Niby nie to samo, ale wciąż nie jest tak źle
Zapowiedź meczu Valencia – Real Madryt
Poddenerwowanie wyraźnie wyczuwalne od samego rana. Gdzie tam od rana! Od początku tygodnia! Zeszłego. Atmosfera sportowego święta i magii, która potrafi pochłonąć każdego, kto znajduje się akurat w pobliżu. Trybuny wypełnione do ostatniego miejsca, czekające na wielki spektakl zwieńczony kolejnym triumfem godnym zapamiętania na długie lata. Na murawie zaś zespoły dopuszczające w swe szeregi jedynie najlepszych z najlepszych. Takich, którzy z porażką nienawidzą się bardziej niż weganin z bifburgerem. No i rzecz jasna stawka potyczki, która wyjątkowo surowo obchodzi się z popełnionymi błędami. Kto raz się potknie, może już się nie podnieść. Kto natomiast w tym starciu tytanów będzie umiał wykorzystać chwile słabości rywala, dalej będzie miał szansę, by dostać się na szczyt góry Olimp i zapisać na kartach piłkarskiej mitologii...
*Chwila ciszy*
– Tadek, to nie ta sprawa...
Nie da się zaprzeczyć, że przez ostatnie lata mecze rozgrywane w środowe wieczory kwietnia miały prawo kojarzyć nam się wyłącznie z Ligą Mistrzów. Czwarty miesiąc roku od paru sezonów był tym, w którym piłkarze wskakiwać musieli na najwyższe obroty, a kibicom do tej pory zażerającym się przy okazji spotkań chipsami, z emocji zaczynały się zaciskać żołądki.
Dziś jednak środowy wieczór będzie stał pod znakiem walki nie o uszaty puchar, lecz o niewidzialne trofeum, zwane także pucharem niczego. Lepsze jednak to niż nic. Tym bardziej, że przeciwnikiem Królewskich będzie Valencia, czyli klub, który od dawna może nam wyjątkowo działać na nerwy. A to pozbawią nas szans na mistrzostwo, a to podyktują nam za piłkarza cenę dziesięciokrotnie wyższą niż Barcelonie, a to nagle w największym kryzysie rozgrywają przeciwko nam mecz stulecia...
Powodów, by spiąć się na konfrontację z Nietoperzami znalazłoby się jeszcze co najmniej kilka. Najgłówniejszym z nich jest jednak z całą pewnością to, że sama Valencia gra dziś o wiele i po prostu nie pozwoli nam przejść obok spotkania. Los Che mają za sobą w lidze serię jedenastu meczów bez porażki. Tym samym Marcelino można nazwać przeciwieństwem zwolnionego wreszcie ku uciesze wszystkich Zbigniewa Smółki, którego Arka zaliczyła passę również jedenastu meczów, ale bez wygranej. Efekty widoczne są gołym okiem – żółto-niebiescy do końca będą bronić się przed spadkiem, Valencia zaś traci cztery punkty do strefy premiowanej awansem do Ligi Mistrzów.
A jakie znaczenie wieczorna potyczka ma dla Realu Madryt? Patrząc na terminarz, można dojść do zgodnego wniosku, że przynajmniej w teorii jest to najbardziej wymagające z czekających nas do końca sezonu starć. Wczorajsze potknięcie Barcelony w ostatecznym rozrachunku może nam oczywiście pozwolić jedynie na drobną poprawkę estetyczną w tabeli. Jeśli jednak Królewscy chcą godnie żegnać sezon, to właśnie dziś nadarza się ku temu fantastyczna okazja. Ogranie będącego w gazie rywala na jego stadionie na pewno pokazałoby w jakiś sposób, że wydarzenia z minionych tygodni nie spłynęły po zespole. W tej drużynie nie jeden i nie dwóch graczy gra przecież o swoją przyszłość...
Cóż, dziś to bez wątpliwości nie będzie to samo, co w Lidze Mistrzów, ale nie ma co wybrzydzać. Zizou wrócił, rywal fajny, pogoda za oknem coraz ładniejsza, Zbigniew pogoniony... W tym okresie przejściowym warto cieszyć się drobnostkami.
Faworytem bukmacherów z TOTALbet w dzisiejszym meczu jest Real. Wygraną Królewskich można obstawiać po wysokim kursie 2.47, podczas gdy współczynnik na gospodarzy wynosi 2.90. W szerokiej ofercie TOTALbet możecie znaleźć również ciekawe zakłady statystyczne np. na liczbę spalonych w meczu – powyżej 4,5 (kurs 1.85) lub liczbę celnych strzałów w meczu – powyżej 9,5 (kurs 2.15).
Początek meczu o 21:30. Transmisję przeprowadzi stacja Eleven Sports 1 na platformie Player.pl
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze