Advertisement
Menu
/ marca.com

Czternaście lat naznaczonych różnymi nieporozumieniami

To nie pierwszy raz, gdy Ramos i Florentino nie mogą się dogadać

Florentino Pérez zawsze traktował Sergio Ramosa niczym swojego syna. Prezes wykupił obrońcę czternaście lat temu z Sevilli i zapłacił za niego 27 milionów euro. Od tamtego czasu Hiszpan niemal zawsze postrzegany był jako jeden z liderów zespołu i od najmłodszych lat przypominał na boisku prawdziwego kapitana. Przedwczoraj Florentino stwierdził, że uwielbia Ramosa i zrobił dla niego wszystko, a jeśli nie mógł zrobić nic więcej, to dlatego, że po prostu nie mógł. Sternik klubu odnosił się z szacunkiem do 33-latka, choć i on jest już zmęczony całą sytuacją i aktualnymi relacjami z piłkarzem.

Na przestrzeni lat Ramos i Pérez miewali lepsze i gorsze chwile. Wszyscy pamiętamy ich uścisk w Lizbonie, gdy Królewscy sięgnęli po La Décimę i jednego z najważniejszych goli w historii klubu, jakiego strzelił obrońca. Ale pamiętamy też choćby o trudnych negocjacjach z 2015 roku, gdy w lipcu Sergio był jedną nogą w Manchesterze United. To długa historia. Historia wielu lat wspaniałych momentów, ale też nieporozumień.

2013: „Presi, w czerwcu Mourinho albo my”
Pierwsza poważna dyskusja między Ramosem a Florentino miała miejsce w lutym 2013 roku. Relacje między szatnią a José Mourinho były kompletnie zerwane, a Hiszpan spotkał się z prezesem i przedstawił mu ultimatum, jakie wystosowała niemal cała drużyna: „Presi, w czerwcu Mourinho albo my”, powiedział defensor, co nie spodobało się Pérezowi.

Prezes zdawał sobie jednak sprawę, że cykl portugalskiego szkoleniowca dobiegł końca. Florentino doszedł do porozumienia z Mourinho, aby rozwiązać z nim kontrakt, choć obu łączyły bardzo przyjacielskie stosunki. Pérez wiedział, że musi pożegnać się z Mou, ale postawa Ramosa i jego sposób działania bez wątpienia nie przypadł mu do gustu. Była to pierwsza skaza na ich relacjach.

2015: Najtrudniejszy rok
Z możliwym przedłużeniem umowy na horyzoncie, golem w Lizbonie, który zapisał się w pamięci całego madridismo i kiepskim sezonie, relacje między Ramosem a Florentino uległy znacznemu pogorszeniu. Środkowy obrońca był zirytowany, że nie zaproponowano mu nowej umowy, która spełniałaby jego oczekiwania, zwłaszcza po trafieniu w finale Ligi Mistrzów, więc napinał linę do granic możliwości.

W lutym, po porażce 0:4 na Calderón, Ramos był jedynym piłkarzem, który nie pojawił się na spotkaniu, które miało zapobiec narastającemu kryzysowi. Hiszpan usprawiedliwiał się tym, że musiał zostać w domu z zaufanym fizjoterapeutą Pedro Chuecą, którego w klubie zastąpił doktor Olmo. Poza walką o nowy kontrakt, toczył się też spór właśnie o Olmo, którego w drużynie nie życzyli sobie piłkarze.

Prawdziwa bitwa nadeszła jednak dopiero w lipcu, gdy Ramos i jego brat René przedstawili Florentino ofertę, jaką otrzymali od Manchesteru United. Sergio był zdecydowany na odejście, ale wszystko zakończyło się przedłużeniem kontraktu do 2020 roku i podniesieniem jego zarobków do 10 milionów euro netto za sezon.

2019: Kłótnia po odpadnięciu z Ajaxem
W tym roku nadszedł kolejny moment, który wywołał ogromne napięcie między Ramosem a Florentino. Wszystko miało miejsce w szatni, po tym jak drużyna przegrała 1:4 na Santiago Bernabéu i w 1/8 finału pożegnała się z Ligą Mistrzów. Gdy drużyna walczyła na boisku… kapitan siedział na trybunach i otoczony był kamerami na potrzeby swojego filmu. Prezes zarzucił Ramosowi, że zawodnicy zbyt często odpoczywają i brak im zaangażowania, a to wywołało gniew obrońcy. Cała dyskusja zakończyła się stwierdzeniem Sergio, że może odejść, jeśli tylko klub wypłaci mu pieniądze za obecny kontrakt.

Wydawało się, że tamte marcowe wydarzenie odeszły jednak w niepamięć, ale Ramos o nich nie zapomniał i jest to jeden z powodów, przez które gotów jest pożegnać się z Realem. Kapitan ma już dosyć i jest zmęczony krytykom ze strony Florentino. Defensor jest zirytowany komentarzami, w których sugeruje się, że umyślnie opuścił osiem ostatnich spotkań w tym sezonie, choć klub wie o tym, że starał się wrócić do gry jak najszybciej. A wszystko to dzieje się w momencie, gdy jego umowa wygaśnie już za dwa lata.

Florentino i jego gniew na Ramosa
Poza regularnymi dyskusjami o nowych kontraktach, Florentino był też zirytowany tym, że kapitan nie powinien ingerować w niektóre sprawy, które leżą w gestii innych. Nie podobało mu się, że po porażce 1:5 na Camp Nou Ramos zasugerował, że zatrudnienie Conte byłoby złym pomysłem. Podobna sytuacja miała też miejsce cztery lata wcześniej, gdy piłkarz kwestionował publicznie zwolnienie Ancelottiego. Prezes krzywo patrzył również na dodatkowe dni wolnego, jakie stoper za zgodą Loptegueigo otrzymał ubiegłego lata. Pérez uważa, że Ramos nie powinien wykorzystywać swojej pozycji, a piłkarz widzi w tym kolejne bezpodstawne czepialstwo ze strony prezesa. Wszyscy czekają teraz, jaki finał będzie miał obecny spór, w którym w grę znowu wchodzi możliwe odejście obrońcy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!