Kijowem a Gdańskiem powinna trwać około dwóch godzin. 10 czerwca o 20:45 Łunin będzie na ławce rezerwowych podczas meczu z Luksemburgiem w Kijowie, by o 17:30 być już w Gdyni i pomóc swojej drużynie w historycznym już turnieju dla Ukrainy. Co może pójść nie tak?
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze