Początek walki o finał

Pierwsza runda play-offów już za nami. W ćwierćfinałach doszło do jednej niespodzianki, a nawet sensacji, ponieważ Saragossa wyeliminowała Baskonię, i to w dwóch meczach. W pozostałych pojedynkach awansowały drużyny, które były faworytami. Teraz czas na półfinały. Real Madryt rozpoczyna walkę z Valencią o miejsce w wielkim finale Ligi Endesa. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, więc tym razem istnieje większy margines na błąd. Pierwsze dwa spotkania zostaną rozegrane w stolicy Hiszpanii, zatem Królewscy stoją przed szansą na pozytywne otwarcie rywalizacji.

W sezonie zasadniczym Real Madryt dwukrotnie w tym sezonie pokonał Valencię. Do pierwszego starcia doszło już w 2. kolejce. Blancos wysoko wygrali wówczas na wyjeździe, w dużej mierze dzięki znakomitej trzeciej kwarcie, w której pozwolili rywalom na zdobycie… pięciu punktów. Rewanż w 33. kolejce również zakończył się zwycięstwem madrytczyków, jednak trzeba dodać, że Valencia wtedy już o nic nie grała, bo była pewna czwartego miejsca. Real Madryt natomiast potrzebował wygranej, żeby utrzymać się na pozycji lidera.

Valencia rozgrywa znakomity sezon. Zwyciężyła w rozgrywkach Eurocup, co otworzyło jej drogę do przyszłego sezonu Euroligi. To ogromny sukces dla tego klubu, który niezależnie od wyników Ligi Endesa, oceni sezon pozytywnie. Valencia nie ma zatem nic do stracenia. W ćwierćfinale pokazała, że jest w stanie odpowiednio zareagować w trudnej sytuacji, zatem w żadnym momencie nie można jej skreślać.

Real Madryt wygrał ćwierćfinał w dwóch meczach, więc miał więcej czasu na odpoczynek przed półfinałem. Oba starcia z Manresą były rozstrzygane bardzo szybko, zatem Pablo Laso rotował składem, oszczędzając najważniejszych zawodników. To wszystko może mieć znaczenie w pierwszym meczu z Valencią. Madrytczycy są zdecydowanym faworytem spotkania numer jeden i muszą to jeszcze udowodnić na parkiecie.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 21:00. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Sportklubie.