Dziesięć lat bez transferu napastnika
I wystarczy – latem klub przystąpi do działania
Real Madryt podjął decyzję o sprowadzeniu „dziewiątki” w letnim okienku transferowym – informuje dziennik MARCA. Królewscy podejmą działania, które są w pełni zrozumiałe mając na uwadze fakt, że przed rokiem zespół opuścił Cristiano Ronaldo i nawet piłkarze narzekali na brak skuteczności, ale w ostatnich czasach były rzadkością. Jeszcze do niedawna brak transferu napastnika był wytłumaczalny, ponieważ w kadrze znajdował się najlepszy strzelec w historii klubu, stąd też w biurach na Bernabéu nie przeczesywali nerwowo rynku w poszukiwaniu goleadora z prawdziwego zdarzenia. Realia się jednak zmieniły i latem działacze przystąpią do ofensywy.
Rzeczywistość jest taka, że od kiedy w 2009 roku do klubu trafił Karim Benzema, Real Madryt nie sprowadził klasycznej „dziewiątki” z europejskiego zespołu. Owszem, do zespołu trafili Adebayor (w sezonie 2010/2011) i Chicharito (2014/2015), ale zostali oni wypożyczeni i po tym okresie Królewscy nie zdecydowali się na wiązanie z nimi przyszłości. Do Madrytu wrócili też Morata (w sezonie 2016/2017) i Mariano (2018/2019), ale na zasadzie prawa do pierwokupu. Żaden z nich nie był nową twarzą dla kibiców Los Blancos.
To zmieni się już w najbliższe lato. Choć klub wierzy w Benzemę, Viníciusa, Rodrygo i Asensio, do których może dołączyć Eden Hazard, to zarówno działacze jak i sztab szkoleniowy są przekonani o konieczności sprowadzenia środkowego napastnika, który ma być gwarantem zdobywania bramek. Pewne jest, że latem w loży honorowej na Bernabéu klub zaprezentuje kibicom klasyczną „dziewiątkę”.
MARCA twierdzi, że największe szanse na transfer ma Luka Jović. Za Serbem przemawiają statystyki, cena i dobre relacje Królewskich z Eintrachtem. Ramadani, agent zawodnika, już spotkał się z przedstawicielami Realu Madryt. Ojciec Jovicia kategorycznie odrzucił transfer swojego syna do Barcelony. Wszystkie czynniki przemawiają za tym, że Jović będzie pierwszym napastnikiem od dekady, który wzmocni szeregi Los Blancos.
Oczywiście Karim Benzema nadal będzie czołową postacią w formacji ofensywnej zespołu. Niemniej, po dziesięciu latach klub w końcu zdecydował się na transfer zawodnika, który może nie będzie następcą Francuza, ale z pewnością dobrym kompanem doświadczonego już przecież Benzemy. Karim w przyszłym sezonie skończy 32 lata i będzie miał w drużynie kolegę, który po części odciąży go z obowiązku regularnego zdobywania bramek i sprawi, że Benzema będzie zajmował się na boisku tym, co lubi najbardziej – graniem jako „dziesiątka”, która pomaga „dziewiątce”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze