Real nie gra o nic, ale jego przeciwnicy walczą o wszystko

Realowi Madryt wciąż pozostaje do zdobycia przynajmniej 9 punktów, by zapewnić sobie udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów, a drużyna ma też kątem oka spoglądać na drugie miejsce i Atlético Madryt, ale tak naprawdę w praktyce Królewscy nie grają już o nic. Pozostaje im jednak do rozegrania 6 meczów, w większości których rywale będą mocno zmotywowani, bo praktycznie każdy z nich jest w środku walki o osiągnięcie swojego celu na ten sezon. Patrząc na problemy zespołu z motywacją, może to być dodatkowy kłopot dla Zidane'a w najbliższych tygodniach.

Jutro na Santiago Bernabéu pojawi się Athletic, który na ten moment zajmuje 7. miejsce dające awans do kwalifikacji do Ligi Europy. Sytuacja w tej strefie jest jednak daleka od wyjaśnienia, a tuż za plecami Basków czają się Deportivo Alavés i Betis. Właśnie z tym ostatnim zespołem Real zmierzy się w ostatniej ligowej kolejce, kiedy Andaluzyjczycy mogą zagrać o kluczowe w tym kontekście punkty.

W czwartek ekipa Zidane'a uda się do Getafe, które rozgrywa fantastyczny sezon i przed tą kolejką traciło do czwartej Sevilli zaledwie punkt. Warto dodać, że te zespoły już jutro zagrają bezpośrednio ze sobą, ale niezależnie od wyniku tego starcia, Getafe będzie bardzo zmotywowane, by zdobyć 3 punkty w starciu z Królewskimi – czy to aby utrzymać przewagę nad Andaluzyjczykami, czy też aby ich gonić.

W ostatniej kwietniowej kolejce Real czeka wyjazd na starcie z Rayo Vallecano, a w pierwszy majowy weekend podjęcie Villarrealu. Obie ekipy walczą o utrzymanie i każdy punkt w każdym starciu jest dla nich na wagę złota. Szóstym pozostającym meczem dla Królewskich, które odbędzie się w przedostatniej kolejce, będzie spotkanie z Sociedadem, który na ten moment jest dosyć daleko od pucharów i ma praktycznie zapewnione utrzymanie. To tak naprawdę jedyny z pozostających rywali, który nie walczy w tym momencie o jakiś wielki cel.