Advertisement
Menu

Real Madryt ponownie lepszy od Valencii

Królewscy prowadzą w półfinale już 2:0

Real Madryt po raz drugi pokonał Valencię, w pełni wykorzystując przewagę własnego parkietu. Dzisiaj już tak łatwo nie było, rywale spisywali się znakomicie na początku spotkania, lecz później Królewscy nie tylko odrobili straty, ale również wypracowali sobie bezpieczną przewagę. Teraz rywalizacja przeniesie się do Walencji, a Real Madryt będzie miał pierwszą piłkę meczową. W tym sezonie Blancos czterokrotnie mierzyli się z Valencią i wygrali wszystkie te spotkania. Teraz brakuje już tylko jednego zwycięstwa, żeby zagrać w wielkim finale Ligi Endesa.

Już pierwsze sekundy spotkania zademonstrowały, że Valencia wyciągnęła wnioski z pierwszego meczu. Real Madryt napotkał znacznie bardziej agresywną obronę, a rzuty za trzy punkty tak seryjnie nie wpadały. Początkowo obie drużyny szły łeb w łeb, lecz Valencia znacznie lepiej prezentowała się w końcówce pierwszej kwarty, gdy Real Madryt wyglądał na zaskoczonego przebiegiem zdarzeń. Po dziesięciu minutach Królewscy przegrywali 14:22. W drugiej części przewaga gości wzrosła do trzynastu punktów i sytuacja zaczęła się robić poważna. Wtedy wyższy bieg wrzucił Llull, który poderwał zespół do odrabiania strat. Oprócz jego skutecznych akcji, celnie z dystansu rzucał Thompkins i Real Madryt zdołał doprowadzić do remisu. Zwieńczeniem pościgu była celna „trójka” Llulla w ostatnich sekundach i Królewscy na przerwę schodzili, prowadząc 42:36.

Po zmianie stron Real Madryt wyszedł na parkiet odmieniony. Królewscy poprawili grę w obronie i przechwytywali piłki. W ofensywie zdobywanie punktów ponownie przychodziło im z łatwością. Valencia w drugiej kwarcie prowadziła trzynastoma punktami, a w trzeciej trzynastopunktowa przewaga należała już do Realu Madryt. To pokazuje, jak długą drogę przebyli Blancos w krótkim czasie. Mając prowadzenie w garści, podopieczni Pabla Laso nie pozwolili rywalom wrócić do gry. Poszli na wymianę ciosów, co w ich przypadku było korzystną opcją. Ponownie w tych play-offach do czwartej kwarty przystępowali z dużą przewagą, dzięki czemu mogli grać z dużym spokojem. Celem było utrzymanie prowadzenia i to się udało. Valencia została pokonana po raz drugi i Real Madryt jest już tylko o jeden krok od finału.

79 – Real Madryt (14+28+26+11): Randolph (9), Rudy (7), Campazzo (9), Tavares (5), Taylor (11), Causeur (0), Reyes (0), Ayón (10), Carroll (4), Llull (13), Deck (0), Thompkins (11).

66 – Valencia Basket (22+14+16+14): Labeyrie (4), Dubljević (12), Vives (7), Sastre (5), Doornekamp (2), Abalde (3), Diot (2), Van Rossom (2), Thomas (10), Tobey (12), San Emeterio (7), Martínez (0).

Statystyki

Półfinały Ligi Endesa (rywalizacja do 3 zwycięstw)
Real Madryt (1) 2:0
Valencia (4)
FC Barcelona Lassa (2) 1:0 Tecnyconta Saragossa (6)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!