Laso: Mecz z CSKA będzie wielki i trudny

Trener Realu Madryt wziął udział w konferencji prasowej przed meczem w półfinale Euroligi z CSKA Moskwa. Cieszył się, że drużyna dotarła do turnieju finałowego i przestrzegał, że obrona tytułu nie będzie łatwym zadaniem.

– Sześć Final Four w siedem lat? Wiele rzeczy zmieniło się od pierwszego razu (w 2013 roku w Londynie). Każda edycja jest inna i każdy mecz również jest inny. Jednak to co się przeżywa wewnątrz, pasję, chęci gry… To wszystko widzę w mojej drużynie. Wszystko jest praktycznie tak samo jak za pierwszym razem. Utrzymaliśmy głód zwycięstwa, chęci na rozegranie meczu i do pokonania rywali. Czasami mam też wrażenie, że nie docenia się, ile kosztuje dotarcie tutaj. Wszystko, co zrobiliśmy do tej pory, jest bardzo ważne. Dzięki temu możemy uczestniczyć w takich meczach i z takimi rywalami jak CSKA.

– Jestem bardzo dumny ze wszystkiego, co daje nam Campazzo. Każdego dnia coś wnosi do drużyny, nie tylko podczas meczów. Cieszy się grą w koszykówkę i jestem bardzo zadowolony, że ludzie go teraz doceniają. My znaliśmy jego wartość już w 2014 roku, kiedy go sprowadziliśmy do Madrytu. Od początku wiedzieliśmy, że będzie bardzo wartościowym zawodnikiem. Był dokładnie taki, jak się spodziewaliśmy, dlatego nie jestem zaskoczony jego poziomem. On sam najwięcej zrobił, żeby to osiągnąć. Jestem również bardzo szczęśliwy, że mam w drużynie Gabiego Decka, myślę, że to może być podobny przypadek jak Campazzo.

– Taylor zawsze był dla nas bardzo ważnym zawodnikiem, jednak dobrze, że jego pracę docenia się również z zewnątrz. To prawda, że zatrzymał Calathesa w starciach z Panathinaikosem w play-offach, ale CSKA nie ma jednego Calathesa. Jeśli ograniczysz się do Sergio Rodrígueza albo Higginsa, cios możesz otrzymać od De Colo czy Clyburna. Gra defensywna Taylora będzie bardzo ważna, ale jeszcze istotniejsza będzie obrona całego zespołu.

– Ciężko pracowaliśmy przez osiem miesięcy, żeby dotrzeć do Final Four. Odczuwam jedynie, że drużyna jest przygotowana. Mecz z CSKA będzie wielki i trudny. W sezonie zasadniczym przegraliśmy z nimi dwa spotkania, więc musimy rozegrać bardzo dobre spotkanie, jeśli chcemy ich pokonać.

– Trudno jest porównywać drużyny z różnych okresów, nawet rok po roku. Jak zawsze, opuścili nas ważni zawodnicy, ale inni przyszli. Chodzi o stworzenie drużyny. Mówienie o tym, że któraś wersja była lepsza czy gorsza byłoby deprecjonowaniem tego czy ubiegłorocznego zespołu. Szanuję wszystkich tych chłopaków. W poprzednim sezonie zostaliśmy mistrzami, a teraz myślę tylko o tym, że dotarliśmy tutaj. Jestem bardzo dumny z pracy wszystkich.

– Doświadczenie w Final Four jest ważne, ale to nic nie daje. Musisz mieć wiarę w zwycięstwo, zaangażowanie, talent i ciężką pracę. Mieliśmy szczęście, że byliśmy w stanie tyle razy dotrzeć do turnieju finałowego. Mamy doświadczenie, ale są ważniejsze rzeczy od tego. Jeśli nie bylibyśmy w stanie zatrzymać w drużynie talentu czy innych czynników, byłoby trudno cokolwiek osiągnąć. Mimo wszystko ważna jest umiejętność gry w Final Four.

– Turniej finałowy w Hiszpanii? To nas motywuje, że jesteśmy tutaj. Moja drużyna jest zmotywowana na sto procent. Jeśli nie bylibyśmy na to przygotowani, nie dotarlibyśmy tutaj. Możliwość gry w Hiszpanii nie daje nam jednak żadnej przewagi.