Benzema wciąż będzie nietykalny
W przyszłym sezonie Francuz ma być główną postacią w ofensywie
Zinédine Zidane odbywa kolejne rozmowy z piłkarzami Realu Madryt. Tym razem przyszła pora na Karima Benzemę, który może czuć się bezpiecznie pod skrzydłami swojego rodaka. Szkoleniowiec ufa napastnikowi, który spędził już w klubie dziesięć lat i jest w pełni dojrzałym graczem. Zizou poprosił go o to, by dalej dbał o siebie tak, jak robił to w ostatnich miesiącach, co zaowocowało utratą kilku kilogramów i wyraźną poprawą sylwetki. Ta metamorfoza była możliwa dzięki specjalnym treningom, których Karim nie zamierza porzucać.
Zizou zawsze był najlepszym doradcą Benzemy. Szczególnie w trudnych chwilach, gdy Mourinho porównywał go do kota lub wtedy, gdy za czasów Ancelottiego gwizdała na niego publika zgromadzona na Santiago Bernabéu. Zidane regularnie spotkał się wówczas z Karimem i prywatnie pomagał mu przezwyciężyć zły okres. Napastnik mógł też liczyć na publiczne wsparcie, jakiego często udzielali mu choćby Cristiano Ronaldo czy obecny trener Napoli.
Teraz Benzema zdaje sobie sprawę, że Królewscy mogą pozyskać typową „dziewiątkę”, jaką ma być Luka Jović. Klub ma świadomość, że w tym sezonie brakowało zawodnika, który byłby gwarancją goli i lisem pola karnego. Karim nie martwi się jednak tym transferem, ponieważ udowodnił już niejednokrotnie, że potrafi współpracować z tymi, którzy pragną przede wszystkim trafiać do siatki. Francuz często operuje poza polem karnym, tworzy przestrzeń dla kolegów i bierze się za rozgrywanie, co może tylko pomóc Joviciowi, który specjalizuje się w wykańczaniu akcji.
Zidane zastrzegł jednak, że Benzema znowu musi znaleźć się w epicentrum ataków Królewskich, jak miało to miejsce w ostatnich latach. Jović mógłby stanowić jedynie uzupełnienie dla Karima. Będą mogli grać razem, ale największy ciężar za ofensywę wciąż ma spoczywać na barkach obecnego zawodnika Realu Madryt, przed którym kolejny sezon, gdzie nie będzie mógł liczyć na zbyt wiele momentów wytchnienia.
Benzema przechodzi obecnie rehabilitację po kontuzji mięśnia dwugłowego w lewym udzie, ale wraca do zdrowia szybciej, niż początkowo zakładano i już dzisiaj przez niemal cały trening ćwiczył z kolegami z drużyny. Chce zagrać w niedzielę z Realem Sociedad, by ustanowić swój osobisty rekord bramek zdobytych w jednym sezonie. Teraz ma ich na swoim koncie 30, ale w sezonie 2011/12 udało mu się strzelić 32 gole. Francuzowi pozostały dwa mecze, by chociaż wyrównać to osiągnięcie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze