Eintracht chce zastąpić Jovicia… Mariano

Mariano Díaz wrócił do Realu Madryt dwa dni przed zamknięciem letniego okienka transferowego w 2018 roku. Julen Lopetegui chciał „dziewiątki”, dlatego Królewscy pozyskali napastnika z Olympique'u Lyon, odrzucając tym samym Raúla de Tomása, który został wypożyczony do Rayo Vallecano. Dziewięć miesięcy później Mariano ma na koncie 656 minut zgromadzonych w 21 meczach. Mimo niewielu szans pamiętają o nim na Starym Kontynencie, a jedną z zainteresowanych nim drużyn jest Eintracht Frankfurt.

Jak informuje MARCA, działacze niemieckiego zespołu są pogodzeni z utratą Luki Jovicia tego lata. Z tego powodu szukają na rynku napastnika, który móglby go zastąpić. Jednym z kandaydatów ma być właśnie Mariano, który w ubiegłym sezonie w barwach Lyonu strzelił 21 goli. Królewscy już na niego nie liczą i wierzą, że są w stanie uzyskać za niego około 20 milionów euro. Udany sezon w Ligue 1 jest najlepszą reklamą, by móc zainkasować za niego odpowiednią kwotę już w czasie letniego okienka transferowego.

Już podczas poprzedniego etapu Zizou w Realu Madryt trener nie korzystał zbyt często z usług rezerwowego napastnika, a w ostatnich tygodniach sytuacja się powtarzała. Jedynie w Vallecas Mariano dostał szansę, a to dlatego, że kontuzjowany był Karim Benzema. W rzeczywistości napastnikowi nie ufali też Julen Lopetegui i Santiago Solari, a trzeba też zaznaczyć, że nie pomogły mu problemy zdrowotne…

MARCA uważa, że nawet jeśli Real Madryt pozyska Jovicia, cena transferów Serba i Mariano nie będzie ze sobą związana. Można jednak zwrócić uwagę na drugie dno takiej informacji dziennika. Wiadomo bowiem, że 20% wartości transferu napastnika Eintrachtu ma trafić na konta Benfiki, która zachowała taką część praw do napastnika. Można więc przypuszczać, że mimo zapewnień Marki, w rzeczywistości w ewentualnych umowach transferowych mogą pojawić się takie kwoty, by zwycięzców takich transakcji było dwóch – Real Madryt i Eintracht.