Advertisement
Menu
/ marca.com

Najgorsze wyniki ostatniej dekady

16 porażek, 18 punktów straty do Barcelony...

Real Madryt zakończył sezon 2008/2009 z 16 porażkami. To był fatalny rok dla Królewskich, którego idealnym podsumowaniem było pożegnanie się z szansami na ligowy tytuł po porażce 2:6 z Barceloną na Santiago Bernabéu. Później przyszły cztery kolejne porażki i wybory prezydenckie, które miały zmienić w klubie praktycznie wszystko.

Minęła dekada i 13-krotny mistrz Europy wyrównał liczbę porażek z tamtego okresu. Przed Los Blancos trzy ostatnie kolejki La Ligi, w których drużyna może wyrównać najgorszy wynik w 117-letniej historii klubu. W sezonie 1984/1985 Real Madryt przegrał 19 spotkań. Po tym sezonie nadeszły czasy słynnej „Piątki Sępa”, w których Królewscy zdobyli pięć kolejnych tytułów ligowych. W opisywaniu dzisiejszej rzeczywistości nie sposób również nie wspomnieć o dystansie do Barcelony. Na trzy kolejki przed końcem sezonu Los Blancos tracą do Katalończyków 18 punktów.

W bieżącym sezonie Primera División Real Madryt przegrał 10 meczów. Do tego dochodzą dwie porażki w Pucharze Króla (z Leganés i Barceloną), trzy w Lidze Mistrzów (dwie z CSKA i z Ajaxem) oraz przegrany Superpuchar Europy z Atlético, jeszcze z Julenem Lopeteguim na ławce trenerskiej. To właśnie w Tallinie rozpoczął się jeden z najgorszych sezonów w historii Realu Madryt.

Królewscy przegrali 8 spotkań na wyjeździe i tyle samo u siebie, dlatego też nie ma żadnego argumentu, który tłumaczyłby upadek drużyny. Koniec cyklu trzykrotnych zdobywców Ligi Mistrzów i przespane letnie okienko transferowe to jedne z głównych powodów, przez które Real Madryt kończy sezon bez żadnego trofeum i z co najmniej 16 porażkami w swoim dorobku.

Jest wiele podobieństw między sezonami 2008/2009 a 2018/2019. Tyle samo porażek (16), bolesne odpadnięcia z Ligi Mistrzów w 1/8 finału (0:4 z Liverpoolem, 1:4 z Ajaxem) czy upokorzenia przez Barcelonę (2:6 w 2009 roku i 1:5 oraz 0:3 w bieżącym sezonie). Co ciekawe, mówimy o sezonach przed i po Cristiano Ronaldo. Po tym pierwszym Florentino zarządził letnią rewolucję, po której zespół wzmocnili Cristiano, Benzema, Kaká i Xabi Alonoso. Po zakończeniu tego sezonu w Madrycie zapowiada się kolejna rewolucja, na czele której stanie Zinédine Zidane.

Zizou zaakceptował wyzwanie, którym było objęcie zespołu bez żadnych szans na tytuły. Zadaniem Francuza było rozpoczęcie budowy nowego projektu oraz wprowadzenie spokoju na Bernabéu i do szatni drużyny. Zidane realizuje swój plan, jednak nie potrafił poskładać zawodników do tego stopnia, by ci dali kibicom choć trochę radości w końcówce tego koszmarnego sezonu. Po powrocie francuskiego szkoleniowca na ławkę Real Madryt nie wygrał jeszcze żadnego meczu na wyjeździe. Bilans spotkań w delegacji na początku drugiego etapu Zizou to dwie porażki (z Valencią i Rayo) i dwa remisy (z Leganés i Getafe).

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!