Stara gwardia nie odpuszcza
Piłkarze walczą o miejsce w składzie na przyszły sezon
Wśród transferowych plotek, zapowiedzi wzmocnień, zmian systemu i rozważań o przydatności nowych zawodników, pewna grupa piłkarzy zabrała głos we wczorajszym meczu z Athletikiem Bilbao. Szczególnie ci, którzy na przestrzeni całego sezonu spotkali się z największą krytyką i których gra sprawiła, że nie mogą być spokojni o miejsce w składzie w przyszłym sezonie.
Marcelo, Toni Kroos, Casemiro, Keylor czy Karim Benzema zrobili krok naprzód i rozegrali dobre spotkanie z Baskami. Kilka dni temu Zinédine Zidane powiedział, że „w kadrze jest wielu zawodników, na których można zarobić”. Słowa Zizou podziałały na piłkarzy, ale nikt nie ma zamiaru odchodzić. Niezależnie kto przyjdzie do drużyny latem, Marcelo, Kroos, Casemiro, Keylor i Benzema nie zamierzają oddać łatwo swojego miejsca.
Kaylor Navas, którego największy konkurent przed rokiem zasilił szeregi Realu Madryt, rozegrał bardzo dobry mecz z Athletikiem, czego dowodem była parada przy główce Williamsa. Kostarykanin cieszy się ogromną sympatią Bernabéu i wykorzystuje kontuzję Courtois, by przypomnieć Zidane'owi, dlaczego był jego podstawowym bramkarzem przy zdobywaniu trzech tytułów Ligi Mistrzów z rzędu. Navas nie podda się i wysyła Zizou swoją kandydaturę do roli pierwszego portero w nowym sezonie.
Poprawę względem wcześniejszych spotkań można było zauważyć również u Marcelo, który był praktycznie skreślony u Solariego, jednak u Zidane'a odnalazł swoje miejsce. „Czy zostanę? Nie mam nic do powiedzenia na temat tego, co mówi się o mojej przyszłości, ponieważ wszyscy wiedzą jaką radość daje mi gra w tej koszulce. Real Madryt to mój dom”, powiedział Brazylijczyk po meczu z Athletikiem.
W starciu z Baskami środek pola tworzyli Casemiro, Kroos i Modrić, na których Zidane stawiał od zawsze. Niemniej, w ostatnich tygodniach to właśnie ta formacja jest przedmiotem ogromnej debaty. Media spekulują o transferach Pogby czy Eriksena. Do tego dochodzi Eden Hazard. Jednak w spotkaniu z Ahtletikiem trio złożone z Casmiero, Kroosa i Modricia zagrało co najmniej poprawnie. Ponadto, zarówno Niemiec jak i Chorwat wyznali, że nie myślą o opuszczeniu stolicy Hiszpanii. Kroos zrobił to w minionym tygodniu, kiedy zdementował informacje ASa o odejściu. Z kolei Modrić, który rozegrał wczoraj swój 300. mecz w koszulce Los Blancos, wyznał, że „ma nadzieje rozegrać kolejne 100”.
Na koniec nie sposób nie wspomnieć o Karimie Benzemie, który w obliczu spekulacji nad transferem nowej „dziewiątki” odpowiada w najlepszy możliwy sposób. Klub z pewnością sprowadzi latem napastnika, jednak Benzema – niezależnie, czy w przyszłym roku będzie grał sam, czy dostanie wsparcie w postaci innego napastnika – wykorzystuje końcówkę sezonu, by zapewnić sobie miejsce w składzie. Karim robi coś, czego nie robi na przykład Gareth Bale.
Stara gwardia nie odpuszcza i daje powody Zidane'owi, by ten dalej w nich wierzył. Teraz wszystko będzie zależeć od francuskiego szkoleniowca i to on zadecyduje, które nazwiska dodać, a które wykreślić z „pożegnalnej listy”, którą wręczy klubowym działaczom po zakończeniu sezonu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze